"Abarat" - Clive Barker

1
Kiedyś widziałem w Polsce ładne, ilustrowane setką obrazków autorstwa samego Barkera wydanie drugiego tomu tego praktycznie nieznanego cyklu. Ale przeszedłem obojętnie. Za to podczas pobytu w Londynie kupiłem dwie części i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony.



Clive'a Barkera chyba nie trzeba przedstawiać? Mistrz horroru, autor Hellraisera, Imajici i wielu innych powieści. Malarz, pisarz, rzeźbiarz, scenarzysta. Jedyny homoseksualista którego naprawdę lubię. Lubi psy.



Abarat to projekt, który Barker starannie planował od lat. Jego odpowiedź na powieści młodzieżowe, jak Narnia, Golden Compass, i tak dalej.



Jego świat jest na tyle ciekawy i oryginalny, żeby zrobić wrażenie nawet na takim starym wyjadaczu jak ja.



Abarat to świat, gdzie czas to miejsce. Od Wyspy Północy, przez ziemie Trzeciej Po Południu, cudowne ogrody Wieczoru i miasta Zmierzchu - czas w Abaracie zależy od miejsca w którym się znajdujesz. Archipelag wielkich wysp, ułożonych w okręgu na wzór tarczy zegara to ciekawy pomysł.



Pełno w nim dziwacznych, czasem groteskowych stworów. Nie uświadczysz w nim elfów ani krasnoludów, za co chwała autorowi.



Ten nowy świat oglądamy oczami Candy Quackenbush, nastolatki z najnudniejszego miasta na świecie: Kurczakowa. Po spotkaniu z dziwacznym przybyszem trafia do Abarat i tam zaczyna przeżywać fantastyczne przygody.



Bohaterowie są inteligentni i ciekawi. O każdym można by napisać osobne opowiadanie.



Podsumowując ta książka to mnóstwo dobrej, inteligentnej rozrywki na wysokim poziomie. Szkoda, że na razie są tylko dwa tomy, ale Barker zapewnia, że kiedyś ten cykl dokończy. Na oficjalnej stronie autora są informacje, że autor skończył wszystkie ilustracje do trzeciej i czwartej części i teraz bierze się za pisanie.



Oby jak najszybciej.
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

2
Abarat to super książka! :) Bardzo zapadła mi w pamięc. Jest totalnie oryginalna i dobrze zaplanowana. Zresztą ilustracje budują niesamowity klimat i doskonale współgrają z tekstem.

Niestety nie mogę nigdzie dorwać drugiego tomu :( Widzialam go chyba raz w jakiejś księgarni, ale był koszmarnie drogi. Szkoda...

Abarat kojarzy mi się nieco w ogólnej wymowie z "Omijajcie Wyspę Hula" Marty Tomaszewskiej. "Wyspę..." przeczytałam chyba ze 100 razy i choć jest to książka dla dzieci, ciągle znajduję w niej to coś, taki magiczny klimat, który mnie skłania do kolejnego czytania. A może to tylko sentyment z dzieciństwa? Kto to wie :wink:
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”