Nic nie potrafię, jedynie zawodzić
gdy każdy wokoło liczy na mnie.
Nic nie potrafię, najwyżej roztrwonić
wszystko co tylko mi w ręce wpadnie.
Wszystko co robię złe się wydaje,
każda ma pomoc niesie nieszczęście.
Na mej drodze wciąż walki przegrane,
nie mam już sił by dłużej być zerem.
Dlatego gdy zniknę i mnie zabraknie
czy znajdzie się ktoś, kto wtedy zapłaczę?
Nie, nikt się nie znajdzie, nikt nie zapłaczę,
bo nic nie potrafię, nic nie potrafię...
3
Nie znam się na poezji.czy znajdzie się ktoś, kto wtedy zapłaczę?
Nie, nikt się nie znajdzie, nikt nie zapłaczę
Ale to tak być nie może.
Pozdrowienia,
G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
4
Fala optymizmu bijąca z tego utworu jest powalająca. A czy pomyślałeś o swojej biednej podświadomości, którą programujesz w ten sposób? A poza tym łżesz kolego w żywe oczy, że nic nie potrafisz. Bo potrafisz. Na przykład:
1. Użalać się nad sobą
2. Pisać …........... wiersze
3. Posługiwać się językiem polskim
4. Stukać w klawiaturę komputera
5. Układać rymy (głównie częstochowskie, ale zawsze)
6. Zalogować się na tym Forum
itd. itp.
Mam jeszcze wyliczać?
Czyli łżesz. Ładnie to tak? A poeta prawdę głosić powinien. Gdzie Twoje powołanie?
A co do jakiejkolwiek oceny, to ładunek emocjonalny umysł mi pęta i też nie potrafię.
Ale jak przeczytałem ze trzy razy (bo coś takiego rzadko się spotyka), to rytm mi trochę nie pasował i tak bym to przerobił. Wiele lepiej nie będzie, ale może odrobinkę pod względem technicznym...
Nic nie potrafię, jedynie zawodzić,
gdy każdy wkoło liczy wciąż na mnie.
Nic nie potrafię, najwyżej roztrwonić
wszystko co tylko w ręce me wpadnie.
Wszystko co robię – marnym się wydaje,
każda ma pomoc nieszczęście przynosi.
Drogę usłały walki przegrane,
Zbyt ciężkie brzemię – dalej to znosić.
Gdy zniknę wreszcie, gdy mnie zabraknie.
Czy ktoś przystanie, jak ja zapłacze?
Nikt się znajdzie, łzy nie uroni,
bo nic nie potrafię, nic nie potrafię...
(Moja podświadomość już wyje.)
1. Użalać się nad sobą
2. Pisać …........... wiersze
3. Posługiwać się językiem polskim
4. Stukać w klawiaturę komputera
5. Układać rymy (głównie częstochowskie, ale zawsze)
6. Zalogować się na tym Forum
itd. itp.
Mam jeszcze wyliczać?
Czyli łżesz. Ładnie to tak? A poeta prawdę głosić powinien. Gdzie Twoje powołanie?
A co do jakiejkolwiek oceny, to ładunek emocjonalny umysł mi pęta i też nie potrafię.
Ale jak przeczytałem ze trzy razy (bo coś takiego rzadko się spotyka), to rytm mi trochę nie pasował i tak bym to przerobił. Wiele lepiej nie będzie, ale może odrobinkę pod względem technicznym...
Nic nie potrafię, jedynie zawodzić,
gdy każdy wkoło liczy wciąż na mnie.
Nic nie potrafię, najwyżej roztrwonić
wszystko co tylko w ręce me wpadnie.
Wszystko co robię – marnym się wydaje,
każda ma pomoc nieszczęście przynosi.
Drogę usłały walki przegrane,
Zbyt ciężkie brzemię – dalej to znosić.
Gdy zniknę wreszcie, gdy mnie zabraknie.
Czy ktoś przystanie, jak ja zapłacze?
Nikt się znajdzie, łzy nie uroni,
bo nic nie potrafię, nic nie potrafię...
