Ty

1
Ciebie już nie ma -Twój czas przeminął
Nie zniosę dłużej tego ciosu,
Zostawiłeś mnie na pastwę losu!

Nie, to nie sen, to chora rzeczywistość,
w której sam tkwić muszę i pędzę w nicość.

A Ty? Błąkasz się teraz po boskim ogrodzie.
A może Twa dusza wybrała inną drogę?
Drogę bólu, cierpienia i łez gorzkich strumieni
Jaką nam zostawiłeś tutaj- na Ziemi.

Nie chcę litości, nie czuję smutku ni żalu,
jedynie gniew do Prezesa bram raju.
Dlaczego Cię zabrał? Przecież mógł Cię uchronić,
powstrzymać od wybrania tej piekielnej drogi!

Jego decyzji do dziś pojąć nie mogę,
zabrał mi ojca - czy to ma być dobre?!
Dlatego Prezesie, jeżeli istniejesz
wybacz mi i błagaj o przebaczenie.

[ Dodano: Czw 04 Lip, 2013 ]
Prosiłbym o jakąś krytykę i podejście do tego z odpowiednim dystansem , o ile to możliwe ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron