Młodziany

1
"MłoDzianY"
Wprowadzenie
Zacznę dosyć niecodziennie .oryginalnie ,nietypowo.
Mocząc pióro w kałamarzu z liter złożę pierwsze słowo.
Lody już są przełamane , kot za płotem mruczy cicho
,napaskudził kocur wstrętny! Niech go zaraz weźmie licho!

Jeśli lubisz opowieści; o rycerzach, smokach, czarach,
o miłości ,namiętności, o uczuciach ,zbrodniach ,karach ...
No to nie masz się czym chwalić ,bo to wcale nie jest fajnie
,idź więc lepiej umyj schody ,sprzątnij kuchnie, wyczyść stajnie.
To historia nie dla Ciebie, bo w niej człowiek jest istotny
,który często igrał z losem , on zaś często bywał psotny.
Kiedy siedzisz już wygodnie; bladym świtem ,nocą ciemna
i chcesz wybrać się w nieznane, w podroż w czasie ruszyć ze mną,
to rozluźnij się troszeczkę , nie za mocno lecz zaznaczę,
bo gdy z tym przesadzisz bracie, no to puszczą Ci zwieracze .
Jeśli jesteś już gotowy ,jeszcze tylko zamknij oczy ...
dla nie których koniec bajki , ten kto bystry ten zaskoczy.
Lecz gdy sprytny obłudniku, oszukisto ,żartowniku jednym okiem podglądałeś ,to egzamin u mnie zdałeś ,i się do wiesz co jest dalej,
jak żeś jednak nie podołał to współczuje Twojej Starej !!!!
Nie ma co owijać więcej ,czekać także nie wypada,
niech opowieść literkami w słowa szybko się poskłada.
One zaś się w zdania łącząc ,przy okazji rymy plącząc ,niech utworzą tekst wspaniały ...obfitujący w morały
1
Dawno ,dawno temu w odległym zakątku,w czasach gdy sobota była tuż po piątku ,
na co Dziś człowieka wielki podziw bierze.
Takie rzeczy były w tamtej tylko ERZE.
Właśnie w owych czasach Młodzian żył bogaty,
który wpychał w kiesę forsę swego taty
Szaty miał najlepsze ,wszystko znanych marek ,
buty miał z paskami ,z koroną zegarek,
wszystko co najdroższe , od dołu po górę ,
a w komplecie do kluczyków wypasioną furę .
Na choroby wszelkiej maści ,bóle brzucha czy nerwice ,
przeziębienie , bóle krzyża,katar ,kaszel czy próchnice,
nie skuteczne były leki, nie napary ,ni herbaty ,
lecz po prostu najzwyklejsze przyuliczne bankomaty.
Nie ma tutaj tajemnicy ,wyciąg z nich jest tak leczniczy ,
bo to składnik nie zamienny do okładu z młodej piczy.
Poznał Młodzian wiele niewiast i próbował krok po kroku,
wszystkie były pełnoletnie , z tym że większość za pół roku.
Miał on wszystko na rzut oka ten przed drugim ,
ale po spojrzeniu długim ,
złudny jest rzut oka pierwszy .
Młodzian chciał być w mieście szerszy ,
chciał rycerzem zostać miasta .
lecz rycerska miejska kasta ,
to nie łatwa wcale sprawa .Rządzą nią odwieczne prawa.
Z ,których miał największą wagę
honor ,także licząc z nim odwagę.
No i że tak krótko streszczę,
Młodzian nie miał tego jeszcze.
Zwykle mówiąc w jakimś teście
musiał zdobyć respekt w mieście .
Bez dyskusji i bez sporów ,
możliwości na ten sprawdzian Młodzian miał aż do oporu .
Mógł np. zabić smoka ucinając mieczem głowę ,
albo tworzyć tłuste gówno robiąc tracki hip hopowe,
mógł łotrzyków grasujących unicestwić całą bandę ,
lecz w finale zdecydował że wybierze kontrabandę
Młodzian był człowiekiem z miasta, wiec nie szczędził w furze basów ,
a w komórze zablokował wychodzące do fagasów .
Taki był więc wynik tego,że dziewczyny już od niego
,nie dzwoniły do byłego.
