Latest post of the previous page:
Waldemar łysiak Stulecie kłamców a także książki z serii napoleońskiej, np Empirowy Pasjans, Cesarski poker. Dla każdego coś miłego.107
Polecam książkę "Porwanie sabinek" Jacka Inglota. Typ prozy, jaki bardzo lubię- poruszający istotne kwestie ( w tym przypadku to, jak człowiek może stopniowo upadać moralnie), ale i ukazujacy wprost- bez "owijania w bawełnę" (a przede wszystkim bez owijania w zbędne eufemizmy)- takie zjawiska, jak seks, przeklinanie itp.
"Nie wiem, co to poezja,
jest w niej coś z laski Mojżesza:
strumień dobędzie ze skały,
umie zabijać i wskrzeszać."
W.B.
jest w niej coś z laski Mojżesza:
strumień dobędzie ze skały,
umie zabijać i wskrzeszać."
W.B.
109
No więc polecam. Jest to thriller, ale bardzo oryginalny, podlany fantasy i science-fiction, a do tego ciekawie skonstruowany pod względem narracji.Sir Wolf pisze:A ja - "Szklane księgi porywaczy snów" Dahlquista. Wbrew pompatycznie tandetnemu tytułowi powieść jest świetna i gdy dobrnę do końca, pewnie o niej wspomnę w Polecalni.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
110
Rockowy Armagedon - George R. R. Martin
światło się Mroczy - jak wyżej
Retrospektywa tom I, II i III - jak wyżej
Saga "Pieśni lodu i ognia" - zdecydowanie jak wyżej
tak wiem monotomny jestem
światło się Mroczy - jak wyżej
Retrospektywa tom I, II i III - jak wyżej
Saga "Pieśni lodu i ognia" - zdecydowanie jak wyżej

tak wiem monotomny jestem

Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.
Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.
Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.
111
Zajrzałem tu i myślę sobie: żadnej klasyki. Na następnych stronach już więcej. Ale chyba chodziło o ksiązki najnowsze, bo o starszych wszyscy dużo wiemy.
Ja polecę:
Wiwat Aspidistra - G. Orwell
za nowe spojrzenie na kult pieniądza i ciekawy rys psychologiczny bohatera z jego abstrakcyjną ideą fix
Czarodziejska góra - T. Mann
Bracia Karamazow - F. Dostojewski
Nad nowszymi pomyślę
Ja polecę:
Wiwat Aspidistra - G. Orwell
za nowe spojrzenie na kult pieniądza i ciekawy rys psychologiczny bohatera z jego abstrakcyjną ideą fix
Czarodziejska góra - T. Mann
Bracia Karamazow - F. Dostojewski
Nad nowszymi pomyślę
Jozef Franc
113
Właśnie do tej "Czarodziejskiej góry" się od lat już przymierzam i jakoś tak (wstyd pisać) rozmijam z nią stale. Z Manna mogę śmiało "Dr. Faustusa" polecić.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.
Polecam
117Przede wszystkim skandynawskie "sto lat samotności", czyli "błogosławieństwo ziemi" Knuta Hamsuna w tłumaczeniu Boya- żeleńskiego. "śniadanie Mistrzów" Vonneguta- w odniesieniu do reszty jego twórczości naprawdę poruszające. "Nieznośna lekkość bytu" Kundery, mistrzowsko napisana powieść dygresyjna klasyki "zbrodnia i kara", w miarę możliwości w oryginale, bo przekład nie oddaje kunsztu Dostojewskiego i "Lalka" Prusa.
hit the road, jack. and never come back.
120
Ja też polecę, a co!
"Krótką historię prawie wszystkiego" Billa Brysona
Książka dla każdego, kto chce wiedzieć, ile protonów można by zmieścić w małej kropce nad literą "i", jak Francuzi zabrali się do mierzenia jednego stopnia szerokości geograficznej, po co Newton wbijał szpilkę we własne oko, gdzie i jak daleko znajduje się prawdziwa granica Układu Słonecznego, jak to możliwe, że możemy spojrzeć wstecz aż do 10^-43 sekundy od momentu stworzenia, jak można sobie w telewizorze oglądać najprawdziwsze narodziny wszechświata i wieeeeeele innych.
Książka jest świetnie napisana i niesamowicie wciągająca. Bryson otrzymał za nią w 2005 roku Nagrodę Kartezjusza przyznawaną organizacją i osobom zajmującym się popularyzacją nauki.
Jak dla mnie... smakołyk
"Krótką historię prawie wszystkiego" Billa Brysona

Książka dla każdego, kto chce wiedzieć, ile protonów można by zmieścić w małej kropce nad literą "i", jak Francuzi zabrali się do mierzenia jednego stopnia szerokości geograficznej, po co Newton wbijał szpilkę we własne oko, gdzie i jak daleko znajduje się prawdziwa granica Układu Słonecznego, jak to możliwe, że możemy spojrzeć wstecz aż do 10^-43 sekundy od momentu stworzenia, jak można sobie w telewizorze oglądać najprawdziwsze narodziny wszechświata i wieeeeeele innych.
Książka jest świetnie napisana i niesamowicie wciągająca. Bryson otrzymał za nią w 2005 roku Nagrodę Kartezjusza przyznawaną organizacją i osobom zajmującym się popularyzacją nauki.
Jak dla mnie... smakołyk

"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron