Jesteś mym diamentem bez najmniejszej skazy!

1
Jesteś mym diamentem bez najmniejszej skazy!



Jesteś mym diamentem bez najmniejszej skazy!

Blask Twój ileż to mnie oślepiał razy...

Będąc blisko przy Tobie – czuję drżenie gór

Szumienie gniewnego oceanu i grzmoty chmur!

Jestem pustką – czarną otchłanią

Którą sekundy wieczności co chwilę ranią...



Kilka kwiatów uśmiech i skromne wiersze!

Choć znosić Ci dary winienem cenniejsze

Wybacz! To tylko mam. To co prawdziwe!

Siebie Miłość Poezję Uczucie szczęśliwe!

Choć z innego pochodzisz rodu – boskiego –

Daj się porwać ciału chłopca ludzkiego...
veni vidi vici

2
Cóż... Rymy proste, wiersz jakich setki, chociaż ładny.

Którą sekundy wieczności co chwilę ranią... - nie za dużo czasu w tym wersie? Sekunda, wiecznosc, chwila!

Siebie Miłość Poezję Uczucie szczęśliwe! - a PRZECINKI gdzie?! I dlaczego z dużych liter, nie wiem. Pewnie, aby to zaznaczyc. Ale to niepotrzebne, złotko. Ciekawy banał, ci powiem. ćwicz!
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...

3
Dzięki za odpowiedź Dominiko. Czytając Twoje opinie o wierszach innych użytkowników, poczułem się prawie pochwalony.



Co do wielkich liter, to nie bardzo Cię rozumiem. W zdecydowanej większości utworów każdy nowy wers wiersza zaczyna się wielką literą. Przecinki natomiast są całkiem zbędne, kiedy używamy w wierszu tak wielu innych znaków interpunkcyjnych, jak tutaj.



W pisaniu inspiruję się twórczością starożytną bardziej, niż slamową, czy innymi współczesnymi eksperymentami, które uważam za snobistyczne, zabawne próby odkrywania Ameryki. Bardziej niż szokowanie czytelnika interesuje mnie zachwycanie rymami i formą, dlatego cieszę się, że podobają się nawet Tobie.



Jeszcze raz dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam
veni vidi vici

4
Nie, mój drogi, chodziło mi o duże litery tutaj:
Siebie Miłość Poezję Uczucie szczęśliwe!
Tak samo i o przecinki.



No cóż, poczułeś się prawie pochwalony? Ehhhm, wiesz, może jestem troszeczkę za ostra, taki mój powalony urok... :)
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...

6
Już po formie rymowanej widać, że to zwrot do choćby ciut dawniejszych czasów a nie inspiracja współczesnymi artystami. I wszystko pięknie bo też wolę poezję dawną (nie starożytną ale choćby romantyczną - tą z epoki romantyzmu a nie romantyczną jak amerykańskie komedie ;)) Piszesz, że chcesz zachwycić rymami i formą... no to jeszcze ogrom pracy przed Tobą :) Te tutaj są poprawne (rymy), miejscami forma ładna, miejscami również poprawna ale zachwycać to przynajmniej mnie nie zachwycają. Jako większy plus odbieram taką, co prawda bardzo konwencjonalną ale dla mnie przyjemną, sentymentalno - romantyczną uczuciowość, w której jest trochę autentyzmu (tak się odbiera).



Jestem w stanie zrozumieć (choć nie przepadam za tym) nieużywanie znaków interpunkcyjnych w ogóle (taka konwencja - autor ma prawo) ale nie jestem w stanie zrozumieć używania wykrzykników i wielokropków a pomijanie przecinków... Koniecznie muszą one być na swoich miejscach. Te duże litery mi nie przeszkadzały. Poezję i miłość nie raz widziałem pisane właśnie z dużej litery dla podkreślenia, że jest to jakaś wręcz osobowa siła a nie tylko uczucia czy element literatury. ;)



Całość nie jest zła ale do klasowej poezji jeszcze brakuje sporo. :)
Te nie pachnące żadnym nozdrzom -
cudowne, purpurowe kwiaty;
ta woda, której nikt nie pije,
ten wiatr nad pustką mgieł skrzydlaty...

...och! tam jedynie dusza żyje!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”