Był tak miastem przesiąknięty , aż mu skali brakowało,
było słychać,czuć i widać ,a na domiar też bolało .
Poczuł że już czas najwyższy by zadanie swe wykonać,
za swój honor i szacunek gotów Młodzian choćby skonać.
Wiedział że nie łatwa droga do zadania wykonania ,
wiec nie tracąc cennych minut, wziął się za przygotowania

Do plecaka swego schował ;wodę, prowiant, trzy browary,
smocze jajo, rybie łuski, dwie skarpety nie do pary ,
plakat snoopa , dwa red bule ,pelerynę ,mysią łapę,
do I poda zgrał kawałki, a do nawigacji mapę.
Na swej szyi zaś zawiesił, kajdan gruby na trzy palce,
który zdobył z wielkim trudem po zwycięskiej ,męskiej walce.
Bowiem jego rywal spity zamiast enter, użył spacji
i w ten sposób Młodzian stał się bohaterem licytacji.
Można rzec ,że to już wszystko ,lecz to pominiecie faktu ,
bo młodzieniec nie zapomniał najdroższego artefaktu,
którym była master karta ,piękna jak z obrazka zdjęta
,złota i połyskująca niczym zęby Fifty Centa .
pocałował ją serdecznie jakby swego przyjaciela
raz przytulił ją do serca po czym schował do portfela.
Wyszedł z domu wsiadł do fury odpalając ją kluczykiem
i wyruszył z opon piskiem na spotkanie z alchemikiem.
Ów alchemik spryciarz wielki
na mikstury i substancje miał w pamięci przepis wszelki .
Kiedy raz do niego przyjdziesz, aż do czasu kiedy wrócisz
on przyrządzi kilo tego w co po śmierci się obrócisz.
I dwa razy tyle tego z czegoś powstał na początku
więc nasz Młodzian gnał do niego nie bazując na rozsądku.
Kiedy dotarł już na miejsce zabrał co miał do zabrania
spłacił co do zapłacenia, a znów co do pożegnania,
grzecznie odrzekł do widzenia.
Wsiadł do fury i wyruszył do oporu cisnąc ,Pedał
drogę mu zastawił jakiś i się spytał czy by nie dał
on przegonił go niegrzecznie i pod dom podjechał zaraz
wziął pakunek ,schował w gaciach i nie frontem lecz przez taras,
do domostwa wszedł swojego, towar kryjąc pod komodą
i w łazience patrząc w lustro, twarz obmywał zimną wodą ,
kiedy nagle w jego wrota z siłą konia ktoś zastukał.
Kto to był? Jak miał na imię ?ile lat miał ?czego szukał?
Czy z przyjaznym przybył gestem? Czy zamiary miał nieczyste?
Wszystko wkrótce się wyjaśni ,co jest przecież oczywiste.
Ale teraz drodzy państwo na reklamę krótka chwilka .
To nie będzie deser mounte ,ani czekolada milka ,
ani nawet nektar bogów ,który można pić litrami.
Bo to będzie coś innego ,zresztą zobaczycie sami ..
Reklama
Jeśli pech Cie nęka straszny,nie pomaga koniczyna
Albo jeśli z listonoszem, znów nakryła Cie dziewczyna
Kiedy razem z tą dziewczyną odszedł cały twój majątek.
dodatkowo, z roztargnienia, znów sobotę kończysz w piątek
jeśli masz dość tego świata i chcesz skończyć swoje życie
to nie mogłeś lepiej trafić, bo trafiłeś znakomicie
u nas opcji i promocji masz doprawdy liczbę mnogą ,
jeśli choćby do nas zajrzysz, w grobie jesteś jedną nogą.
Pistolety czy arszenik ,sznury ,noże lub tabletki,
to nie które z rewelacji których u nas znajdziesz setki.
Lub jak jeszczeż bez pewności ,czy to właśnie życia puenta,
to odnajdziesz u nas również panią Kasię z Providenta.
...Centrum samobójstwa "Werter"
2
No i wreszcie po reklamie ,nadszedł już kres niepewności
czas odsłonić tajemnice kto na drzwiach pozdzierał kości.
Młodzian słysząc te hałasy do drzwi podszedł cichym krokiem ,
na milimetr je uchylił, podejrzliwie zerknął okiem,
i zadziwił go ów widok bowiem często się nie zdarza
Pedał co zastawił drogę stał tam w stroju kominiarza.
