Carlos Ruiz Zafon

1
Ciekaw jestem waszej opinii na jego temat, tzn. przeczytałem dwie jego książki "Cień wiatru" i "Grę anioła". Czytał ktoś? Moim zdaniem doskonale prowadzi narrację, książki ma długie ale tego się nie czuje - wprost się je "połyka" (a przynajmniej ja połknąłem)

Pozdrawiam
There are only two things: love, all sorts of love, with pretty girls, and the music of New Orleans or Duke Ellington. Everything else ought to go, because everything else is ugly.

2
Czytałem "Cień wiatru" i muszę przyznać, że narracja jest o.k. Autor sklecił bardzo zawiłą i interesującą fabułę, która potrafi nieźle wciągnąć czytelnika. Mam jednak jedną uwagę: w porównaniu do bohaterów pobocznych, Daniel wypada blado. Jest jakiś nijaki, podobnie jak jego ojciec. Ale może to tylko moje subiektywne odczucia.

3
Dla mnie powieść "Cień wiatru" to naprawdę świetna pozycja, moja koleżanka przeczytała ją w jedną noc, ja w jeden weekend. "Gra anioła" również bardzo mi się podobała, tłumacze wykonali bardzo dobrą robotę; Sam tłumaczyłem ostatnio "Księcia mgły" Zafona i wiem że przekład powieści tego autora nie należy do najłatwiejszych...

4
Przeczytałem Cień Wiatru i Grę Anioła. Moim zdaniem naprawdę świetne czytadła, wciągają, narracja jest bardzo płynna i można nawet przeczytać całość od deski do deski z kopyta. Obiec idealne na okres świąteczny. Obu można zarzucić pewną wtórność, korzystanie z gotowych schematów fabularnych... ale to chyba bez sensu w przypadku, gdy mamy do czynienia z taką literaturą. Na uwagę zasługuje styl Zafona, z jednej strony barwne opisy, ciekawe konstrukcje zdaniowe, a z drugiej nie trzeba wytężać umysłu, żeby chwycić o co chodzi. Osobiście przeszkadzało mi tylko to, że obie książki (szczególnie Cień Wiatru) puchną od aforyzmów, niestety najczęściej po prostu naiwnych. Ten element mógł sobie wg. mnie Zafon darować, widać, że chciał aby jego dzieła jednocześnie bawiły i uczyły, a zdecydowanie lepiej idzie mu z tym pierwszym. Mimo wszystko obie zaserwowały mi sporo dobrej rozrywki i może którąś sobie przeczytam wdychając zapach choinki i napychając brzuch świątecznymi potrawami :D

5
Poradźcie, czy można cykl zacząć od Gry Anioła? Przeczytałem Cień Wiatru, interesuje mnie Gra Anioła, ale pomyślałem, że nabędę ją komuś na prezent i później sobie pożyczę :p

8
A to nie wiedziałem :)

W każdym razie, jak również wspomina autor, każdą część można czytać z osobna :D

Swoją drogą to bardzo dobra wiadomość, że mają być jeszcze dwie książki... chociaż chodzi tylko o forsę, którą poczuł autor przy sukcesie Cienia Wiatru i pewnie utrzyma się tendencja spadkowa. Ale co tam.

9
A ja parę dni temu przeczytałam Marinę i muszę powiedzieć, że potwornie mnie wciągnęła. Wcześniej czytałam Cień Wiatru, ale to już parę ładnych lat temu i nie do końca pamiętam wrażenia po tej lekturze, kojarzy mi się w każdym razie pozytywnie:)
Gry Anioła niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać.

Książki Zafona mają w sobie niesamowitą magię - jakiś taki czar opisów i jakże pożądaną atmosferę tajemniczości i starości (Barcelona). A poza tym wciągają. Powieści Zafona pochłania się po prostu jak czekoladę (przynajmniej jeśli o mnie chodzi;p).