(Moja podświadomość już wyje.)
5
Nie wiem czy to wszystko była ironia, czy nie, ale staram się pisać najlepiej jak umiem. Nie każdy od razu był poetą. W każdym razie dziękuję za opinie i poświęcony czas. Co do "wiersza", to może w ten sposób?
Nic nie potrafię, jedynie zawodzić,
gdy każdy wkoło liczy wciąż na mnie.
Nic nie potrafię, najwyżej roztrwonić
wszystko co tylko w ręce me wpadnie.
Wszystko co robię – marnym się wydaje,
każda ma pomoc nieszczęście przynosi.
Drogę usłały walki przegrane,
Zbyt ciężkie brzemię – dalej to znosić.
Gdy zniknę wreszcie, gdy mnie zabraknie.
Czy łzę ktoś wtedy po mnie uroni?
Nikogo nie będzie sam pozostanę,
bo nic nie potrafię, nic nie potrafię...
Nic nie potrafię, jedynie zawodzić,
gdy każdy wkoło liczy wciąż na mnie.
Nic nie potrafię, najwyżej roztrwonić
wszystko co tylko w ręce me wpadnie.
Wszystko co robię – marnym się wydaje,
każda ma pomoc nieszczęście przynosi.
Drogę usłały walki przegrane,
Zbyt ciężkie brzemię – dalej to znosić.
Gdy zniknę wreszcie, gdy mnie zabraknie.
Czy łzę ktoś wtedy po mnie uroni?
Nikogo nie będzie sam pozostanę,
bo nic nie potrafię, nic nie potrafię...
6
Rudzik pisze: gdy każdy wkoło liczy wciąż na mnie.
to jest niezgrabne. ubarw czy coś.
Wszystko co robię – marnym się wydaje,
każda ma pomoc nieszczęście przynosi.
Drogę usłały walki przegrane,
Zbyt ciężkie brzemię – dalej to znosić.
Jeśli chcesz coś z tego wiersza zostawić , to ten fragment się broni, bo ładnie zachowuje rytm i melodię.
Ale ostatni wers do poprawy.
[ Dodano: Czw 31 Paź, 2013 ]
Ale zaraz. Teraz to już nie wiem czy to wiersz.. Rudzika czy Gorgiasza ;-)
9
hej, pewnie, że dalej pisz.Rudzik pisze:Eh, dziękuję, za zmarnowany czas, będę próbował dalej, mimo wszystko.
Pozdrawiam
poza tym - jeśli chcieliśmy czas poświęcić ,a Ty to wykorzystasz, to nie nazywaj go zmarnowanym, ok?
10
Rudziku, trochę ironii w moim poście było, ale nie po to, aby z Ciebie się śmiać, lecz by przekazać Ci pewien punkt widzenia, który rzecz jasna jest tylko moją subiektywną opinią. Zwróć uwagę, że za zasłoną ironii często ukrywa się głębsza treść, gdyż często najłatwiej jest w ten sposób coś przekazać. Ironia to tylko forma, zewnętrzna skorupa, zazwyczaj użyta z zamiarem przyciągnięcia uwagi.
I oczywiście nie każdy jest od razu poetą. To, co napisałeś nieźle wpisuje się w nurt późnego romantyzmu, który wprawdzie nie jest dziś na topie, ale pomijając potknięcia "techniczne", nie uważam, aby to było złe. Pracuj dalej, pomalutku, na pewno będzie coraz lepiej. I pamiętaj, że trochę optymizmu (nawet nieuzasadnionego) jednak się w życiu przydaje.
I oczywiście nie każdy jest od razu poetą. To, co napisałeś nieźle wpisuje się w nurt późnego romantyzmu, który wprawdzie nie jest dziś na topie, ale pomijając potknięcia "techniczne", nie uważam, aby to było złe. Pracuj dalej, pomalutku, na pewno będzie coraz lepiej. I pamiętaj, że trochę optymizmu (nawet nieuzasadnionego) jednak się w życiu przydaje.