Młodzian zdrowo zaskoczony na szerokość drzwi otworzył
i zapytał w jakim celu gość wizytę swoją złożył .
Na co pe...Kominiarz odrzekł lekko podmienionym głosem
"Dom Wać pana grozi ogniem może stać się pana stosem ,
z gminny mnie tu wynajęli mając zresztą pełną rację,
a wiec przepcham panu komin i uszczelnię wentylację"
Młodzian nie był w ciemię bity ,a wiec haczyk zauważył
dobrze wiedział jaki komin się kominiarzowi marzył.
Bez żadnego ostrzeżenia drzwi zatrzasną na trzy spusty
oddzielając się w ten sposób od szaleństwa i rozpusty.
Nie minęła nawet chwila ,zegar sekund pięć odmierzył
kiedy znowu w drzwi młodziana z siłą konia ktoś uderzył.
On sam podszedł, drzwi otworzył po czym szczena mu opadła
Pedał w stroju Mikołaja tylko brakowało sadła
rzecze... "słuchaj jak Ci dobrze radze
weź z komina swego lepiej do świąt usuń całą sadze
bo jak brudny wyjdę z niego mając darów całą skrzynkę
to dla Ciebie co najwyżej mogę nasrać pod choinkę.
A wiec słuchaj Mikołaja to nie groźba tylko rada
,hoł hoł hoł! Dziś masz szczęście bo akurat tak się składa
że Mikołaj przez przypadek numer ma do kominiarza,
to fachowiec, dobrze czyści ,a niewielka jego gaża
wiec nie marnuj więcej czasu dzwoń i umów na wizytę
on Ci wsadzi do komina swoją wielką, grubą ...Szczotę
i wykona jak należy tą potrzebną Ci robotę
".Młodzian znów się nie dal nabrać i z dosłownie lisim sprytem
drzwi zatrzasną z wielką siłą, nie dał zapchać uszu kitem.
Ale Pedał był wytrwały i tak łatwo nie odpuścił
wiele jeszcze wypróbował żeby go do domu wpuścił.
Wrócił zaraz jako lekarz , rolnik, strażak i gajowy,
później kowal który spytał czy nie zgubił tu podkowy
raz też przyszedł krzycząc z progu "a niech pochwalony będzie !
Jestem księdzem i przyszedłem tu z wizytą po kolędzie
"Młodzian rzekł mu "Daj mi spokój! Bowiem ja zajęty jestem"
i mu w oczy zaglądając rzucił bardzo brzydkim gestem .
Pedał stanął wtem jak wryty, aż mu krwią podeszły oczy
i jak gdyby obcym głosem wymamrotał tekst proroczy
"chciałem Cie ja po dobroci i bez bólu ,delikatnie
próbowałem od Tej klątwy Cie ja odwieść skrupulatnie
aleś Ty uparty głupcze tkwił zaś ślepo w swym uporze,
a wiec Twoja dupę teraz na ofiarę diabłu złoże!!"
po czym w nagłe popadł drgawki , w wniebogłosy coś tam krzyknął
coś strzeliło, zadymiło ,a sam Pedał nagle zniknął.
Młodzian nie maskując szoku do pokoju swego wrócił
gdzie rozsądek z faktem sprawy wyjątkowo się pokłócił
on zaś zapatrzony w dłonie w kłótni biernie uczestniczył
jakby trochę nieobecny palce czwarty raz policzył.
Ale krótki czas sielanki, nie mógł wiecznie trwać ten spokój
bo po chwili od pukania znów się zatrząsł cały pokój.
Młodzian nie miał wątpliwości kto odwiedził go tym razem
postanowił że gościnnie drzwi zastawi wielkim głazem.
Podszedł do nich i otworzył będąc przy tym w wielkiej złości
i tym razem wyjątkowo się pomylił co do gości,
bowiem było ich dwunastu wszyscy mieli wielkie karki
to nie byli kominiarze ale mieli kominiarki.
Przeszli przez próg bez ogródek, nie pytając się o zgodę
przewrócili gospodarza niczym jakąś drzewa kłodę,
krzycząc przy tym "gleba szmato", recytując jego prawa
i właściwie to dopiero zaczynała się zabawa
bo największy z tych łobuzów, który szefem był tej hordy
postanowił młodzianowi galaretę zrobić z mordy.
