Lan pisze:Nienawidzę książek o miłości, po prostu ich nie cierpię!
bogom dzięki
no cóz, witam w klubie - wszelkiej masci i rodzaju love store działają na mnie jak woda święcona na diabła, ale w "legendzie" ta cała 'milośc' nie jest watkiem głownym, a pobocznym, bo to nie o 'miłośc' tam chodzi.
david gemmel we wszystkich ksiazkach opowiada głownie o honorze(od 'legendy' przez 'króla za brama' po 'księcia mroku' i 'troję'), odwadze, dumie i walce wbrew logice i matematycznym teoriom prawdopodobieństwa, a za to w obronie słabszych, ojczyzny, etc., itd.
omawianie twórczości gemmela jedynie pod kątem watków miłosnych jest sporym niedopatrzeniem i trąci ignorancją.