16

Latest post of the previous page:

Lektur nie czytam. "Zbrodni..." przeczytałam tylko streszczenie. Mam po prostu niechęć do książek, które czytali wszyscy. Może z literaturą nie jest tak jak z muzyką i popularne nie znaczy złe... Hmm... Chyba się jednak skuszę na jakiś tytulik... :P
I've got the lot to burn...

17
W sumie z Dostojewskim nie miałem jescze do czynienia, ale mam zamiar odrobić tę zaległość na wakacjach. A propos budowania psychiki postaci, to czy ktoś mógłby porównać Fiodora do Kinga, żebym wiedział, po jakim gruncie stąpam?
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

18
Może się mylę, bo mało znam Kinga, ale pomysł porównania wydaje mi się całkiem chybiony. U obu autorów budowanie psychiki pełni całkiem inne funkcje. Poza tym pierwszy był przed S.Freudem, drugi po, więc siłą rzeczy musieli pojmować psychologię odmiennie. No i oczywiście, pierwszy był lepszym pisażem, po prostu.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

19
aha, był lepszym pisażem, rozumiem :)



Kinga czytałem tylko jedną książkę - pierwszy tom Mrocznej Wieży, więc za bardzo nie znam się na jego twórczości :) Niemniej pomysł z porównaniem ich po prostu mija się z celem. To tak jakby porównać luksusowy samochód z 2001 r. z luksusowym samochodem z 1910 r. I który jest lepszy, co? :)

20
Jak wam się podobała "Zbrodnia i kara",(a zaznaczam, że żeby się naprawdę podobała trzeba TRZEBA koniecznie ją czytać 2 razy, wtedy się bardziej zwraca uwagę na to, co dzieje się na początku) to polecam innego pana, którego książka traktuje o epizodzie z życia Dostojewskiego( i moim zdaniem jest boska) -> "Mistrz z Petersburga" J. M. Coetzee(zakładam, że każdy zna jego "Hańbę" a i o mistrzu pewnie słyszał) POLECAM!
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

21
Ja zaś o Dostojewskim słyszałem że strasznie szkalował Polaków w swoich książkach. Także obiło mi się o uszy coś o panslawiźmie(okropne) w jego tworach. Obecnie powinienem być już "po" "Zbrodni i karze", ale do obowiązku lektur szkolnych podchodzę z lekkim przyrmużeniem oka. Jakoś mi to obrzydza książkę, kiedy ktoś mnie zmusza do jej przeczytania... :wink:
The Dude abides.

22
Przecież on sam miał polskie korzenie (o nazwisku nie wspominając). Panslawizm był wtedy w modzie i nie rozumiem dlaczego miałoby to być takie "okropne".
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

23
Przecież on sam miał polskie korzenie (o nazwisku nie wspominając).
A Feliks Dzierżyński nie...? :wink:



Dlaczego panslawizm jest okropny? Bo kojarzy mi się z Unią Europejską... tylko że bardziej brudną... i bardziej rosyjską...



A co do plonofobii Dostojewskiego, to coś o tym wspominała moja polonistka. Nie wiem, nie sprzeczam się, co najwyżej czekam na komentarze... :)



PS. Panslawizm w modzie? Może w Piotrogrodzie. :wink: Mam nadzieję że nie masz wątpliwości jak do panslawizmu podchodziła kongresówka...
The Dude abides.

24
GreyMoon!



Kinga ubóstwiam, Dostojewskiego dopiero poznaję. Wspólnym mianownikiem dla powieści obu panów jest na pewno nastrój. Posłużę się wyświechtanym porzekadłem; "niby nic, a jednak coś". Czyli zanim fabuła nabierze rumieńców, siedzisz po uszy w innym świecie.



Postaci - z pewnością inaczej przedstawione, Dostojewski nie cacka się z czytelnikiem i od razu ( można tak powiedzieć) opisuje całość. King robi to bardziej subtelnie, widać ufa wyobraźni czytelnika.



Nie uważam, żeby Dostojewski wykazywał jakąkolwiek niechęć do Polaków. Z niczym takim się nie zetknęłam, ale podkreślam, że moja przygoda z jego twórczością dopiero się zaczyna.



W podróż zabrałam "Opowieści fantastyczne" i jestem pod wrażeniem. śmiem twierdzić, że przeskoczył Poe'go. Dużo realizmu w tle - to potęguje niesamowitość zdarzeń ( pomysły dość groteskowe, ale do przyjęcia ).
"Niechaj się pozór przeistoczy w powód.
Jedyny imperator: władca porcji lodów."

