Anna Nazabi pisze: Wszystko co oceniamy jest zależne od naszego stanu umysłu. Ba, ten sam tekst, czytany po latach może się nam wydać trywialny, podczas gdy wcześniej, powiedzmy w młodości, się nim zachwycaliśmy.
Odwracanie kota ogonem. To, co piszesz powyżej, to są sprawy oczywiste, zauważ przy tym, że powyższe dotyczy tylko
odbioru wiersza przez czytelnika. Z uporem maniaka (maniaczki), jesteś uczepiona własnego odbioru wiersza, dając do zrozumienia, że to on jest najważniejszy w obcowaniu z nim. A tymczasem najważniejszy w poezji jest PRZEKAZ wiersza, czyli AUTOR. Czy czytamy wiersz dziś czy za dwadzieścia lat, czy minie lat sto czy też milion, sam przekaz nie ulegnie zmianie, bo w chwili tworzenia autor miał na myśli to, co miał na myśli - i to się
nigdy nie zmieni, i to właśnie trzeba w wierszu ODKRYĆ, bez względu na to, czy nam się wiersz podoba czy nie, bez względu na to, kiedy wiersz czytamy.
Anna Nazabi pisze: W ogóle nie rozumiem, co próbujesz mi powiedzieć. Sam chyba nie rozumiesz, tylko chcesz na siłę udowodnić, jak to ja się bardzo mylę,
Wiem co chcę Ci przekazać, ale najwyraźniej nie za bardzo mi się to udaje...
Uważam, że stawiając siebie na pierwszym miejscu, popełniasz ogromny błąd. I trudno mi wysnuć wniosek, z czego to wynika.
Anna Nazabi pisze: i jak to Ty jesteś wyrocznią w sprawach poezji i tego, w jaki sposób powinno się ją odbierać.
Nie jestem „wyrocznią” w sprawach poezji, szkoda, że tak to odbierasz.
Ujmę to tak - mam swoje zdanie na temat poezji i próbuję je tylko Tobie przekazać.
Anna Nazabi pisze: To, że odbiór poezji zależy ode mnie, nie znaczy, że lekceważę autora. Nic bardziej mylnego!
Przedstawiając ciągle siebie jako osobę najważniejszą podczas czytania wiersza, jasno dajesz mi do zrozumienia, że właśnie
nie liczysz się z autorem w ogóle.
Jak ja czytam wiersz, to dla mnie AUTOR jest numerem JEDEN. ZAWSZE próbuję wejść w jego skórę. ZAWSZE się zastanawiam, co miał na myśli? To naturalna kolej rzeczy, przy obcowaniu z poezją, ale Ty najwyraźniej tego nie rozumiesz i próbuję Ci to uświadomić, a nie wpoić jaki masz mieć odbiór poezji.
Anna Nazabi pisze: Ale nie jesteśmy w szkole i nie analizujemy wiersza z całą kompleksową analizą epoki i motywów. Wybacz, to już mam dawno za sobą.
Szkoda, że masz to już "za sobą". Właśnie w szkole słyszy się najczęściej słowa: "co autor miał na myśli, co chciał przez to (przez słowa w wierszu) powiedzieć?"...
Czy to nie jest dla Ciebie oczywiste? Nie skłania Ciebie to do żadnej refleksji?
Anna Nazabi pisze: A gdzie jest poeta, gdy analizujesz wiersze z epoki romantyzmu?Rozumiem, że jesteś medium i zawsze z autorem się najpierw komunikujesz, dopiero potem oceniasz wiersz.
Przecież w szkole, dokonując analizy wiersza, zapoznajemy się także z jego autorem. Poznajemy jego życiorys; całe życie z detalami. Jak sądzisz,
po co to wszystko?
Anna Nazabi, nie każdy utwór musimy od razu zrozumieć - to nikogo nie czyni gorszym i jeśli ciągle masz problem z odbiorem powyższego wiersza, porozmawiaj z
pan_ruina, zadaj kluczowe pytania, które Cię nakierują na odpowiednie wnioski. Już część Ci podpowiedziałem, po czym sama przyznałaś, że
to ułatwiło Ci zrozumienie pierwszej zwrotki.
O czymś to świadczy...
Anna Nazabi, do głowy by mi nigdy nie przyszło, aby podczas czytania poezji liczyć się tylko z własną interpretacją, bo ona przecież musi na czymś bazować, a na czym ma bazować, jak nie na POSTACI AUTORA i tym, co chciał nam poprzez swój utwór przekazać?
Bez względu na jakość utworu, każdy wiersz, to jest jakiś
od autora PRZEKAZ. I to czytelnik musi mieć na uwadze. Lekceważąc to, narażasz się na niezrozumienie utworu, a to może rodzić zbyt pochopne opinie na jego temat. Od wrażliwości i wyobraźni autora będzie zależeć w jakiej postaci będzie ten przekaz, a od wrażliwości i wyobraźni odbiorcy, czy do Ciebie ten przekaz trafił czy nie...