Harry Potter and the Deathly Hallows

1
Skończyłem. Cztery posiedzenia i ta czarna cegła wreszcie legła na półce.



Bojąc się spoilerów nie mogłem się doczekać, i musiałem załatwić angielski egzemplarz. Od razu mówię, że w tym tekście spoilerów nie będzie.



Harry Potter się skończył. Trochę żal, trochę dobrze. Napięcie narastające przez 7 tomów znajduje ujście na kilkudziesięciu ostatnich stronach książki.

Bałem się, że autorka nie podoła wyjaśnieniu wszystkich wątków pobocznych, szczególnie, że muszę przyznać że chwilami akcja w siódmym tomie zwalnia w nietypowych momentach. Nie mówię że to źle, ale widać że Rowling po raz pierwszy musiała sobie jakoś poradzić z przygodami poza zamkniętym terenem (Hogwartem). Wychodzi obronną ręką, a napięcie nie spada ani na chwilę, niemniej te "leniwe" części nieco zaskakują.



Rowling jednak stworzyła kolejną wielką przygodę.

Wszystkie wątki poboczne zostają wyjaśnione, a nawet dochodzi jeden, bardzo ważny. Autorka igra z czytelnikiem zwlekając do ostatnich chwil z wyjaśnieniem niektórych spraw.



Trup ściele się gęsto. To żaden spoiler - lepiej to wiedzieć, nim da się książkę dziecku.

Rowling prowadzi narrację do puenty, która jest podsumowaniem tych wszystkich lat i wszystkich 7 książek. Bez tej puenty cała historia nie ma sensu.

W ostatnim tomie jest też zdecydowanie mniej humoru. To jest wojna, i nie ma tu miejsca na szkolne żarciki.



Tyle wystarczy.

Harry Potter i Dary śmierci (tłumaczone prywatnie i z sensem) to mistrzowskie podsumowanie mistrzowskiej serii. Polecam wszystkim, którzy przez tyle lat towarzyszą bohaterom książki.



Pozdrawiam



Ps: Zapomnijcie o kontynuacji, czy następnych częściach. Rowling NIE napisze więcej o Harrym, to pewne. I słusznie.
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

2
Cóż, sam miałem założyć topic ogólnie o Pottahu, ale jednak postanowiłem zaczekać do oficjalnej premiery w Polsce. Widać niepotrzebnie. ;)



Od razu mówię, że nie wiem czy spoilerować. Jeśli spoily miałyby oblegać ten temat, to lepiej w samym tytule napomknąć o zdradzaniu treści ostatniego, finałowego tomu.



A jest co zdradzać, oj jest. Tempo ostatniej odsłony jest szaleńcze i mimo że spotkałem się z paroma opiniami o tych "leniwych" momentach, to sam ich osobiście nie odczułem. Od pierwszych rozdziałów aż do epilogu akcja mknęła niczym pirat powietrzny na stjuningowanej Błyskawicy.



Rowling udaje się zawrzeć w tych sześciuset stronach wszystkie niewyjaśnione wątki i oczywiście robi to - jak zawsze - po mistrzowsku.



Owszem, trup ściele się gęsto, a jakże, to w końcu wojna i ponury, mroczny nastrój nie opuszcza książki nawet na chwilę. Potwierdza się Pottahowa zasada mówiąca o tym, że każda książka jest coraz dojrzalsza. Dziecko, które połknęło dwa pierwsze tomy, siódmego raczej nie powinno tykać.



Z początku byłem niepocieszony zakończeniem sagi, chciałem by historia kończyła się na rozdziale "King's Cross", ale później - po zastanowieniu - uznałem, że to jedyne słuszne zwieńczenie. I również nie zdzierżyłbym jakiś kontynuacji.



Generalnie Deathly Hallows razem z Więźniem Azkabanu oraz Księciem Półkrwi jest moim Pottahowym faworytem.



I dziękuję Rowling za to niesamowite uczucie dotarcia do końca bardzo długiej podróży. Nine podsumował to w sam raz. Wspaniałe podsumowanie wspaniałej serii.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

3
A więc tak. Szary Poker. Był, jaki był. Czasami infantylny, wszystko szło za łatwo, dojrzewanie H. opisane jak w podrzędnej książce dla nastolatek, no, ale ile lat ma McKenzie albo Jessica (córki Rowling)? Chyba mniej niż Harry.

