z jakże pochmurnego nieba
myśli najczarniejsze zbieram
szeptem serca moduluję
łzą rozpaczy przyozdabiam
w smutek ładnie je pakuję
potem szybko je zostawiam
czynność prosta, niezłożona
blaskiem oczy me oślepia
wstęgą bólu mnie owija
wymazuje myśli proste
noc w umyśle mi zaszczepia
rodząc nieskończoną troskę
***( z jakże pochmurnego nieba)
1
Ostatnio zmieniony wt 31 mar 2009, 21:15 przez Cazpian, łącznie zmieniany 1 raz.
żyć wedle chęci lub wcale nie żyć .