"Gdyby tak"

1
Pierwszy wers i ostatni nierówny sylabicznie celowo :)









A gdyby tak odbył się jarmark wiekowy,

Gdzie handel czasem kwitnie cudownie.

Kupić by można zapas chwil nowy.

Dziurę życia załatać jak spodnie.



-Witam szanowną w czym służyć mogę?

-Proszę młodości tak ze trzy kwarty.

-W szczęście spakować, czy życia trwogę?

-Szczęście rzecz jasna! Cóż to za żarty?



Wszak niesłychanie towar żądany.

W Efezu rzece, łódka bezpieczna.

Efekt być może wręcz niesłychany.

Wartości inflacja - chwilowo wieczna.
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

3
Tak jak mówi Gra "wiersz dobry bo pomysł dobry" :) Zacinać się też raczej nie zacina ale jakoś tak nieszczególnie mi się czytało. Za bardzo połamany. Co wers to nowe zdanie niestety... może by coś bardziej rozbudowanego składniowo? ;) Czytałoby się lepiej. Ale tak czy inaczej utwór się obroni :)
Te nie pachnące żadnym nozdrzom -
cudowne, purpurowe kwiaty;
ta woda, której nikt nie pije,
ten wiatr nad pustką mgieł skrzydlaty...

...och! tam jedynie dusza żyje!

4
Roger that. Następny spróbuję rozbudować składniowo. Dzięki za poświęcony czas.

:)
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron