Sam sobie psychologiem

1
Sam sobie psychologiem

Budzę się przeklęty świadomością
Ocknięty łudzę się niedoskonałością
Wszystko czego pragnę ma być doskonałe
Jeśli takie nie jest nie chcę tego wcale

Osiągając niemalże stan spełnienia
Walczę z tym wdrażając plan zniszczenia
Stukam palcem w kubek delikatnie
Patrząc czy i on się zaraz nie rozpadnie

Jestem na dnie
Cholerny syndrom estety

Idealne wady idealne zalety
Ukochane błędy przeklęte sekrety
Ile mam trwać w tym stanie
Grać sam na życiowym planie

Leczę się z filozoficznej apatii
Nie stać mnie na kolejną godzinę terapii
Ocknięty łudzę się niedoskonałością
Budzę się przeklęty świadomością
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”