31

Latest post of the previous page:

Problem mój z Pratchettem polega na tym, że zanim zdążę przeczytać jedną jego książkę, wydaje mi się, że wydaje dwie następne ;). I jak patrzę na to wszystko, co napisał, ręce mi opadają. Może, kiedyś, jak znajdę dużo czasu na przebrnięcie przez to wszystko...

Krótko: charakterystyka Vimesa to mistrzostwo ('chudy, nieogolony zbiór przyzwyczajeń zamarynowanych w alkoholu' ;)), Rincewinda w pewien czuły sposób ubóstwiam, 'Dobry Omen' to moja Biblia ('może gdybyście przestali powtarzać, że wszystko zostanie naprawione po ich śmierci, może zaczęliby coś robić, póki jeszcze żyją?')... a Gaspode jest prawie kultowy w pewnych kręgach.

Kilka jego książek odebrałam jako rozrywkę w formie czystej. I nie byłam pewna, czy nie mogłabym czasu poświęconego na przeczytanie np. 'Czarodzicielstwa' przeznaczyć na coś pożyteczniejszego... Ale cóż. Suma sumarum - nie żałuję.



...Czy Pratchett nie jest przypadkiem dobrym kumplem Gaimana?
'Kto się rozczarowuje wolnością, ten ją zdradza i sam sobie wystawia świadectwo skretynienia'.

Jacek Kaczmarski

32
Pratchettem zaraziłam się dopiero dwa lata temu, więc mam trochę tyłów, kilku pozycji jeszcze nie miałam w ręce, ale z tego,co udało mi się dorwać, najbardziej lubię "Piątego elefanta". Mistrzostwo przez duże "M". I rzecz jasna, najlepzaze wszytskich ekip, jakie Terry wymyślił. Brakuje tylko Cohena, ale nie można mieć wszystkiego :wink:
Make milk not war!

33
Adam Leiner pisze:
A luźniej: nie wiem, czy jest tego więcej, ale ostatnio wpadł mi w łapy film na podstawie "Wiedźmikołaja". Bardzo wiernie i przyjemnie oddany. Polecam.


Teraz już jest. Oprócz "Wiedźmikołaja" zostały też nakręcone dwie pierwsze części cyklu dyskowego :D "Kolor Magii" i "Blask Fantastyczny" (wydane jako dwuczęściowy miniserial pod tytułem "Kolor Magii").



ładne to to i nastrojowe :) Fanom Pratchetta i śmierci zdecydowanie polecam. "Kolor Magii" bardziej :D



XD
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

34
Zgadzam się. Obejrzałam wszystkie, coś pięknego. Fenomen tych filmów polega na tym, że są dokładnie wzorowane na książkach. I dobrze, bo nikt nie jest w stanie poprawić Pratchetta.



Ile dokładnie czeka się na polskie tłumaczenia jego książek? Bo mi wychodzi, że coś koło trzech lat... :/ Ostatnio czytałam "Thud!" w oryginale, to jest z 2006. I jeszcze nie ma w Polsce...
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."

Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"

35
A ja gościa nie ogarniam. Takie fantasy z przymrużeniem oka to zupełnie nie moja bajka. Poza tym Pratchett w moim odczuciu zyskał miano wielkiego poprzez kompletną grafomanię... Mam co do niego takie same odczucia jak wobec Gombrowicza. Po prostu spisuje dokładnie to co mu w tym momencie przyjdzie na myśl tworząc zupełnie surrealistyczne twory. Zależnie od gustu niektórych może to fascynować. Mnie osobiście wkurza:P
Are you a runner too? Nobody needs your care?

36
Wiem, że Blask, Kolor magii, Finansjera to nie najlepsze pozycje tego autora ale ludzie!
Co was w nim tak ekscytuje ?
Język jest na poziomie gimnazjum, żarty dla dzieci...
Nie wiem, sam nie jestem pełnoletni ale jestem już na tyle dojrzały literacko, aby czytać ambitniejsze dzieła.

