Na zegarze minęła już trzecia trzydzieści
Wirują w mej głowie myśli nie składne
W sercu nadzieja że jeszcze ktoś nie śpi
Twarz moja blednie, czuje że padnę
Zjawy za oknem szczęścia szukają
Błądzą, kuleją, te czarne duchy
Do bram niebiosa żałośnie stukają
Nikt nie otwiera, każdy jest głuchy
Wskazówka koło już zatoczyła
Metronom jej ślepy czas mi wymierza
Sen mnie ogarnia trzecia trzydzieści jeden wybiła
Krok mój powolny w pościele zmierza
Może ktoś jeszcze nie śpi w tym naszym świecie
Może... bywa tak przecie.
2
Powracam. 
Literóweczka, drogi kolego.
Jakieś to takie częstochowskie.
Jeden wers według mnie godny uwagi, ciekawy. Choć brak przecinka skłania do przemyśleń czy to czas jest ślepy, czy może metronom.
Pozdrawiam!

Literóweczka, drogi kolego.
Ogonek, mała sprawa.Wirują w mej głowie myśli nie składne
Bardzo nierówny rytm. Szczególnie w tych wersetach.czuje
Plus niekonsekwencja w interpunkcji. Kropka tylko na końcu? A czemu tylko tam?Krok mój powolny w pościele zmierza
Może ktoś jeszcze nie śpi w tym naszym świecie
Może... bywa tak przecie.
Jakieś to takie częstochowskie.
Ogółem, rzecz biorąc, wiersz jest bardzo nierówny rytmicznie. Mi na przykład bardzo to psuje odbiór. Druga sprawa - jest o niczym i o czymś. Niby taki banałek, ale pomysł kreatywny toteż chwilowo wstrzymuję się od oceny przesłania. Ale do tego wrócimy.Wirują w mej głowie myśli nie składne
W sercu nadzieja że jeszcze ktoś nie śpi
Twarz moja blednie, czuje że padnę
Jeden wers według mnie godny uwagi, ciekawy. Choć brak przecinka skłania do przemyśleń czy to czas jest ślepy, czy może metronom.
Nie podobało mi się, ale jeszcze do niego wrócę.Metronom jej ślepy czas mi wymierza
Pozdrawiam!
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."