Drugi zaś zabawy chętny z entuzjazmem krzycząc berek,
butem z metalowym czubem sprawdził wytrzymałość nerek.
Trzeci tez się znal na żartach ale ten znów tak dla hecy
by rozluźnić atmosferę przypierdolił pałą w plecy.
Tak bawili się beztrosko kiedy Szef powiedział basta
kopiąc jeszcze raz na szczęście niedoszłego króla miasta.
Rzekł do niego kulturalnie, chcąc wymienić uprzejmości
i "mów skurwielu gdzieś to ukrył bo Ci połamiemy kości "
jak by tego było mało dodał jeszcze na dokładkę
" jeśli skłamiesz to przyrzekam że Ci zapierdole matkę".
Młodzian uległ tej perswazji i się w końcu zdecydował
wskazał palcem miejsce ,w którym cały towar wcześniej schował .
Sam Szef podszedł do komody pod nią zaczął ręką macać
tym co znalazł nie wstyd było później na komendę wracać.
Szczęście mieli stróże prawa ,Młodzian znowu niekoniecznie
bowiem jak się okazało człowiek mylił się odwiecznie
i nie Tylko człowiek ale szef też sprawcą był pomyłki.
Nie w tym domu mieszkał przecież dzieciak, który ukradł piłki.

Młodzian został zatrzymany po tym przykrym incydencie
zdjęto mu odciski palców ,a to nie ostatnie zdjęcie
bowiem był fotogeniczny wiec po niezbyt długiej
chwili został sfotografowany na dodatek z trzech profili.
Czarny chleb i czarną kawę Młodzian dostał na śniadanie ,
a tuz po nim się odbyło, oficjalne przesłuchanie
ciemny pokój, biurko ,krzesła, lampka i ogromna szyba...
tak to właśnie wyglądało... ale w " kryminalnych" chyba,
bo Młodziana posadzono przy stoliku koło szafki
obok niego funkcjonariusz pijąc 3 śmiertelne dawki
alkoholu co miał procent taki jak w Etiopii głodu
wziął kluczyki ,ubrał mundur po czym wsiadł do samochodu ,
krzycząc "dorwę Binladena" zaczął cofać na jedynce
pościł sprzęgło, cisnął gazu i zatrzymał się na skrzynce,
a ów skrzynka w tej placówce była wielce zasłużona
bo najwięcej zatrzymanych ,tutaj miała właśnie ona.
Siedzącemu młodzianowi przerażenie biło z oczu, wszędzie jego strach się rozlał
bowiem nie wstrzymywał moczu.
Już przeliczał w swojej głowie długie do odsiadki lata
mógł uczciwie kraść pieniądze jak to robił jego tata,
lecz za późno by coś zmieniać, czasu już nie cofnie przecie
bo do sali wszedł Porucznik znany był na całym świecie,
bo prawilność i uczciwość drugie imię jego było
szkoda tylko że na pierwsze menel z łajzą się złożyło.
Żeby jasność była sprawy, w krótkim rozrachunku szerszym
,ów Porucznik z tych dwóch imion posługiwał się tym pierwszym.
On w policji był przywódcą armii antynarkotyków
znał się na tym od pigułek, poprzez proszek, do zastrzyków
i w tym dziale on był szefem rządził całym województwem
bo się dobre 10 latek faszerował tym paskudztwem.
Można by tak opowiadać o zasługach tego druha
lecz w połowie opowieść wyzionęło by się ducha.
My nie mamy tyle czasu więc do sedna przejdę sprawy
tak Porucznik przed Młodzianem biorąc duże łyki kawy,
patrząc podejrzliwe swoim przenikliwym wzrokiem,
rzekł soczyście do Młodziana w twarz tryskając ślinotokiem.
" Twój los już parszywy będzie to Ci obiecuje szczerze,
ale żeś nie głupi Młodzian w to naprawdę bardzo wierze.
przykro mi to stwierdzić ale za tą ilość prochów
nie masz co się łudzić synu my wtrącimy Cię do lochów,
a tam nie mam wątpliwości ,że ktoś z Twoją buzią słodką
dla chłopaków wyposzczonych smakowitą jest szarlotką.
