Bajka o facecie, co nie chciał do nieba - to bardzo stary motyw, jeszcze przedscholastyczny. W każdym razie, z głębi średniowiecza, a może nawet wcześniejszy. Nie tak na 100% nie chciał, lecz wiedział, że nie będzie szczęśliwy w niebie, skoro jego brat cierpi wśród potępionych.
Jest i lustrzane odbicie tej wersji - że radość zbawionych w niebie jest tym większa, im gorsze są cierpienia potępieńców, gdyż w ten właśnie sposób realizuje się Boża sprawiedliwość.
Takie rozważania to
Leitmotiv katechezy moralizatorskiej. Tracą nieco na znaczeniu wówczas, kiedy miejsce sprawiedliwości zajmuje nadzieja na miłosierdzie
