Wydawnictwo, które planuje rozpocząć działalność w 2009 roku.



Wydawnictwo ma zajmować się literaturą popularną, szczególnie: fantastyką(różne odmiany) horrorem, thrillerem, sensacją



Pragnie przyciągnąć debiutantów i początkujących pisarzy (oczywiście nie tylko).



kontakt: http://www.fantazma.com.pl./

Kolejny wydawniczy start-up, zaczynający działalność w mieszkaniu. Stronka jak na razie odstrasza...brak informacji o wydawnictwie...to niezbyt dobrze świadczy...i te konkursy...no ale zobaczymy. Fabryka Słów też zaczynała od mieszkania, ale przynajmniej stronkę mieli od razu porządną.



Cytacik z regulaminu konkursu:



"14. Autor nie uzyskuje żadnego wynagrodzenia za wykorzystanie utworu do publikacji, za pierwsze 700 egzemplarzy. Po sprzedaży tej ilości może podpisać nową umowy z Wydawnictwem na uzgodnionych przez strony warunkach."

Może Kara wypowie się szerzej na temat tego wydawnictwa, gdyż sądzę, że może ono kogoś zainteresować zwłaszcza w związku z organizowanym przez nie konkursem.

Każda informacja jest cenna, np. podstawowe - kiedy powstał pomysł o założeniu wydawnictwa, coś o założycielach, jakie stawiacie sobie cele, czego oczekujecie po nadesłanych pracach na konkurs, jakie działania macie na koncie, które zachęcą młodych twórców do wysyłania swoich tekstów właśnie do was? Cokolwiek, nie musisz się trzymać tych pytań. One są zupełnie hipotetyczne.

Tak więc czekam pełen ciekawości.



Pozdro.



P. S. Musze przyznać rację poprzednikowi, strona trochę odstrasza.

Oj zostałam wywołana do odpowiedzi jak na ćwiczeniach.

Odpowiem tak fakt strona jest „koszmarna” ale jest tymczasowa (apodstawowe funkcje informacyjne spełnia a o to na razie chodziło)

Pod koniec czerwca (znaczy po sesji jak będę miała czasżeby powalczyć z htmlem) pojawi się właściwa strona i tam będą wszystkie informacje o które pytasz.

A do tego czasu .. niespodzianka jak później będzie wyglądać strona i cały „biznes plan” że tak powiem :wink:

kara pisze:znaczy po sesji jak będę miała czas żeby powalczyć z htmlem

Minimum, jak dla mnie, to serwis stworzony w html i php, ewentualnie dodatki flash'a do tego

kara pisze:Oj zostałam wywołana do odpowiedzi jak na ćwiczeniach.

Odpowiem tak fakt strona jest „koszmarna” ale jest tymczasowa (apodstawowe funkcje informacyjne spełnia a o to na razie chodziło)

Pod koniec czerwca (znaczy po sesji jak będę miała czasżeby powalczyć z htmlem) pojawi się właściwa strona i tam będą wszystkie informacje o które pytasz.

A do tego czasu .. niespodzianka jak później będzie wyglądać strona i cały „biznes plan” że tak powiem :wink:

Strona www to wizytówka firmy w necie, jeśli się nie ma jeszcze czegoś, co można by bez wstydu zamieścić, to lepiej niczego nie wrzucać. Wrzucanie takich stronek "tymczasowych" to błąd, moim skromnym zdaniem - nikt takiej firmy nie będzie brał na poważnie, nikt nie będzie chciał wracać na stronkę... Na sieci jest mnóstwo darmowych skryptów, systemów portalowych, w których czasem nawet grafiki nie trzeba tworzyć, bo jest mnóstwo dobrych i darmowych themesów

lebruce pisze:
"14. Autor nie uzyskuje żadnego wynagrodzenia za wykorzystanie utworu do publikacji, za pierwsze 700 egzemplarzy. Po sprzedaży tej ilości może podpisać nową umowy z Wydawnictwem na uzgodnionych przez strony warunkach."

niech spadają na bambus i tyle.



to oznacza mniej wiecej tyle że nie wiedzą czy w ogóle uda im sie cokolwiek sprzedać - to 700 szt. ma pokryć koszt druku...

I co - konkurs niby rozstrzygnięty, ale stronka nadal "straszy";p

Fantazma się nie rozkręca:/ A szkoda...

Ej no, przecież wystrój się zmienił Jest równie ubogi i mało profesjonalnie to wszystko wygląda (staram się używać eufemizmów), ale wydaje mi się, że jednak straszy troszku mniej Kolory są ładniejsze

Ta strona wygląda okropnie. Wciąż.

Niech osoby zajmujące się tym wydawnictwem mi wybaczą, ale to wygląda jak robota przedszkolaka.

Tam wciąż nic nie ma. Zero informacji. Od kwietnia 2008? Mówiąc delikatnie - śmieszne.

A teraz tej strony juz nie ma (?) albo tylko mnie się nie pokazuje.

No, masz rację. Strona przestała istnieć. W takim razie współczuję ogłoszonym zwycięzcą, bo ich dzieła prawdopodobnie już nigdy nie ujrzą światła dziennego i być może zostały najzwyczajniej w świecie skradzione.

A miałam w tym konkursie wziąść udział. Dobrze, że tego nie zrobiłam.