Siódemka była najlepsza. A, co się będę pisała - umieszczę swoją wypowiedź z innego forum^^ Written by Herbina Gringor (znaczy się, ja): "Boże, dzięki Ci, że wreszcie w "HP" pojawiło się to, co moim zdaniem powinno definiować ogarnięty przemocą i chaosem kraj (czyli czas od końca tomu czwartego) - zwątpienie. Harry wreszcie nie macha różdżką i jest super, nareszcie nie zdobywają horkruksów w pierwszych dziesięciu rodziałach.



Aaaargh! Spoilery! [Nine edit]



Oczywiście, spodziewałam się, że Potter przeżyje, ale druga część mojej modlitwy ("niech H.+G. i R.+H. nie równa się para") nie została wysłuchana. Pozostaje mi się cieszyć, że Rowling napisała krótkie, niejako informacyjne "19 lat później" bez zbędnej łzawości. No, może to "Jesień nadeszła jak jabłko" (czy coś w ten deseń) i końcowe "Blizna nie bolała go od 19 lat. Wszystko było w porządku", ale ogólnie... Najlepszy tom.".



I, tak - dzięki, Joanne - przez niecały rok, pisząc pamiętnik Ginny, wierzyłam, że mam talent. Ale to było gUpie. :roll:

Co nie zmienia faktu, że pamiętnik nadal jest i mogę Wam dać link.

Spokojnie, żartowałam.

4
Spoilery...



Ja osobiscie przeczytalem HP w 2 zeszle popoludnia. Rzeczywscie jestem pod wrazeniem. Chetnie bym napisal cos wiecej o tych wrazeniach ale szkole wzywa - jak zwykle.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

6
Harry nr 7 to całkiem przyjemna lektura, ale zakończenie powaliło mnie na łopatki.



Czytało się jak wszystkie poprzednie tomy - szybko i z wypiekami na twarzy. Schrupałem 'Relikwie' w dwa wieczory, i rzeczywiście trzyma w napięciu. Po śmierci Syriusza byłem pewien, że HP to nie słodki cukierek (Hej, on nie może zginąć! O kim będą następne tomy?). Gdybym miał czytać jeszcze raz, albo polecać komuś świeżemu w tej materii: Zdecydowanie tak, ALE WYTNIJ EPILOG!!!



Kontynuacji nie chcę czytać, nawet jeżeli się ukażą. Nie dla mnie świat HP, w którym zaszły takie mariaże. Moje modlitwy pokrywały się z tymi Etai.



Cóż, tylko prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy :twisted:
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

7
Nie rozumiem. Skąd zachwyt Rowlingową? że ona zrobiła coś po MISTRZOWSKU?



Chryste panie!



Nie wiem, to chyba tylko moje wrażenie (bynajmniej nie skierowane ku czyjejkolwiek obrazie), ale czy niektórzy z juzerów-amatorskich_pisarzy oceniając książkę, nie kierują się w dużej mierze jej popularnością?

Zabawne, szczególnie, biorąc pod uwagę ostatnie eksperymenty. Pekińskiego pisarczyka, który podesłał fałszywkę przygód Harrego Pottera i zyskał wysokie noty u recenzentów oraz krytyków. żartownisia, który do 17 wydawnictw wysłał dzieło klasyczne lat 80', wychwalane we wszystkich grupach społecznych i klasowych, z którego jedynie jedno odpisało, że "nie powinien wzorować się na istniejących nowelach", a reszta uznała tekst za kicz i tandetę.

Cholerna reklama przeżera dziś nawet umysły krytyków!



Rowling nigdy (prócz pierwszego tomu) nie wykroczyła poza ramy średniej pisarki. W części 7 udowadnia to jasno na białym.



[Spoilers]

Straszliwy Voldemort za cholerę nie jest straszliwy i doprawdy nie wiem, czego bali się Ci wszyscy czarodzieje. Póki skrywał się i atakował potajemnie, otaczała go aura tajemniczości. Kiedy zaatakował otwarcie, stał się tylko kolejnym terrorystą ze swoją zgrają. Znikł urok, znikł mrok, znikła legenda.



