rozpierdolnik był nielichy
gdy z zakonu wyszły mnichy
---
każdy drepcze uniżenie
chyli czółko dźwiga brzemię
pod habitem za kapturem
kryje myśli swe ponure
ale chwila to nic złego
nie bój się bracie kolego
już niedługo przyjdzie pora
by zabawić się w potwora
doszli wreszcie do stodoły
drzwi otwarli weszli społem
przywiązany nie był butny
więc się udał gwałt okrutny
jak ta siła moc piekielna
dusza zimna twarz przyjemna
weszła w panowanie świata
ja nie zgadnę - spytaj brata
3
Są takie wiersze, w których nie ma znaków przestankowych i właśnie dlatego możesz sobie tempo ustawiać jak ci się podoba i gdzie chcesz.
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]
4
Brak interpunkcji to też środek wyrazu, często bardzo potężny ("Hymn poranny" Barańczaka). Tutaj rytm czytania ustalony jest przez podział na wersy oraz ich regularność (tu: ośmiozgłoskowiec).
Co do wiersza: przepysznie cyniczny i prześmiewczy. Zupełnie nie wpisuje się w mój światopogląd, ale przyznam, że się uśmiechnęłam. Ostatnia strofa świetnie puentuje utwór. Ogólnie jest zgrabnie i powabnie.
Jeszcze o tej interpunkcji, bo zaczęłam się zastanawiać, jak jej brak w tym konkretnym utworze sfunkcjonalizować. Wydaje mi się, że przez silne zrytmizowanie wiersza i usunięcie wszelkich innych środków uwydatniających intonację powstaje pewien monotonny rytm. Forma kontrastuje przez to z treścią, która zdecydowanie monotonną nie jest. Przez to utwór zyskuje dodatkowy ironiczny wydźwięk.
Co do wiersza: przepysznie cyniczny i prześmiewczy. Zupełnie nie wpisuje się w mój światopogląd, ale przyznam, że się uśmiechnęłam. Ostatnia strofa świetnie puentuje utwór. Ogólnie jest zgrabnie i powabnie.
Jeszcze o tej interpunkcji, bo zaczęłam się zastanawiać, jak jej brak w tym konkretnym utworze sfunkcjonalizować. Wydaje mi się, że przez silne zrytmizowanie wiersza i usunięcie wszelkich innych środków uwydatniających intonację powstaje pewien monotonny rytm. Forma kontrastuje przez to z treścią, która zdecydowanie monotonną nie jest. Przez to utwór zyskuje dodatkowy ironiczny wydźwięk.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"