
" Dwie natury"
Ty i Ja dwie połówki tak różne od siebie,
Stąpamy po tym samym gruncie , ale daleko od siebie.
Ty płoniesz jak pochodnia w podziemnych ciemnościach ,
A ja jak letnia fala opływam po kościach.
Ty patrzysz w mym kierunku tajemniczym wzrokiem,
A ja wzbijam się ku niebu, tańcząc z obłokiem.
Ty niszczysz go i zmieniasz w burzową chmurę,
Ja tym czasem staję się niewidzialnym szklanym murem.
Ty walisz piorunami i miasta niszczysz gradem,
Ja zorzą na niebie, na ziemi jestem kwiatem.
Przychodzisz do mnie nocą i patrzysz jak śnię,
Wiesz , że teraz ci wolno , bo nie wolno w dzień.
Nocą tak blisko a za dnia coś zawsze nas dzieli,
Cienka granica złudnych nadziei...
Twój mroczny świat i dusza twa barw nie ma.
Gdy zbliżasz się , widzę otchłań twego cienia.
Kiedyś nadejdzie ten czas i wszystko się zmieni,
Wtedy na zawsze razem, w siebie wtuleni,
Przemierzać będziemy bezkres wszechświata,
Z prędkością światła, przyśpieszając nadal.
Nikt nas nie dogoni i nie zabierze tego,
Miłości i przyjaźni - uczucia tak silnego.
Nie zmienią tego ludzie i nie zmieni tego czas
Bo teraz już nikt, choćby chciał, nie dogoni nas!