Pchanie wszystkich postaci w miejsce finałowe było tak obrzydliwie tandetne, że spluwałem za ramię co trzecie słowo, co by odpędzić urok. Chryste, przyjechała opozycja, cały rząd, wszyscy "źli", wszyscy "dobrzy", ba, nawet trupy, co by pokibicować Harremu.



Prowadzenie akcji niczym mnie nie zaskoczyło (heh). Było najzwyczajniejsze w świecie, prócz śmiesznych przeżyć Pottera. Te nie poruszyły mnie specjalnie, chociaż... no, nie były źle napisane. Bawi mnie tylko chłopiec, którego ciągle boli główka, jakkolwiek sensownie uargumentowane to by nie było.



Teraz pozytywy: po pierwsze, Snape. Chociaż rozwiązanie jego postaci nie jest szczególnie oryginalne, to pasuje tutaj. Poza tym, mam słabość do introwertycznych idealistów.



Nawet zainteresowało mnie wplecenie we wszystko jeszcze jednej rozmowy z Dumbledore'm. Tak - to było ciekawe rozwiązanie, mimo tego, że niektórym może wydać się naciągane.



śmierci postaci mnie zniesmaczyły. Strzelały na chybił-trafił, w tego i tamtego, a nie wywołały żadnej szczególnej reakcji. Z drugiej strony, było ich trochę, co jest charakterystyczne dla wojny. A Rowling nie wystraszyła się tego i nie uciekła.




Ogółem, tom podsumowujący był interesujący, ciekawy i lekki. Jednak nazywanie go mistrzostwem w jakiejkolwiek dziedzinie (prócz popularności) jest absolutnym przegięciem. Absurd w kropki. Ni warsztatu, nie pomysłu na takie zaszczyty.
Obrazek



Cause I am my enemy

The water's up to the knee

I never wanted nothin' from you

Yes, I do; Yes, I do

My engine's runnin' on dry

My head's so fucked up inside

Shut up

I know

I said so...

8
Tu takoż mogą zaplątać się co? Spoilery. ;)



Zakończenie było bez-na-dziej-ne. Nie mówię o epilogu, choć też mi się nie podobał, ale o finałowej walce. Tyragedyja! Chodzenie w kółko, które było bardziej śmieszne niż straszne, te promienie słońca, ach... nie mogłam uwierzyć własnym oczętom, że Rowling coś takiego napisała. :roll:



Nie podobał mi się też za bardzo motyw z tym łażeniem po Anglii. Niby fajnie, bo wreszcie koniec z rytuałem: Dursleyowie-peron-Hogwart-peron, ale i tak mi się nie podobało. Naciągane?



śmierć niektórych postaci - to mi się akurat podobało. :D Po Tonks i Fredzie miałam kaca jak w przypadku Dumbledore'a tom wcześniej. A propos jeszcze Dumbledore'a - i tak mnie zaczął wkurzać gdzieś tak od piątego tomu. Deux ex machina, krowa jego mać. Skąd kac? Wszystko przez Snape'a! :P Fakt, jego historia dość banalna, ale... no, ładna. ^^



Ogólnie - jak to Harry Potter, ,,czytało się super, ale". Moimi ulubionymi tomami pozostają 1-3. Im dalej w las, tym więcej testrali. (Się rzuciłaś... a poza tym to błąd frazeologiczny. Nikt cię nie pytał o zdanie.)
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

9
O.. widzę temat o Potterze. Dzięki tej książce zaczęłam czytać, chodź VII tom w niektórych momentach mnie... rozczarował? Przeczytałam raz i jakoś nie odczuwam nawet zbyt dużej chęci do powrotu.

A tu mogą być spoilery ;p

To szwendanie się tu i tam, bez większego celu było nużące i czytając miała ochotę zamknąć książkę i nie wracać do niej więcej.

Te wizje Pottera wtedy, gdy było mu to potrzebne były wręcz naciągane - za łatwo im szło.

Motyw Snape... nie mogę być obiektywna bo uwielbiam faceta, ale było mi go szkoda.

Trupy... jak powiedział ktoś wcześniej - wojna i trupy być musiały, ale czemu akurat tak dużo interesujących postaci, które budziły sympatię...?

Ogólnie, książka była dobra, chodź na niektórych rzeczach i postaciach sie zawiodłam, a moim przodownikiem nadal jest tom III do spółki z tomem V.

10
Miałem nieprzyjemność czytać kiepsko przetłumaczony 7 tom z ekranu komórki. Pierwsze 10 rozdziałów czytałem zprzyjemnośćią a potem wszystko siadło. Sam nie wiem, może to te kiepskie tłumaczenie, literówki etc. ale naprawdę nie dałem rady stawić czoła 7 części. Poza tym styl Rowlingowej jest dla mnie nieciekawy. Mogę jej pogratulować pierwszych trzech części, po których magiczny świat Potera się zamyka. Poza tym 5,6,7 tom są strasznie pomotane, umierają bohaterowie których poznajemy przez tyle stron. Zupełnie jakby Rowling sądziła, że zaskoczy tym czytelnika. Takie rzeczy są do przewidzenia, znajomy obstawiał kto dednie w 7 cxzęści i wszystkich trafił. w ostatniej nawet nie ma Hogwartu. Co to za Potter bez Hogwartu.

Ojj, mogłaby się bardziej postarać.
Czas na budyń

11
Harry Potter i Dary śmierci (tłumaczone prywatnie i z sensem) to mistrzowskie podsumowanie mistrzowskiej serii.
Całkowicie się zgadzam. Potter rządzi! :wink:



Muszę się też zgodzić z Paternem jeśli chodzi o ulubione tomy :


Generalnie Deathly Hallows razem z Więźniem Azkabanu oraz Księciem Półkrwi jest moim Pottahowym faworytem.


***


Rowling nigdy (prócz pierwszego tomu) nie wykroczyła poza ramy średniej pisarki. W części 7 udowadnia to jasno na białym.
Nie zgadzam się!



Spoilery:



Co do zakończenia (fianłowej walki) muszę z ciężkim sercem powiedzieć, że to jedyna sprawa, jaka była w książkach o Harrym naciągana. No bo hej- żeby pokonać Voldemorta zaklęciem rozbrajającym? Masakra! Nie mniej jednak przemyślałam to i doszłam do wniosku, że Rowling nie chciała splamić Harry'ego zabójstwem. Hi, hi, hi :) W każdym razie Harry zawsze pozostanie w pewnym sensie baśnią, a przez to nawet takie coś można zaakceptować.



Historia Snape'a świetna! :) Mam olbrzymi sentyment do takowych historii i postaci. Zawsze zresztą lubiłam Snape'a. No może prócz kilku tygodni po przeczytaniu 6 tomu. Ale potem mi przeszło. I słusznie :)



W każdym razie Potter to Potter :wink: Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w życiu :) (mówiąc to, mam na myśli wszystkie tomy razem wzięte, łącznie z ostatnim).
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

12
Ostatnia i najgorsza część Harry'ego Pottera. Moim zdaniem również najnudniejsza. Niby tyle się działo, a jednak czytałam ją wręcz "na siłę", czego bardzo nie lubię. Śmierć Severusa Snape'a była dla mnie banalna, a jego historia jeszcze bardziej. Była to jedna z moich ulubionych postaci do Księcia Półkrwi. Oczywiście ostatnia część musiała to zepsuć... Dlatego wolę udawać, że ona wcale nie istnieje.
Epilog był taki naiwny i jeszcze bardziej zniszczył tę książkę. Wizja Harry'ego Pottera z trójką dzieci oraz radosnego ojca - Malfoya jest przerażajaca i nie chcę o niej nawet myśleć.
Tak więc sumujac: nie podobało mi się. Ani trochę.

13
Mi się książka podobała, ostatnie kilkadziesiąt stron przeczytałem ciurkiem, co bardzo rzadko mi się zdarza. Muszę przyznać niestety, że epilog to porażka. Za to Bitwa o Hogwart pierwsza klasa. Denerwowały mnie początkowe kłótnie trójki (Harry, Ron, Hermiona). Momenty akcji były super. Dałbym tej książce jako fan całej serii 8/10.

PS. I tak najbardziej mi się podobała Czara Ognia. :P
Adres e-mail: kontakt(M@ŁP@)weryfikatorium.pl
WeryfikatoriuM na Facebooku

Land of Fairy Tales

Eskalator.exe :batman:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”