Duncan Wallace - "Nic dobrego"

1
http://biblionetka.pl/ks.asp?id=5383



Tak żeby skojarzyć ;P



W sumie to ni ma za bardzo czego. Czytałem przekserowany egzemplarz, w którym brakowało jednej 2 stron(chyba zapomniano :p, wszak to mój brat robił, wszystko możliwe). Nie dało się tej książki w księgarniach dostać, a w owym czasie mało kto miał w ogóle kompa, tym bardziej neta, żeby zamówić ^^.

A tak w ogóle czemu? Autor tragicznie utonął. Po prostu ogromna strata, jak dla mnie. Przeczytać by tak kilka następnych dzieł... Tak na marginesie dodam, że zgon nastąpił przed wydaniem, zrobił to chyba jego mentor.



Arcydzieło dla mnie. Nie będę się tu rozwodził nad fabułą, ale to jest po prostu piękna książka o życiu. Z różnego punktu widzenia. Mamy 2 głównych bohaterów, jak napisano w linku, ten, który opowiada, owszem, utożsamiłem się z nim. A po paru miesiącach potem stałem się Nonno(tak mam zresztą do dzisiaj i mi tak raczej pozostanie, wiecie, żyj chwilą, takie tam...).



Skłania do refleksji przez cały czas.



Zakończenie, jak niedawno czytałem na tym forum, zależy od gustu. Mnie przygnębiło.



Ps. Wstęp czytałem po książce i dochodzę do wniosku, że autor zawarł w głównym bohaterze cząstki siebie, ba nawet jego śmierć ma coś w sobie. Nie, nie będę się tu rozwodził nad tym, czy popija teraz Whisky z Elvisem i 2Paciem ;p
"Seks bez miłości to puste doświadczenie" - Woody Allen (chudy alien).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”