Pożeracz snów

1
Pożeracz snów

Na rynku pojawia się coraz więcej książek, aż trudno wybrać. ja miałam możliwość przeczytania Pożeracza snów wcześniej i w jakiś sposób chcę przedstawić tę książkę.

Wydawnictwo Znak utworzyło nowy dział poświęcony fantastyce, gatunkowi, który cieszy się dużą popularnością wśród czytelników.
„Pożeracz snów” to kolejna pozycja tego wydawnictwa. Chociaż tytuł brzmi dość ostro, a nawet trochę przerażająco, to książka jest ciekawa i zaskakująca.
Autorką utworu jest Bettina Belitz niemiecka pisarka, która od dziecka uwielbiała czytać i pisać swoje historie. Przez jakiś czas pracowała jako redaktorka i dziennikarka. Obecnie mieszka na wsi w otoczeniu zwierząt. Na polskim rynku są dostępne jej książki, ale w grupie obcojęzycznych.
„Pożeracz snów” opowiada historię siedemnastolatki - Elisabeth Sturm, która z rodzicami przeprowadza się na wieś. Nastolatka w nowym miejscu ma problem z zaaklimatyzowaniem, zawarciem nowych przyjaźni, tęskni za życiem w mieście i przyjaciółkami.
Kilka dni po przyjeździe rodzice postanawiają urządzić małe spotkanie dla nowych sąsiadów, dziewczyna, nie chce w brać w tym udziału, wykręca się spacerem. Podczas przechadzki zastaje ją burza i Ellie o mały włos nie traci życia. Z pomocą przychodzi chłopak na czarnym koniu, który zabiera nastolatkę w bezpieczne miejsce. Od tego dnia siedemnastolatka często myśli o nim.
Po niedługim czasie przypadkowo dochodzi do ich kolejnego spotkania. Chłopak ma na imię Colin, jest bardzo tajemniczy i w pewnym sensie dziwny. Od tego dnia dziewczyna można rzec zaprzyjaźnia się z nim i dowiaduje wielu szokujących informacji dotyczących Colina i jej rodziny.
Ellie także od przybycia na wieś często czuje się senna i potrafi usnąć w bardzo różnych miejscach. Podczas drzemek miewa dziwne i bardzo realistyczne sny.
Powyższe streszczenie jest tylko wprowadzeniem do książki, gdyż opis na odwrocie powieści jest tajemniczy, a moim zadaniem nie jest ujawnienie jej zawartości.
Autorka nie śpieszy się z wydarzeniami, małymi krokami, w umiarkowanym tempie wprowadza czytelnika do treści. Początek jest trochę nudny, zawiera wiele opisów, które mają na celu poznanie bohaterki, jej odczuć i przedstawienie okolicy. Dopiero z czasem akcja nabiera tempa.
Podczas czytania ma się uczycie, że pisarka bawi się z czytelnikiem. Najpierw nasuwa skojarzenia, dzięki którym ma się domyślać ciągu dalszego, a później robi przewrót w całkiem innym kierunku. To czyni powieść zagadkową. Niedomówienia ze strony autorki rodzą ciekawość, która zmusza do dalszego czytania. Nic nie jest podane na tacy.
Za plus można też uznać, to że pisarka wprowadza do treści postacie fantastyczne, które są mniej znane. Dzięki temu książka nie sprawia wrażenia „oklepanej”
Ciekawy jest też sposób w jakim został napisany utwór. Bardzo często treści towarzyszy humor. Chcąc, czy nie czytelnik musi się zaśmiać. Jednak pomimo tego nie jest to łatwa powieść, trzeba dużego skupienia, aby się nie pogubić w natłoku informacji.
W większości książek fantastycznych, jest poruszony wątek miłosny i tak jak w innych nie jest to łatwy związek. Nie będę zdradzać jak się ułożą sprawy między bohaterami, ale jest to skomplikowana sytuacja.
Cóż jedną rzecz muszę zaliczyć do minusów. Podczas czytania miałam ciągłą świadomość, że pisarka zapożyczyła kilka rzeczy z innej, bardzo znanej powieści młodzieżowej. Nie będę zdradzać z jakiej. Chwilami mnie to drażniło, gdyż ciągle ma myśl przychodzili mi tamci bohaterowie. Nie wiem czy to było zamierzone, czy przypadkowe.
Ogólnie zaczynając czytać nie spodziewałam się, że książka mnie wzruszy, a tak się stało, szczególnie zakończenie wywołało burzę emocji.
Jeśli mam podsumować całość utworu to powiem tylko tyle, że wciąga jak wir na rzece. Bardzo ciężko jest się oderwać od treść. Miałam możliwość polubienie lub znienawidzenia bohaterów.

Zainteresowanym życzę przyjemnego czytania. :)
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”