37
Sam nie wiem co takiego mają w sobie jego książki ,przeczytałem chyba większość tego co napisał .I jest to dla mnie literatura rozrywkowa jeśli tak można to określić ,łatwa w odbiorze z pewną dozą humoru i trochę innym spojrzeniem na świat. Osobiście najbardziej spodobały mi się „Pomniejsze Bóstwa „ i” Nauka Świata Dysku” tak z przymrużeniem oka o poważnych sprawach .

38
Jako że 10 kwietnia ukazał się "Niuch" w polskim tłumaczeniu (Piotra W. Cholewy oczywiście) pozwolę sobie na odkopanie tematu.

Czytał ktoś już? Jeśli jest ktoś taki niech się podzieli wrażeniami. Czy "Niuch" trzyma poziom reszty książek z cyklu o Straży Miejskiej?

39
szmeto, jestem w trakcie "Niucha", ale już mogę spokojnie powiedzieć, że trzyma poziom pozostałych książek o Straży. ;) Co więcej, jest to nawet powiew świeżości, bo i otoczenie nowe (wieś), i nowa rasa, która potrafi wprowadzić naprawdę smutną atmosferę, i Młody Sam starszy (sześć lat!), i już czyta coś innego niż "Gdzie jest moja krówka?" (którą uwielbiam!). A jeśli ktoś lubi kamerdynera Vimesa, Willikinsa, to już w ogóle popłacze się ze szczęścia, bo jego postać ma tutaj dużo czasu antenowego. :) Przynajmniej póki co, a jestem prawie w połowie.

Zadziwiające, że to już trzydziesta czwarta książka ze Świata Dysku, którą czytam, i nadal mam z tego tyle samo przyjemności, co na początku. A może nawet więcej?
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

40
Ja przed chwilą zakończyłem czytanie "Niucha" i potwierdzam - trzyma poziom. Która to moja książka o Świecie Dysku przyznam szczerze nie wiem, ale trochę tego było i chyba każdą mogę polecić;)

41
Mam wrażenie, że Niuch to jednak powolne żegnanie sie z bohaterami (co jest jeszcze bardziej smutne).

Nadal moim zdaniem najlepsza "Nocna Straż", ale trzeba przyznać, że nowa rasa to doskonały pomysł (a raczej jej tło)

42
Mam wrażenie, że Niuch to jednak powolne żegnanie sie z bohaterami (co jest jeszcze bardziej smutne).
Mnie bardziej smuci fakt, że najprawdopodobniej nigdy nie dostaniemy jakiegoś ładnego, oficjalnego zakończenia. Wszystko zawsze pozostanie otwarte (chociaż chciałbym się mylić).

Skończyłem ostatnio "Niucha" i utrzymuję swoje zdanie - kolejna świetna pozycja wnosząca powiew świeżości do serii o Straży. Kończąc, miałem ten ambiwalentny konflikt, że z jednej strony chcę skończyć, a z drugiej nie, wolę, żeby ta przygoda jeszcze trochę trwała. I tak czytałem jak najwolniej, ale jednak czytałem i wreszcie skończyłem... Ach, dramat tego młodego człowieka!

To ja bym teraz prosił o powrót do Moista von Lipwiga. :)

PS Bardzo mnie ciekawią losy Młodego Sama. Jak myślicie, kim zostanie w przyszłości? Mi przez głowę przeszedł mag...
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

43
Mi przez głowę przeszedł mag...
W jednym z dialogów przewinęła się kwestia posłania go do Niewidocznego Uniwersytetu.
Oj ciężko byłoby zaspokoić żądze wszystkich fanów: ten chciałby Młodego Sama, ktoś inny wiedźmy, inni woleliby Marchewę(u mnie konkuruje on o pierwsze miejsce z Młodym Samem, którego doceniłem po "Niuchu").
No i jak mogłem zapomnieć o ŚMIERCI(a może to on jest na miejscu Marchewy?)
Oj ciężko by było. Ale pozostaje nadzieja, że jeszcze wiele opowieści Świata Dysku ujrzy światło dzienne(w pełnej chwale i z fanfarami):)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”