.....................................Wallace Stevens

25
Z Dostojewskiego oprócz podstawowej do przeczytania "Zbrodni i kary", mógłbym polecić również "Braci Karamazow" - powieść z wieloma rozległymi wątkami, które powolutku układają się w jedną całość, a potem - gdy czytelnik jest już głęboko przywiązany do postaci i świata przedstawionego - wywołują niezwykłe napięcie i wprost wciągają w swój wir.



Co prawda książką trochę obszerna bo 900 stron, ale naprawdę godna polecenia. Napisana pięknym stylem.

Dodane po 2 minutach:

Aha, dodam jeszcze, że jest w niej trochę humoru - zwłaszcza na początku - toteż czytając pewien rozdział wprost nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Przy żadnej innej książce takiej śmiechawy nie miałem :)

26
Ostatnio, zachęcony filmem A.Kuroswy, ruszyłem "Idiotę". Solidna lektura, na pewno ciekawa, choć momentami przytłacza szczegółowością rzeczy, które nie wydają mi się aż tak ważne. Z różnych przyczyn, z których główną jest moje lenistwo, nie sądzę bym przebrnął do końca w najbliższym czasie, ale polecam.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

27
Dostojewski wart jest polecenia. Ja nie zapomnę nigdy krótkiej, co prawda rozmowy, z miła panią polonistką (acz z nie mojej szkoły), co się z Dostojewskiego doktoryzowała. A dla Fiodora Michałowicza najgłębszy szacunek za to, co spłodził, stworzył żywię. Bo za życie i stosunek do Polski i Polaków...
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

28
Co wy z tym stosunkiem do Polaków ? aż tak was to boli ?



mistrz prozy psychologicznej. Doskonale portretuje swych bohaterów. Polecam szczególnie "Bracia Karamazow" scena w której Iwan ma halucynacje i rozmawia z Szatanem powala na kolana....



Czytałem gdzieś że nawet Freud-twórca psychoanalizy docenił kunszt Dostojewskiego. A to coś znaczy...
Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny

A. Schopenhauer

29
Ja nie jestem pewien, ale może wszyscy te błędne i dziwne tezy o "złych Polakach" w mniemaniu Dostojewskiego, wyciągają z fragmentów "Wspomnienia z domu umarłych", gdzie Dostojewski opisuje poszczególne grupy skazane na życie w obozie (łagry). Dostojewski bowiem wspomina o grupie Polskich zesłańców, dumnych, i trzymających się tylko we własnym gronie. Nie dostrzegłem tam jednak niczego, co miałoby szkalować Polaków. Coś dziwna opinia, i chyba tylko wierzą w nią poloniści, którzy we wszystkim widzą drugie dno bo są tak genialni, i umieją odczytać z tekstu pisarza coś o czym on nawet w życiu nie pomyślał. :wink:



P.S.: Nie mam jakiś przykrych wspomnień odnośnie polonistek, wręcz przeciwnie, niektóre przez te wszystkie lata nawet polubiłem, ale bez przesady.. :twisted:
[img]http://runmania.com/f/760802a36fa3a4109f729b1d7e63950b.gif[/img]



"And so what is love? And who am I?

To dare to pull the stars from your favourite sky"

30
Z tego co słyszałem (bo nie znam jego twórczości ani biografii zbyt dokładnie) to Fiodor Michajłowicz zarzucał Polakom zdradzenie Słowiańszczyzny poprzez otwarcie się na zachód, poza tym w pewnym okresie zbliżył się do nacjonalizmu. Jak widać powyżej można się o to obrazić.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

31
Dostojewski był antypolonistą, co sam przyznawał. Tylko, że nie przez całe życie, jego postawa wykształciła się u niego dopiero po powrocie z zesłania. Dlatego we "Wspomnieniach z domu umarłych" Polacy są jeszcze ukazani w miarę obiektywnie, ale już w późniejszych dziełach, jak chociażby "Zbrodnia i kara" każde pojawienie się "Polaczka" jest dla Dostojewskiego okazją do ćwiczenia satyrycznego i ironicznego języka. Zresztą to się ujawniało nie tylko w jego twórczości, ale również w listach, dziennikach itp. Dlatego też, pomimo, że mam do gościa ogromny szacunek, jakbym go spotkał to najpierw dałbym mu w mordę, a dopiero potem zaczął rozmawiać o jego dziełach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”