Football Lovestory

1
Football Lovestory

Byli kibol z kibolką
co znudzeni demolką
przerzucili się na amory

On przystojnym był dresem
ale za ŁKS-em
ona z widzewskiej obory

Gdy ją łapał za cyce
wyszły na jaw różnice
i zawył kochanek zraniony

- Tyś jest za Żydzewem!
a ja, głupi, nic nie wiem!
Gdzie indziej szukać mi żony!

W rozpaczy Widzewiaczka
ryczała jak płaczka
- Nie chcę znać więcej tej świni!

- Zapragnął żony!
ŁKS-iak pieprzony!
Szukaj se jej na Retkini! -

Już nie chodzą po Łodzi
pod rączkę ci młodzi
randki ich poszły odstawkę

lecz może po derbach
by się trochę rozerwać
umówią się znów... na ustawkę
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

2
Cóż wiersz dość śmiały, są pewne niedociągnięcia pod koniec jakoś tam coś nie pasuje..Też za bardzo nie znam się na piłce nożnej, więc nie będę się wypowiadać jako znawca, ale jest za "Żydzewem" i jest "Widzewiaczką"? Trochę tego nie rozumiem, ale ogółem koncepcja jest dobra :)

3
Wojenko, "Żydzew" to takie określenie na Widzew, które (zdaniem d***** go używających) ma być obraźliwe. Wzięło się stąd, że wśród założycieli klubu było bardzo dużo działaczy pochodzenia żydowskiego. Mówił tak, na przykład, były poseł p. Jan Tomaszewski.
Ostatnio zmieniony wt 16 lut 2016, 19:02 przez Jim Skalniak, łącznie zmieniany 1 raz.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

5
Oczywiście brak "w" to literówka. Dzięki.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”