2
Zawiodłam się trochę na tej książce. Świetnie napisana pod względem językowym, bardzo wciągająca, rarytasem były nawiązania do Alicji w Krainie Czarów... ale zakończenie i całe przesłanie mnie rozczarowało. Trochę to wszystko zbyt jednowymiarowe i czarno-białe. Może nie całkiem czarno-białe - ale jednak przedstawionych odcieni rzeczywistości było zbyt mało. Zakończenie (już po rozwiązaniu głównej intrygi) zalatywało już ostatnimi pięcioma minutami średnio dobrego filmu sensacyjnego. Naprawdę szkoda, bo mogłaby być świetna.
Mówić to popadać w tautologie.
Jorge Luis Borges, "Biblioteka Babel"

3
Bardzo sensowne uwagi, w dużej części je podzielam.

I zgadzam się z myślą gdzieś wyczytaną, że ta Nike po trochu była próbą uratowania prestiżu nagrody, obarczonej środowiskowymi kontrybucjami.

Bo choć "Ciemno, prawie noc" jest książką bardzo pomysłową, to z tryptyku autorstwa Joanny Bator najbardziej efekciarską, trochę przypłaszczoną regułami gatunku - i chyba najsłabszą.

Natomiast "Piaskową Górę" i "Chmurdalię" przebiegłem na jednym oddechu, podziwiając klimat, styl i konstrukcję - z misternością splatania wątków i rozwiązywania ich w nieoczekiwanych zderzeniach.

I te postacie, jednocześnie bajkowe, archetypiczne, a zarazem surowo-życiowe. I język bogaty a potoczysty, używany kunsztownie tak, że żaden odcień, żaden szczegół nie umyka czytającemu zdanie rozwleczone na pół strony.
I smutek, zda się bezdenny, ale jakoś bliski, sąsiedzki, na wyciągnięcie ręki.

I jeszcze coś dziwnego - świadomość, że fabularnie ma się do czynienia z całkowitą kreacją, snem na jawie i równocześnie przekonanie, że coś takiego naprawdę MOGŁOBY się wydarzyć, bo koleje ludzkich losów są nieodgadnione. A obie myśli nie są antagonistyczne względem siebie. Zadziwiające.

Umie kobita pisać, oj umie.
Bardzo polecam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”