Ostania próba rymu do oceny. Następnie siadam do wierszy białych. Wybaczcie też to, że jako "świeżak" tak dużo wysyłam. Wiem, że większość tego to bełkot, właśnie dlatego chcę nad tym popracować.
"Mrau"
Myśląc o Twojej szyi,
lubię być szczeniakiem,
Nie chciałbym Cię zdziwić.
Wymaluję Cię językiem, jak dziecko mazakiem,
Wybacz, nie chciałem być niemiły.
Czasem złapię Twój tyłek i przyciągnę z całej siły,
Szepcząc,
- Grymasy Twojej twarzy mi się śniły.
2
No no, całkiem ciekawy erotyk, muszę ci powiedzieć
Za bardzo nie znam się na poezji, więc niech oceni to ktoś inny. Ale mogę tylko stwierdzić, że mnie się podobało 


Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
3
Ojej, jak ja lubię krótkie wiersze! 
Z technicznych rzeczy: brak konsekwencji w stosowaniu wielkich liter na początku wersów i jedna wpadka interpunkcyjna ("Szepcząc,/ - Grymasy" - albo przecinek, albo myślnik. Albo jeszcze coś innego, ale nie kilka naraz).
A ogólnie: wiersz jest sympatyczny, taki słodki. Ale znowu: dwie pierwsze strofy miluśkie, a trzecia mnie gniecie i uwiera. Najpierw jest niewinnie, "jak dziecko", a potem nagły przeskok do gwałtownego erotyzmu (który nie jest erotyczny, kurde, przyciąganie tyłka z całej siły odczuwam antyerotycznie). Zbyt duży dysonans, szczególnie w ostatniej strofie. Masz "z całej siły", a potem "szepcząc" - jak z całej siły, to raczej powinieneś krzyczeć. No i te "grymasy" - chodzi o wyraz twarzy, wiem, ale grymas to także nieprzyjemna mina. Musisz uważać na skojarzenia. O wiele lepiej brzmiałoby "Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły" - bo masz to pierwsze zamierzone znaczenie, plus jeszcze element słów, plus skojarzenie z wyrazistością, wyrażaniem itede - jest po prostu bardzie smakowicie, więcej wyrafinowania.
Mogłoby być lepiej, ale nie jest tragicznie. Czekam na kolejne Twoje wiersze.

Z technicznych rzeczy: brak konsekwencji w stosowaniu wielkich liter na początku wersów i jedna wpadka interpunkcyjna ("Szepcząc,/ - Grymasy" - albo przecinek, albo myślnik. Albo jeszcze coś innego, ale nie kilka naraz).
A ogólnie: wiersz jest sympatyczny, taki słodki. Ale znowu: dwie pierwsze strofy miluśkie, a trzecia mnie gniecie i uwiera. Najpierw jest niewinnie, "jak dziecko", a potem nagły przeskok do gwałtownego erotyzmu (który nie jest erotyczny, kurde, przyciąganie tyłka z całej siły odczuwam antyerotycznie). Zbyt duży dysonans, szczególnie w ostatniej strofie. Masz "z całej siły", a potem "szepcząc" - jak z całej siły, to raczej powinieneś krzyczeć. No i te "grymasy" - chodzi o wyraz twarzy, wiem, ale grymas to także nieprzyjemna mina. Musisz uważać na skojarzenia. O wiele lepiej brzmiałoby "Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły" - bo masz to pierwsze zamierzone znaczenie, plus jeszcze element słów, plus skojarzenie z wyrazistością, wyrażaniem itede - jest po prostu bardzie smakowicie, więcej wyrafinowania.
Mogłoby być lepiej, ale nie jest tragicznie. Czekam na kolejne Twoje wiersze.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
4
Myśląc o Twojej szyi,
lubię być szczeniakiem,
nie chciałbym Cię zdziwić.
Wymaluję Cię językiem, jak dziecko mazakiem,
Poleję cię sokiem z pomarańczy-
wybacz, nie chciałem być niemiły.
Zacznę językiem na Twoim ciele tańczyć
Szepcząc
- Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły.
Jest lepiej? Muszę sprawdzić, czy dobrze rozumiem Twoje wskazówki.
lubię być szczeniakiem,
nie chciałbym Cię zdziwić.
Wymaluję Cię językiem, jak dziecko mazakiem,
Poleję cię sokiem z pomarańczy-
wybacz, nie chciałem być niemiły.
Zacznę językiem na Twoim ciele tańczyć
Szepcząc
- Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły.
Jest lepiej? Muszę sprawdzić, czy dobrze rozumiem Twoje wskazówki.

8848 metrów ponad ptakami,
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!
5
Ojejjjj... No, lepiej. O tak. 
Jeszcze mam sugestię - jakbyś połączył to "tańczenie językiem" z tym rozlanym sokiem, czyli dalej w takiej konwencji - jakieś zlizywanie, chłeptanie albo coś (nawiązując do szczeniaka). Ale to tylko sugestia, bo jest cacy.
Nie, jednak język występuje dwa razy. Zmień któryś, żeby nie było monotematycznie
Na pewno ta wersja podoba mi się dużo bardziej.
Aha, jeszcze raz masz wielką literę po przecinku ("mazakiem,/ Poleję") i "Szepcząc" też by wypadało zmienić. Albo wszystkie wersy zaczynaj od wielkiej litery. Żeby było konsekwentnie.

Jeszcze mam sugestię - jakbyś połączył to "tańczenie językiem" z tym rozlanym sokiem, czyli dalej w takiej konwencji - jakieś zlizywanie, chłeptanie albo coś (nawiązując do szczeniaka). Ale to tylko sugestia, bo jest cacy.
Nie, jednak język występuje dwa razy. Zmień któryś, żeby nie było monotematycznie

Na pewno ta wersja podoba mi się dużo bardziej.
Aha, jeszcze raz masz wielką literę po przecinku ("mazakiem,/ Poleję") i "Szepcząc" też by wypadało zmienić. Albo wszystkie wersy zaczynaj od wielkiej litery. Żeby było konsekwentnie.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
6
Myśląc o Twojej szyi,
lubię być szczeniakiem,
nie chciałbym Cię zdziwić.
Wymaluję Cię językiem, jak dziecko mazakiem,
poleję Cię sokiem z pomarańczy i zaczniemy tańczyć,
wybacz, nie chciałem być niemiły.
Dłonią zjadę do Twych jeansowych krańcy,
szepcząc
- Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły.
lubię być szczeniakiem,
nie chciałbym Cię zdziwić.
Wymaluję Cię językiem, jak dziecko mazakiem,
poleję Cię sokiem z pomarańczy i zaczniemy tańczyć,
wybacz, nie chciałem być niemiły.
Dłonią zjadę do Twych jeansowych krańcy,
szepcząc
- Wyrazy Twojej twarzy mi się śniły.
8848 metrów ponad ptakami,
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!
7
Nie, poprzednio było lepiej.
Zadanie domowe: nie wklejać nowych tekstów przez miesiąc. W tym czasie przeczytać codziennie jeden wiersz. Można je znaleźć w Empiku i Matrasie, podręcznikach szkolnych. Można też w Internecie, oczywiście. Polecam stronę: http://www.literackie.pl/.
Zadanie domowe: nie wklejać nowych tekstów przez miesiąc. W tym czasie przeczytać codziennie jeden wiersz. Można je znaleźć w Empiku i Matrasie, podręcznikach szkolnych. Można też w Internecie, oczywiście. Polecam stronę: http://www.literackie.pl/.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"