OCENA I RADA

1
Obawa przed utratą to było kiedyś w sercu
Na nowo się odradza i stane znowu w miejscu
Miłośc jedno stronna najgorsza rzecz na świecie
Wkońcu ona zniknie jak miliony kwiatów zwiędnie
Nie przespane noce morze pełne łez
Wszystko to dlatego by powiedziała: kocham Cie wiesz?
Dochodzi do spotkania najszczęśliwszy moment w sercu
Pozory jednak mylą teraz wiesz że to nie miało sensu
Jednak kochasz ja nadal i chcesz by się zmieniło
Myślisz jak idiota bo nie wróci to co było
Ból tęsknota rozpierdalają Cię psychicznie
Aż dochodzi do tego że z Tobą jest krytycznie
Blizny po żyletce, zapomniane dni
Nie pozwalają Ci zapomnieć że coś w Tobie tkwi
To nigdy nie odejdzie miłość będzie bić
Dopóki nie przestaniesz żyć


Jedno życie jedno szczęście jedna miłość
Teraz wszystko dzieje się jakby się nie wydarzyło
Jeden wers jeden sens to był tylko jeden gest
Trzy słowa " Nie kocham Cie" i oblałeś test
Niby przykro niby źle a tak naprawde pierdol się
W jednej chwili zmiana zdania i całe to uczucie od siebie wyganiasz
Szczęście Twe zdrowie Twe to najważniejsze cele me
Usuwam się w cień trace z powiek sen i mam nadzieje że ułoży się życie Twe
Rzeczy ważne i ważniejsze czasami ze sobą sprzeczne
Ale wybieram te które będą najlepsze
Moje życie nic nie warte rozjebałem swoją barke
Nic się nie układa nic nie wychodzi a w głowie mam anarchię


Jak jakieś błędy to wybaczcie.
Prosiłbym o ocene i rade co dodać odjąć co jest źle i czy nadaje się na tekst rapu ;)

2
A to do Poezji trzeba było. I regulamin przeczytaj!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

4
Na żądanie przeleciało gdzie trzeba. A teraz Sz. P. będzie tak miły i poleci się przedstawić i poczytać regulaminy!
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

5
trzeci dzień:


To był piątek przed świętami obudził mnie trzask drzwiami
Pełen żadnej świadomości nie wiedziałem że ktoś mnie zrani
Do południa dzień udany, pare słów, pare czynów,
W duchu byłem wezbrany
Pożegnanie zajebiste przytulenie słowo kocham
I znów czułem tą iskre, wtedy jeszcze nie wiedziałem że
Smutek nade mną zawiśnie
Powrót do domu, codziennie czynności, fajka fejsbuk i paru gości
Dochodzi do rozmowy wszystko pięknie ładnie
Wkońcu słowa: musze to przemyśleć. I głowa Ci opadnie.
Nagły przypływ myśli, czarna dziura wszędzie
Wiesz, że bez wódy i łez to się nie obędzie
Czujesz! Zbliża się najgorsze, chociaż czekasz na najlepsze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”