Piosnka małego pisarzyny

1
"Piosnka małego pisarzyny"

Tak sobie myślę co by robić, może napiszę piosenkę,
posłodzę sobie trochę życie i wszystko będzie takie piękne,
może wyruszę na morze,
wyłowię parę ciepłych słów,
potem do domu wrócę znów,
w wir fantazji rzucę się.

No bo ja nudzie mówię nie,
sądzę - rozumiesz mnie dobrze,
dzięki za Sztukę Dobry Boże,
mały prezencik światu złożę,
by o tworzeniu nie myślał źle.

Poezję, prozę robię stale,
bo to naprawdę świetna rzecz,
lepsza niż symbol wojny - miecz,
więc bracie, siostro też weź harfę,
ułóżmy razem jaką strofę,
i zróbmy wszystko, by do naszej egzystencji
nigdy, przenigdy nie mieć pretensji.

Może kiedy to się uda...
a póki co jeszcze deszcz pada.
Oby niedługo to trwało!
Jeśli chcesz pogadać, jestem tu:

https://www.facebook.com/tomasz.socha.75

2
Nienienienie. I jeszcze raz nie. Jasne, chcesz pisać dla rozrywki, ok. Ale, pomijając totalny brak logiki i sensu, który tutaj akurat niczemu nie służy, to to nawet piosenka nie jest. Rytm złamany w pary miejscach zupełnie niepotrzebnie, a z rymem też niekiedy kiepsko.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”