2
Mają kalkulator, więc z ciekawości wpisałem sobie wartości, które by mnie satysfakcjonowały i co wyszło? Przy druku dwóch tysięcy egzemplarzy i przy nierealnym założeniu, że sprzedałbym je wszystkie, dołożyłbym zaledwie sześć tysiaków. Dodam, że zrezygnowałem praktycznie ze wszystkiego, co nie wpłynęłoby ujemnie na samą treść książki (oprócz redakcji, korekty i składu wybrałem najtańsze opcje). Przy braku marketingu i żałosnym wyglądzie książki, sprzedanie dwustu egzemplarzy byłoby sukcesem, więc dołożyłbym dwadzieścia tysięcy... No ale cóż, za sławę (przynajmniej w rodzinie) trzeba zapłacić ;)

5
Bardzo mało poważni ludzie. Nie oferują w zasadzie nic pozytywnego ale chętnie naciągną na kasę kogoś kto nie jest w temacie. Odradzam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”