Nie daj mówić wiec do siebie niczym w jakąś ścianę grochem
powiedz kto to produkuję, a kto tylko biega z prochem.
My pójdziemy Ci na rękę damy, pojedynczą cele ,
a w nagrodę za rozsądek masz widzenia co niedziele ...
nie ma co się zastanawiać weź nam powystawiaj gości,
a obiecam , nigdy więcej nikt w twej dupie nie zagości.
Młodzian na to... " Jak to więcej? Wcześniej też nie było przecie!! ".
Lecz porucznik rozpiął spodnie i jak pewnie dobrze wiecie,
już po chwili było jasne jaki sens był tej aluzji
bo od jęków komisariat rozbrzmiał rozmaitych fuzji.
I po wszystkim drodzy państwo jak się pewnie domyślacie
Młodzian bez zastanowienia rozpruł się jak stare gacie .
Już wiadomym było faktem,już się odsłoniły karty
klątwa, którą rzucił Pedał. to nie były głupie żarty .
Moc posiadał on potężną ,w czarnej magi palce maczał
jak mu ktoś za skórę zalazł to do śmierci nie wybaczał .
i nasuwa się pytanie -czym nasz Młodzian mu zaszkodził ?
tu zaskoczę was zapewne ale tym kim się urodził !
oprócz niego nienawidził jeszcze bardzo wielu osób
nie podobał mu się bowiem ludzi tych na życie sposób.
Pewnie was ciekawość zżera co się kryje pod sposobem
mówiąc krótką ,prosto z mostu, Pedał był heterofobem,
a że Młodzian był przystojny bowiem portfel miał postawny
wśród małolat okolicznych był on wyjątkowo sławny .
Wiec zdarzało się czasami, że wyruszał gdzieś na miasto
w grupkę napalonych niewiast wbity jak rodzynek w ciasto.
Pedał dał mu jednak szanse, chciał nawrócić, uratować
lecz nasz Młodzian był uparty i się nie dał „naprostować”.
Wiele Pedał wypróbował jak to wcześniej opisane
skutki jego prób dla Państwa już zapewne dobrze znane .
A Porucznik Młodzianowi złożył świętą obietnice,
że zatai jego dane by przy wejściu na świetlice,
na spacerniak czy stołówkę nikt za sprzedaż go nie skazał
krótko mówiąc jednym ruchem kropkę mu zza ucha zmazał
Ale cwaniak, zgrywus, figlarz niezły numer mu wywinął
Młodzian mógł mieć żal do boga ,że nie stworzył go dziewczyną
bo miał w aktach zapisane ,że jest miłośnikiem dzieci
i ,że spryciarz niczym rybak swe ofiara łapał w sieci.
Niefortunnie też niestety go do celi przydzielono
bo w tej celi komputera przeciwników cale grono.
Cela pełna anty graczy, tak dokładniej rzecz ujmując
bo Ci żyją w te gry grając, a Ci żyją tu grypsując.
Do tej pory Młodzianowi los nie szczędził dobrej passy
lecz niestety w tym momencie się skończyły dobre czasy.
Był gangsterem przez pięć minut jak Escobar czy Montana
lecz niestety w sytuacji zaszłą radykalna zmiana.
bo przysięgli na rozprawie , byli bardzo hojni, mili
jak kumplowi najlepszemu wszyscy piątkę mu przybili.
Sędzia też się z nimi zgodził nie miał żadnych wątpliwości
bo się spieszył do kuzyna ,który wpadł do niego w gości,
a że kuzyn sam przyjechał nie jak zwykle z wujkiem Włodkiem
sędzia skończył tą rozprawę mocno uderzając młotkiem ...
Młodzian zerwał się w tej chwili zlał się ,potem głośno wrzasnął
bo obudził się w tym łóżku, w którym trochę wcześniej zasnął.
A opowieść ta okropna była tylko nocną marą
nie był winny młodzian zbrodni, nie był obciążony karą,
lecz z historii tej pisanej piórem mokrym z kałamarza
morał płynie mądry, bystry, jak to w bajka się powtarza.
