Stoję z boku, odpychana przez fale
własnych myśli ponurych.
Świadomie odrzucona.
Spełnienie?
Pionki w tej grze stoją wokół
i kręcić się kręcą przy mnie.
To nic nie daje, stoję z boku.
Tak ma wyglądać spełnienie?
Zbyt czarna postać, zbyt łzy zrozumiane.
Mała czy wielka to rola
Być biernym aktorem,
głuchym na własną scenę?
Rozum tu wkracza, kontrola!
Wiatr powiał zmianą,
wiatr powiał chęcią
i pięścią własne mądrości wymusza.
Czy coś zrobię? Czy polegnę
na polu morza, gry, sceny, siebie?
Wstanę, polecę a może popłynę
przez uczuć swoich przestrzenie.
2
Przede wszystkim - nie jest to wiersz rymowany. Rymy wkradają się nieregularnie i wyglądają na takie, co to się po prostu "przytrafiły". Nie są zamierzone.
To źle.
Nie jest to również wiersz rytmiczny.
)
Poza tym wyrażenie "stoję z boku" pojawia się dwukrotnie. Fajnie by było, gdyby ten zwrot pełnił funkcję wzmacniającą... Ale tu akurat wygląda to tak, jakby podmiot mówiący po prostu zapomniał, że przed chwilą to samo powiedział. W każdym razie - nie wzmaga wrażenia.
Bardzo dużo tu takich zwrotów "przeżutych", nieświeżych - łzy, aktor, scena, spełnienie, myśli, rozum...
W moim odczuciu opisałaś te wszystkie wewnętrzne zmagania zbyt stereotypowo, nieciekawie.
Puenta jest sucha, brak jej siły, emocji, ale przede wszystkim - nic nie wnosi. A w tych dwóch wersach:
Ale to moje zdanie. Nie jest to "moja" poezja - nie trafia do mnie.
Pozdrawiam
To źle.
Nie jest to również wiersz rytmiczny.
To w końcu w środku, czy z boku? A jeśli chodzi o dystansowanie się, to napisanie prostej sprzeczności jest nieeleganckie, mało poetyckie, ... (tu wstaw cokolwiekPionki w tej grze stoją wokół
i kręcić się kręcą przy mnie.
To nic nie daje, stoję z boku.

Poza tym wyrażenie "stoję z boku" pojawia się dwukrotnie. Fajnie by było, gdyby ten zwrot pełnił funkcję wzmacniającą... Ale tu akurat wygląda to tak, jakby podmiot mówiący po prostu zapomniał, że przed chwilą to samo powiedział. W każdym razie - nie wzmaga wrażenia.
Bardzo dużo tu takich zwrotów "przeżutych", nieświeżych - łzy, aktor, scena, spełnienie, myśli, rozum...
W moim odczuciu opisałaś te wszystkie wewnętrzne zmagania zbyt stereotypowo, nieciekawie.
Puenta jest sucha, brak jej siły, emocji, ale przede wszystkim - nic nie wnosi. A w tych dwóch wersach:
podmiot liryczny ucieka od tych wszystkich problemów, które pojawiły się w poprzednich strofach w uczucia. A skoro tak, to po co w ogóle było budować cały ten kram?Wstanę, polecę a może popłynę
przez uczuć swoich przestrzenie.
Ale to moje zdanie. Nie jest to "moja" poezja - nie trafia do mnie.
Pozdrawiam

"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
3
jakiś zły dzień mam dzisiaj, albo (co gorsza) złe wiersze napłynęły falą burzową. Nic nie ma w tym wierszu. Przede wszystkim wiersza. Zgadzam się z Piką i nawołuję do czytania przed publikowaniem.Być biernym aktorem,
głuchym na własną scenę?
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg