16

Latest post of the previous page:

zręczne operowanie językiem (i bogactwo środków)
zgadzam się w 100%. Również zakamuflowane podteksty, skłaniające do odkopywania "drugiego dna". Nie można mu też odmówić imponującej wiedzy humanistycznej i wyczucia literackiego.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

17
VV, chodzi mi o trzyczęściowy dokument na youtube, między innymi.
Na youtube już jest tylko jedna część, ale w całości można zobaczyć na:
http://ww6.tvp.pl/16247,20081209842820.strona

Teraz czytam "Niezwykłe przygody Roberta Robura". Powieść pod względem konstrukcyjnym i fabularnym inna niż jego poprzednie, ale także niezmiernie interesująca, zaskakuje na każdym kroku (pozytywnie).
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

18
Niezwykłe przygody Roberta Robura po przeczytaniu skojarzyły mi się z Grą Anioła Zafóna. Motyw pisarza (o ile można tak powiedzieć o kimś w narkotycznym transie, bez późniejszej świadomości) i poszczególne wątki sensacyjne miały podobny przebieg.
Nahacz miał niebywały talent. Napisał kilka, zupełnie różnych, książek - wszystkie godne polecenia. Wielka szkoda, że więcej nie napisze.

19
Nawet mało powiedzieć że "Robur" jest zupełnie różny od jego poprzednich prac - tam jeden rozdział jest tak różny od drugiego, że aż nie-do-wiary, jak można opanować tyle konwencyj i stylów w obrębie jednej powieści, zachowując całkowitą integralność fabuły.
Może to będzie nieco banalne i trochę na wyrost zestawienie, ale mi się z J.Joycem to kojarzy.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

20
Mi osobiście, mimo zamiłowań literackich skierowanych w stronę gatunków pokrewnych Joyce'owi, przez Robura przebrnąłem nad wyraz gładko. Przebrnięcie przez Ulissesa jest nieporównywalnie większym wyczynem intelektualnym, aczkolwiek Nahacz mógł się trochę wzorować na jego stylu, nie przeczę.

Ciekawy sposób streszczania rozdziałów w Roburze, bardzo przypadł mi do gustu.

21
Nie, to moje bardzo, bardzo luźne skojarzenie.
Nahacz dość często wspominał o swoich inspiracjach (nawet robił do nich przypisy) i Joyce'a tam nie widziałem.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”