Więc wam powiem ku przestrodze tak i chłopcy jak dziewczyny
maja swoje konsekwencje wszystkie niewłaściwe czyny.
Pamiętajcie wiec na przyszłość ,ale nie daj dobry Boże
ta historia równie dobrze wam przytrafić się tez może .
Ja bym chciał oszczędzić tego , a jest na to jedna rada...
Nie ma ten koszmarów sennych ,kto się na noc nie najada!
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"

Re: Młodziany

2
CośTamPisze pisze: Zacznę dosyć niecodziennie .oryginalnie ,nietypowo.
Po kropce piszemy z dużej w wierszach chyba nie ma zniesienia tej zasady.
(kurcze, skreśliłem ale jestem dziś zamyślony i początek chciałem napisac tak: po kropce piszemy przecinek... :D:D:D)
CośTamPisze pisze: Mocząc pióro w kałamarzu z liter złożę pierwsze słowo.
Gdzie to wyszczególnione słowo?
CośTamPisze pisze: ,napaskudził kocur wstrętny! Niech go zaraz weźmie licho!
Wersów nie zaczynamy przecinkiem.
CośTamPisze pisze: to rozluźnij się troszeczkę , nie za mocno lecz zaznaczę,
bo gdy z tym przesadzisz bracie, no to puszczą Ci zwieracze .
Ta czesc jest fajna, ale wcześniej naprawde nic szczególnego i jakby na siłę, byle by coś było.
CośTamPisze pisze: Jeśli jesteś już gotowy ,jeszcze tylko zamknij oczy ...
dla nie których koniec bajki , ten kto bystry ten zaskoczy.
Lecz gdy sprytny obłudniku, oszukisto ,żartowniku jednym okiem podglądałeś ,to egzamin u mnie zdałeś ,i się do wiesz co jest dalej,
jak żeś jednak nie podołał to współczuje Twojej Starej !!!!
Frazy o rozwalonej koncepcji. Slang nijak się ma do sprzątania stajni.
CośTamPisze pisze: One zaś się w zdania łącząc ,przy okazji rymy plącząc ,niech utworzą tekst wspaniały ...obfitujący w morały
...tekst wspaniały, co obrodzi nam w morały :P

CośTamPisze pisze: na co Dziś człowieka wielki podziw bierze.
Takie rzeczy były w tamtej tylko ERZE.
Tej sieci komórkowej?
CośTamPisze pisze: nie skuteczne były leki, nie napary ,ni herbaty
To nie czy ni?
CośTamPisze pisze: Miał on wszystko na rzut oka ten przed drugim ,
ale po spojrzeniu długim ,
złudny jest rzut oka pierwszy .
Za ciężkie wersy jak na lekkość poprzednich.
CośTamPisze pisze: Młodzian chciał być w mieście szerszy ,
chciał rycerzem zostać miasta .
A czemu chciał być rycerzem? Nie mógł na siłownie iść i paru puszek zjeść?
CośTamPisze pisze: Z ,których miał największą wagę
honor ,także licząc z nim odwagę.
Zaburzony rytm i to strasznie.
CośTamPisze pisze: Bez dyskusji i bez sporów ,
możliwości na ten sprawdzian Młodzian miał aż do oporu .
To jednak powinno być w rytmie, jest jeszcze gorsze niż wers wcześniej.
CośTamPisze pisze: Mógł np. zabić smoka ucinając mieczem głowę,
Mógł np. zabić smoka, odcinając bestii głowę.
A nie pisać tak bez sensu, byle było na gotowe :P
CośTamPisze pisze: Do plecaka swego schował ;wodę, prowiant, trzy browary,
smocze jajo, rybie łuski, dwie skarpety nie do pary ,
plakat snoopa , dwa red bule ,pelerynę ,mysią łapę,
do I poda zgrał kawałki, a do nawigacji mapę.
ładniej wyszłoby "w nawigację nową mapę". Tan kawałek już lepszy niż reszta wyżej.
CośTamPisze pisze: Bowiem jego rywal spity zamiast enter, użył spacji
i w ten sposób Młodzian stał się bohaterem licytacji.
I w ten sposób nasz bohater był zwycięzca licytacji :P
Czemu ty to tak rwiesz?
CośTamPisze pisze: grzecznie odrzekł do widzenia.
