Llosa laureatem Nagrody Nobla

1
Nareszcie. Od czasu, kiedy przeczytałam "Rozmowę w katedrze", uważam go za znakomitego prozaika. Przez lata całe, po ogłoszeniu nazwiska laureata byłam rozczarowana, że to nie on. Doczekał się. Świetna decyzja.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

2
Z filozoficznego punktu widzenia, nagrodzenie jednego Autora łączy się z niedocenieniem kilkunastu innych, którzy też zasłużyli według swoich czytelników na takie same uznanie jakie przypadło tylko temu jednemu. :lol: :wink:
Ty się cieszysz ale jednocześnie kilka tysięcy innych czytelników uważa, że tę nagrodę powinien otrzymać Zagajewski, Roth, Kundera, Rudnicki, Pilipiuk, Navajero, Grochola i jeszcze z 1001 innych autorów. :mrgreen: :mrgreen: :wink: Jak widzisz punky widzenia zależy od punktu siedzenia i chciejstwa.
Choć ogólnie się z Tobą zgadzam - dobrze, że to Llosa otrzymał "jakąś" nagrodę. :wink:
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

3
Mi tam Grochola do laureatów nie pasuje (mimo reklamy wokół niej) ale Zdanowicza mi zabrakło ^_^
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

5
Wiem, wiem, każdy z nas mógłby ułożyć taką indywidualną listę kandydatów do tego trofeum. :) A tymczasem Nobla przyznają tylko raz do roku i kolejka ciągle się wydłuża... Ale gdyby przyznawano go co kwartał, jego ranga zdecydowanie by spadła. Z filozoficznego punktu widzenia - dylemat nie do rozstrzygnięcia. :) Niech więc już będzie ten Llosa. Grochola & consortes mogą poczekać :D
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”