Byłam zakochana,
Czy to moment ten,
W którym przyznam się do błędu
I moja dusza wyzwoli się?
Bo w niej coś siedzi złego,
Coś, co nadal tkwi.
To coś co prześladuje,
By przeżyć nie kończące się dni.
Nigdy nie zapomnę...
Sytuacji tej,
W której Twoje serce
Przyłączyło do mnie się...
Wciąż powracam do chwil,
W których ja i Ty
Wędrujemy drogą
Rozmawiając kilka godzin.
Myślałam, że to sen,
Może bajka ma,
W której odnajduję swojego wybranka
Kochającego mnie każdego ranka...
Jednak mój wybawca
Nie opuszcza mnie,
Lecz i nie zostaje
Kiedy jest mi źle...
Nie wiem co mam sądzić
O sytuacji tej,
Bo dość jest trudna dla mnie...
Dla Ciebie pewnie też.
Myślę, że czekanie
To coś w czym sensu brak,
Bo ile mozna czekać
I w niespokoju spać?!
Może bardzo długo,
Lecz nie w życiu ja...
Ja wolę jasno, szczerze,
By nie zmarnować życia.
Chciałam być szczęśliwa,
Przy Tobie tak mi jest,
Bo nie muszę myśleć:
Co robić? Jak iść dalej?
Może to zły sen,
W którym serce me
Dotyka miłości,
A potem budzi się.
Bo musi zrozumieć jak:
Kochać Cię co dnia
I nie przyznać się,
Byś nie odkrył tajemnicy mej...
Chciałabym byś Ty
Poczuł to co ja,
Lecz Ty nie zrobisz ruchu
I ja się wnet poddam...
Moje serce gaśnie
I uczucie w nim.
Teraz pozostaje mi,
Pocałunek wszystkich dni.
W którym Ty i ja,
Połączymy się choć raz,
By skończył się zły sen,
Żyć w szczęściu- tak jak chcę...
Wiem, że to zrozumiesz,
Bo jestem w Tobie już.
Moje myśli- Twoje,
A ty jesteś mój...
Pragnienie
1Jestem stworzeniem, czy to źle?
Bóg mnie stworzył... On tak chcę...
Ja decyzji Jego nie zmienie...
Chyba, że zostane wspomnieniem...
Bóg mnie stworzył... On tak chcę...
Ja decyzji Jego nie zmienie...
Chyba, że zostane wspomnieniem...