Znów zagubiony werset- destruktor.
CośTamPisze pisze:
Wsiadł do fury i wyruszył do oporu cisnąc ,Pedał
drogę mu zastawił jakiś i się spytał czy by nie dał
Zabieg całkowicie nie pasuje do utworu. Gdyby cały był taki, to ok, a tak to wygląda jak murzyn na pekińskim targu.
CośTamPisze pisze: Reklama
Niczym w real lifie: słaby program i tylko reklama poziom jako taki trzyma.
CośTamPisze pisze:
aleś Ty uparty głupcze tkwił zaś ślepo w swym uporze,
a wiec Twoja dupę teraz na ofiarę diabłu złoże!!"
Cześć druga lepsza, ale wciąż są zgrzyty, choć ten kawałek wymiata :D
CośTamPisze pisze: Trzeci tez się znal na żartach ale ten znów tak dla hecy
by rozluźnić atmosferę przypierdolił pałą w plecy.
Nie ma to jak chłopaki z poczuciem humoru
CośTamPisze pisze: a ów skrzynka w tej placówce była wielce zasłużona
bo najwięcej zatrzymanych ,tutaj miała właśnie ona.
Imiona piszemy z dużej, tak apropo pani Skrzynki.
CośTamPisze pisze: bo najwięcej zatrzymanych ,tutaj miała właśnie ona.
bo prawilność i uczciwość drugie imię jego było
Co to za wyraz?
CośTamPisze pisze: Ja bym chciał oszczędzić tego , a jest na to jedna rada...
Nie ma ten koszmarów sennych ,kto się na noc nie najada!
Pierwsza Prawda.

Podsumowując:
Wierszyk miejscami bardzo dobrze szedł (w drugiej cześci) ale jest jednak bardziej na - niż +. Wiele błędów, pogubione przecinki, rozjechana rytmika, dziwne wersy, ogólnie ciężko przez niego przebrnąć. Do tego rozjazd fabuły, ze nie wiadomo o czym to niby ma
być. Ja rozumiem ze w snach nie mamy zmysłu racjonalności, ale nawet jak na sen to jest to zakręcone. Czytelnik raczej porzuci czytanie do końca, niż się zmusi by jednak dotrwać
W każdym razie widzę że się napracowałeś :). No, przynajmniej połowę pracy masz już za sobą :)
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

3
Namrasit cieszę się że przebrnąłeś , i powiem Ci tak- jeśli chodzi o przecinki to zawsze żyją u mnie własnym życiem :( ... Czego Jaś się nie na uczy tego ja nie będę umiał ( zawszę ściągałem od Jasia ) ;p nie przemawiają do mnie niektóre korekty dotyczące rytmiki ...może to mój egocentryzm :twisted: :P co do Prawilności to jest to słowo oznaczające kogoś prawidłowego regularnego z zasadami ja to tak rozumiem , zapożyczone chyba od Ruskich , ale używane w gwarze warszawskiej :D co do ni to miało być właśnie ni :). Tak na podsumowanie to bardzo dziękuje , że w ogóle się skusiłeś coś mi naskrobać pisałem to dawno temu i to w dodatku często z nudów w szkole na lekcjach :D może pokuszę się o jakąś modernizację . Dzięki i pozdrawiam
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"

4
wszystkie były pełnoletnie , z tym że większość za pół roku
bardzo ładny wersik. Jest o wiele więcej godnych uwagi.
Tekst jest długi, zasługuje na publikację w formie osobnej, malutkiej książeczki, jako bajka z morałem.
Literówek rzeczywiście bardzo wiele i muszą zostać poprawione, rytmika jest MOIM ZDANIEM całkiem poprawna, są momenty zawahania, gdzie powinno się przysiąść fałdów i poświęcić czas na szlifowanie, ale całość jest rytmiczna i prowadzona żywo. Mimo długości, nie wprawia w nudę.
Jeśli chodzi o przecinki, kropki i inną interpunkcję: SKORO wiesz, że jesteś z nią na bakier, po prostu zrezygnuj zupełnie. W poezji to jak najbardziej możliwe. Karalna/naganna jest jedynie niekonsekwencja.
Podobało mi się
Chętnie zobaczę coś jeszcze
Gra
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron