Krótkie recenzje, polecanych przeze mnie ksiązek, napisane dawno, gdy uczyłem się pisać recenzję do szkoły. Mogą nosić ślad innych, napisanych przez kogoś innego, ale coż z tego? Zachęcam do tych książek tak samo mocno dziś jak i kiedyś.
Tako rzecze Zaratustra
"Gdy Zaratustra, trzydziestu lat dożył, opuścił kraj swój i jezioro ojczyste i poszedł w góry. Tu radował się duchowi swemu i samotności swej, a dziesięć lat tak żyjąc, nie umęczył się niemi. Wreszcie przemieniło się serce jego..."
"Tako rzecze Zaratustra" to z pewnością najgłośniejsza książka Friedricha Nietschego. Jej metaforyczny styl wskazuje, czym z założenia miała być-czyli nową Biblią, którą się stała w pewnych kręgach. Książka jest przesycona nakazami, radami, jak stać się czymś więcej jak tylko człowiekiem, czyli "nadczłowiekiem": "Czymże jest małpa dla człowieka? Pośmiewiskiem i sromem bolesnym. I tymże powinien być człowiek dla nadczłowieka: pośmiewiskiem i wstydem bolesnym."
W "Zaratustrze" przy okazji rozważań, które są głównym wątkiem książki pojawia się wiele bardzo ciekawych spostrzeżeń na temat ludzi w ogóle ich zachowania, systemu wartości, jakim się w życiu kierują.
Główny wątek książki jest na pierwszy rzut oka widoczny, lecz sens poszczególnych rozdziałów jest momentami zupełnie ukryty dla czytelnika.
Nie jest to książka łatwa, ale też nie jest to książka tylko i wyłącznie dla osób interesujących się filozofią, gdyż można tu znaleźć wiele bardzo ciekawych spostrzeżeń, które mogą zaskakiwać swoim ponadczasowym charakterem.
"Przebyliście drogę od robaka do człowieka, i wiele jest w was jeszcze robaka. Byliście niegdyś małpami i dziś jest jeszcze człowiek bardziej małpą, niźli jakakolwiek małpa."
Król szczurów
Kapitalna książka, gdy się zacznie czytać ciężko się od niej oderwać. Postaci występujące w książce są fikcyjne, jednak sam obóz w Changi istniał naprawdę, a opisana historia podparta jest przeżyciami własnymi autora z okresu II-ej wojny światowej. Mimo iż skupia się tylko na kilku jeńcach, doskonale oddaje skomplikowaną naturę człowieka, rysuje nam charaktery i zachowania w sposób doskonały. Dzięki tej książce można zaobserwować jak zmienia się psychika człowieka skazanego na takie warunki.. Książka ma wiele wątków, jednak głównym jest znajomość Amerykanina o pseudonimie Król i Anglika Marlowe'a. Angielski dżentelmen wychowany w dobrej rodzinie z tradycjami wojskowymi zderza swoje poglądy z przedsiębiorczym Amerykaninem, który doskonale radzi sobie w roli handlarza. Jest to książka o silnych ludziach, bo tylko tacy mogli przeżyć obóz jeniecki i dotrwać jakoś w godności do końca wojny. Chociaż momentami trudno jest powiedzieć, że tytułowy Król zachował tą godność, należy jednak wziąć pod uwagę warunki, w jakich przebywał. Sama powieść to niesamowity opis, jakie relacje zachodzą między ludźmi w specyficznych warunkach więzienia, o tym, co się dzieje w ich głowach i o zmianach w ich zachowaniu. Clavell bardzo dokładnie pokazuje, do czego zdolny jest człowiek, by zapewnić sobie przetrwanie. Ciągle jesteśmy zaskakiwani. Poznajemy homoseksualistę, którym gardzi większość obozu, a który jest doskonałym pielęgniarzem przynoszącym ulgę umierającym.. Clavell pokazuje też różnice w mentalności trzech narodowości: Amerykanów, Australijczyków i Brytyjczyków, jak i w mentalności ludzi Wschodu i Zachodu. Zachęcam, więc gorąco do przeczytania tej książki, która powinna stanowić doskonałe wypełnienie na jesienne wieczory-które niestety już, co raz bliżej. Dodam jedynie, że ja przeczytałem ją już pięć razy i nie wiem czy nie zrobię tego jeszcze raz.
Spisek Sykstyński
Jest to jedna z tych książek, które nazywamy wciągającymi. Na pierwszy rzut oka jest trochę podobna do powieści Dana Browna- Kod da Vinci i Anioły i demony, lecz tajemnica tutaj jest straszniejsza i bardziej pociągająca. Znajduje się tutaj bardzo dużo zagadek, które potrafią zaskoczyć. Akcja toczy się w XX wieku, lecz korzeniami sięga wiele wieków wcześniej. Bluźnierczy "Traktat o milczeniu" Aifaluby, Michał Anioł i "szlak klasztorny"- to wszystko tworzy niezwykły klimat i tajemniczość. Pierwsze kilkadziesiąt stron przychodzi czytelnikowi z trudnością, jednak, gdy się pozwolimy wciągnąć, czytamy ją jednym tchem. Dla osób wierzących może to być dzieło obrazoburcze, powstałe na rozkaz szatana, dla osób wątpiących może być dowodem na fikcyjność wiary w Chrystusa. Dużym utrudnieniem jest umieszczenie tłumaczeń wielu zwrotów włoskich i łacińskich na końcu książki. Mimo to polecam tę książkę gorąco. Zachęcam do odszukania podczas wizyty w Watykanie napisu- Aifaluba- na freskach kaplicy Sykstyńskiej.
P.S. Pierwsza pozycję mam gdzieś na kompie, więc jakby ktoś chciał mogę podesłać, podobnie jak i inne pozycje tego autora.(jeśli nie wrzuciłem ich kiedyś do odpowiedniego działu).
Trzy recenzje...
1Po to upadamy żeby powstać.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.