Latest post of the previous page:

Biblia

Stephen King - Zielona mila

Michael D. O'Brien Dziennik zarazy

Tusia pisze:Stephen King - Zielona mila

Stephen King - Bezsenność

na szczęście skończyłem. ło jesu ale mi się chciało spać, gdy to czytałem. to było moje pierwsze zetknięcie z twórczością tego Pana. masakra. Powiedzcie mi, że źle zacząłem, to może jeszcze się na coś skuszę

padaPada pisze:Powiedzcie mi, że źle zacząłem, to może jeszcze się na coś skuszę

Źle zaczałeś. Naprawdę.

Joe pisze:

padaPada pisze:Powiedzcie mi, że źle zacząłem, to może jeszcze się na coś skuszę

Źle zaczałeś. Naprawdę.

uffff

padaPada pisze:Powiedzcie mi, że źle zacząłem, to może jeszcze się na coś skuszę

Z takich lepszych książek Kinga mogę ci polecić jedynie Miasteczko Salem. Sama nieszczególnie przepadam za jego twórczością i również nudzę się przy jego książkach, szczerze mówiąc, ale Salem jest wyjątkowe

Kończę właśnie sobie "Sto lat samotności". Świetna książka, jeśli ktoś jeszcze nie czytał - polecam.

Ja kończę "Pamiętam jak biegłem" - polecam, ciekawa książka

Szepty w ciemności Jonathana Aycliffe'a.

Strasznie topornie - w wyraźnym antagonizmie do zmierzchowej sagi - idzie mi "Intruz" tejże samej wybitnie perfekcyjnie sprzedającej się autorki.

Joe pisze:Strasznie topornie - w wyraźnym antagonizmie do zmierzchowej sagi - idzie mi "Intruz" tejże samej wybitnie perfekcyjnie sprzedającej się autorki.

Intruz jest moim zdaniem dużo ciekawszy od Zmierzchu.

Jonathan Aycliffe "Szepty w ciemności" - wspaniała książka. Doskonale odwzorwana epoka wiktoriańska, etykieta, życie ludzi z wyższej i najniższej sfery. Do tego słyszę echa Lovecrafta .

[ Dodano: Czw 15 Lip, 2010 ]
Serena, dopiero teraz zauważyłem, że czytaliśmy to samo . Ja w zanadrzu mam jeszcze "Pociąg Upiorów" Bentleya Little (kończę) i "Dwunastu" Jaspera Kenta. Kocham wakacje .

Jonathan Aycliffe "Szepty w ciemności" - wspaniała książka. Doskonale odwzorwana epoka wiktoriańska, etykieta, życie ludzi z wyższej i najniższej sfery. Do tego słyszę echa Lovecrafta .

Powiem ci, Dark, że jak przeczytałam sam opis tej książki, to pomyślałam sobie, że to kolejny nuuudny pseudohorror o nawiedzonym domu i ogólnie byłam sceptycznie nastawiona. Ale jakimś cudem, jak zaczęłam czytać, to mnie cholernie wciągnęło. Jakoś nie przepadam za nawiedzonymi domami, duchami itp., jednak kocham epokę wiktoriańską, bo tam wszystko było takie... eeee... no, fajne, po prostu

Serena, dopiero teraz zauważyłem, że czytaliśmy to samo . Ja w zanadrzu mam jeszcze "Pociąg Upiorów" Bentleya Little (kończę) i "Dwunastu" Jaspera Kenta. Kocham wakacje .

Haha, ja też kocham wakacj Każdy chyba kocha
"Pociąg upiorów" i "Dwunastu"... Hmmm... Cóż, przyznam, że mam coś innego na oku. Muszę nadrobić zaległości w cyklach, które gromadzę, a jest ich sporo (tych cykli znaczy)

[ Dodano: Pią 16 Lip, 2010 ]
O, i chyba se jeszcze pożyczę od mamy "Dominium" Bentleya Little, które też chciałam se kiedyś przeczytać

Bentley Little mi nie spodobał się. Zbyt podobny do Kina (nic dziwnego, że się lubią). Niestety, styl a la King mi sięprzejadł. Czemu? Może dlatego, że za mało wyszukany? Subtelny? Joe, powiedz, czy King przypadkiem nie ma skłonności do zbędnego patosu i opisów (choć zdarzają mu siędoprawdy genialne), które podają informacje podawane wcześniej z milion razy? Dlaczego King mi się nie podoba już? (a tym samym Bentley Little) .

"Dwunastu" - doskonale napisana i zgrabna historia. Wciąga niesamowicie.

Darkling pisze:Joe, powiedz, czy King przypadkiem nie ma skłonności do zbędnego patosu i opisów (choć zdarzają mu siędoprawdy genialne)

Dużo nie powiem, bo i ekspertem ni jakim nie jestem.
Są takie momenty - nie przeczę. Ale to tak sakramencko kręci. I dla mnie właśnie w tym miejscu wygrywa. Znacząco wygrywa.