Latest post of the previous page:

Nie, że "warto". Trzeba i już.

I trzeba, i warto. Zaczęłam czytać wczoraj i jestem naprawdę wstrząśnięta. Najbardziej piorunujące jest wrażenie, że taki świat nie jest tylko wytworem wyobraźni autora, ale że ludzie naprawdę są zdolni coś takiego stworzyć. Świat wiecznego strachu, kłamstwa, które staje się prawdą, "dwójmyślenia", gdzie można stworzyć każdą iluzję i sprawić, by ludzie w nią uwierzyli, choćby dzień wcześniej wtłoczono im do głów coś zupełnie innego. Dobre studium ludzkiej psychiki i tego, jak łatwo można sterować masą. A także skuteczne ostrzeżenie.

Gra pisze:Nie, że "warto". Trzeba i już.

Gra, po dzisiejszym dniu staniesz się chyba moim mentorem

Milly pisze:Dobre studium ludzkiej psychiki i tego, jak łatwo można sterować masą. A także skuteczne ostrzeżenie.

Jeśli ma to coś wspólnego z psychologią, zabieram się do czytania.

Tymczasem na półce leży, zupełnie przykryta kurzem, książka prezentująca techniki prowadzenia sensownych rozmów (Bóg wie, co to oznacza) i budowania kwestii wpływających na zdanie innych.

Masz coś wspólnego z psychologią, Milly?

mountain_artist pisze:Masz coś wspólnego z psychologią, Milly?

Nie, raczej mam tyle wspólnego co przeciętny człowiek (tak mi się przynajmniej wydaje), nie licząc semestru podstaw psychologii zaliczonego na studiach. Być może znawca tematu będzie uważał inaczej (chodzi mi o to "studium psychiki ludzkiej"), jak dla mnie w książce ciekawie są przedstawione mechanizmy oddziaływania na ludzi i kreowania sztucznej rzeczywistości.

"Herbert Nieznany. Rozmowy". To książka z rodzaju tych, których nie da się czytać szybko i bez ołówka. Wiem, że przeczytaną położę na szafce obok łóżka i będę sięgać, gdy opadną mnie wątpliwości co do sensu istnienia. Inaczej "weltschmerz" gdy mnie przydusi :-)
Piękna, mądra, filozoficzna rozmowa z samym sobą i nie tylko.

mountain_artist pisze:

Milly pisze:Rok 1984 Orwella

Co o tym sądzisz? Warto?

Nie. Nie tylko nie warto, ale nawet nie należy, dopóki nie przeczyta się "Hołdu dla Katalonii" tegoż autora.

Sir Wolf pisze:

mountain_artist pisze:

Milly pisze:
Rok 1984 Orwella

Co o tym sądzisz? Warto?

Nie. Nie tylko nie warto, ale nawet nie należy, dopóki nie przeczyta się "Hołdu dla Katalonii" tegoż autora.

W takim razie lista przyszłych lektur znacznie mi się poszerzyła

Aktualnie czytam "Koniec świata w Breslau" Marka Krajewskiego. Podoba mi się bardzo, zwłaszcza, że akcja dzieje się w miejscach, które dobrze znam. Szczerze polecam!

Ola, podoba mi się Twój nick

A co do lektury... Gerry Spence - Jak skutecznie przekonywać.
Uwierzcie mi - można się ubawić, że aż przepona eksploduje!

Marek Oramus - dzień drogi od Meorii.

dla fanów social fiction. trochę satyra na komunizm, trochę orwelowe klimaty. niezle napisane. polecam

A ja Wam powiem, że się opitalam i prawie nic nie czytam, poza "Wprost", "Newsweekiem" i "Joyem", więcej natomiast piszę. Czeka na mnie "Zmierzch" (muszę się w końcu przekonać czy szał jaki na to zapanował miał chociaż jakieś podstawy), "Samotność w sieci" i "Chłopi", póki co.

Zmierzch i samotność sobie podaruj. Weź się za coś mądrego, albo dobrego, albo i takiego i takiego. Będę uparcie polecać Stasiuka.

Mądre i dobre? "Łaskawe" Littella.

Obecnie czytam czwarty tom "Mrocznej Wieży" Kinga:) Potwornie realistyczne, aż już ledwo czytam - po prostu z niewiadomych przyczyn tak przeżywam tą książkę, że zmęczona nią jestem;p

Ja teraz na tapecie ma "Sztuka komiksu" Krzysztofa Teodora Toeplitza po czterdziestu stronach już żałuje, że książka ma ich tylko sto pięćdziesiąt dziewięć

Właśnie czytam sobie "Koralinę" Nelia Gaimana. Strasznie dziwna.