Tylko końcówka Mariny średnio przypadła mi do gustu, ale ja gust mam specyficzny, więc lepiej się nie sugerować:)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

10
Ro temu gdy "wyszedł" Cień nie sięgnąłem po niego. Dlaczego ? Zraziłem się książkami które są bestsellerami - są po prostu słabe. Jednak gdy minął ten rok i Zafón napisał już 3 książki skusiłem się - i Co ? Super! Jestem miłośnikiem rozbudowanych zdań, długich (bez przesady) opisów. Przeczytałem wszystkie 3 książki tego autora.
Najlepszy według mnie jest Cień ale Gra też trzyma formę :).
Marina zaś to pierwsza książka tego autora i wiadomo że po wcześniejszym pisaniu powieści dla młodzieży autorowi trudno było się "przerzucić" na pisanie dla "dorosłych" :).

Polecam wszystkich książki tego autora :)

11
Ja również polecam chociaż przeczytałam tylko Grę Anioła. Za to moja siostra ma mi dowieść Cień Wiatru i już się nie mogę jej doczekać!
Marina to chyba zupełnie coś innego. Cieńsza od Gry i Cienia. Może i na nią się kiedyś skuszę. I muszę dodać, że jak na razie Zafon mieści się w 5 moich ulubionych pisarzy :)

12
Grę Anioła pochłonąłem w dwa dni. Jestem zafascynowany łatwością prowadzenia dialogu i zgrabnym przejściem między opisami poszczególnych akcji w zawiłej Barcelonie.

Marina jako dużo starsza książka Zafóna, zrobiła na mnie także bardzo pozytywne wrażenie. Elementy grozy i science-fiction błyskotliwie przeplatane z wycieczkami po wąskich uliczkach katalońskiego miasta, sprawiły, że chciałbym je poznać osobiście.

Polecam Zafóna z całego serca!

14
Tortilla a la catalan

Czyli mgła, zaułki i potwory.

Składniki: mgła, podłe zaułki starego miasta (najlepsze jest miasto znane z nazwy, ale wydające się egzotyczne. Dobrze się również komponuje miasto, wydawałoby się, znane z zupełnie innej strony - choćby centrum biznesowego - pokazane od podwórka). Gdy mamy trudność ze znalezieniem takiego miasta, ostatecznie można wziąć własne miasto. Uwaga! Z całym szacunkiem - to nie może jednak być Biała Podlaska lub Mielec. Czas wykonania: kilka miesięcy. Trudność: wydaje się proste.

Wydaje się, że Carlos Ruiz Zafón pisze za każdym razem tę samą książkę o starej Barcelonie, w której drzemią upiory, i że będzie ją pisać w nieskończoność. Ale najwyraźniej właśnie o to chodzi i nawet jego "Marina", książka dla młodzieży, sprzedała się wśród dorosłej publiczności zapatrzonej w osnute mgłą zaułki i niedostrzegającej, że bohaterowie są nastolatkami.

Dla kogo? Dla szukających tajemnicy romantyków.

- Teraz na szczycie list bestsellerów wszędzie jest Carlos Ruiz Zafón - mówi Beata Stasińska. - Uwiódł czytelników mglistą i tajemniczą Barceloną sprzed lat, w której zakamarkach czają się nienazwane stwory, monstra i potwory. Zrobił coś, czego nie potrafi jeszcze polski autor.

Przepis na Zafóna: chłopak i dziewczyna. On ją kocha, ona jest niedostępna, bogatsza lub z lepszej rodziny. Stopniowo dookoła zaczynają się dziać niewytłumaczalne rzeczy, a mgła nadciąga nad starą część miasta, w której ubrane na czarno postacie skręcają w zaułek i po chwili znikają, jakby zapadły się pod ziemię.
Żródło
Ja czytałem "Cień wiatru" i bardzo mi się podobało. Powyższego nie czytać z otwartymi oczami - przynajmniej jedno musi być przymrużone ;)

15
Chyba każdy ma w sobie coś z romantyka, więc książki Zafona są idealne dla każdego z nas.
A to z mgłą na myśl nasunęło mi XVIII-wieczny Londyn. Dlaczego? Ponieważ Londyn słynął z gęstej mgły o poranku, która może i do tej pory się pojawia. Tego nie wiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”