Opis: Barwna powieść historyczna, zbeletryzowana biografia kobiety, która przeszła do historii jako "krwawa grafka".

Elżbieta Batorówna (1560-1614) pochodziła z arystokratycznej rodziny obciążonej genetycznym obłędem - wśród jej przodków i krewnych byli schizofrenicy, zboczeńcy i sadyści. Już jako mała dziewczynka uwielbiała przyglądać się egzekucjom. Gdy dorosła, jej sadyzm budził grozę - torturowanie służby, łapanych w okolicy Cyganów, przestępców czy przypadkowych osób sprawiało jej ogromną przyjemność, a zamek w Czachticach każdy rozsądny człowiek omijał z daleka. Ale prawdziwy horror zaczął się, gdy Batorówna uwierzyła, że wieczną młodość zapewnia codzienna kąpiel w krwi wytoczonej z dziewic. Przez ponad dwadzieścia lat polowała na młode dziewczęta, które ginęły w jej zamku podczas strasznych tortur.



************************************



Zaintrygował mnie opis tej książki. Wiele słyszałam właśnie o tych okrutnych czynach Elżbiety Batory. Dlatego też chciałabym przeczytać tę książkę i poznać całą historię.
A wy? Jak uważacie - warto wydać na to kasę?

Oj nie nie, jeśli jeszcze jej nie kupiłaś, to nie kupuj.
Książka ma bardzo mało wspólnego z prawdą historyczną. Nie wiem, czy autor w ogóle korzystał z historycznych źródeł. To po prostu zbeletryzowana wersja legendy.
Postacie są płaskie i jednowymiarowe, Elżbieta i jej służki to istne demony, które znęcają się nad pięknymi i cnotliwymi dziewczętami, te dziewczęta jednakże mogą liczyć na pomoc różnych dzielnych i przystojnych rycerzy; zbóje okazują się szlachetnymi ludźmi itd
Wszystko kończy się na dobrze na skutek nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności.

Nie dowiesz się z tej powieści wiele o historii, autor skupił się głównie na romansowych przeżyciach pięknych dziewczyn i szlachetnych kawalerów ; )

A patos to się litrami wylewa ; )

Powiem, że to jedna z bardziej kiepskich książek, które czytałam w zeszłym roku.

Elissa pisze:autor skupił się głównie na romansowych przeżyciach pięknych dziewczyn i szlachetnych kawalerów ; )

A patos to się litrami wylewa

Tym jej nie zniechęcisz ;-)
Ale mnie zdecydowanie - krew jest dobra dla emo :-D

Wczas mi to piszecie, jak ja to sobie kupiłam 10 lutego, w dniu urodzin, hahaha

W czas :-)

No i jak? Czytałaś?

Czytam. Jeszcze nie skończyłam, bo czytałam dużo innych książek, a poza tym nie mam czasu. Jestem dopiero na dwieście którejś tam stronie z ponad sześciuset.