16

Latest post of the previous page:

Aktegev pisze: Ale przecież wiele wydawnictw przy wprowadzaniu książki na rynek lub nawet przed premierą udostępnia fragment albo cały pierwszy rozdział bezpłatnie do przeczytania.
Zgadza się. Chodzi o formę i dostęp do utworu.
Chciałem zaproponować coś całkowicie nowego. Aplikacje dzięki której czytelnik w bardzo łatwy sposób ma dostęp do utworu zarówno na komputerze jak i smartfonie.
Nie pobiera pliku pdf nie musi instalować żadnych dodatkowych aplikacji. Wystarczy przeglądarka internetowa.

Jeżeli ktoś chce przetestować wersje beta systemu, zapraszam do kontaktu.

Re: Nowa forma sprzedaży

18
Andrzej Pilipiuk pisze:
igor pisze: Co myślicie o takiej formie sprzedaży?
hmmm... np. uważamy że pacjenci szpitali psychiatrycznych nie powinni zajmować się edytorstwem elektronicznym bez zgody lekarza? ;>

gdzieś ty chłopie znalazł taką bzdurę!?
Może rozwiniesz swoją myśl.

19
Mnie interesuje skąd będziecie brali kontent do tego typu sprzedaży?

Bo tu chyba będzie największy problem; jeśli Autorzy będą w tym serwisie publikować na zasadzie self-publishing, to nie wróżę sukcesu, chyba że opłaty będą faktycznie groszowe...

Jeśli kontent ma pochodzić od wydawców, to jaki proponujecie model rozliczania się z nimi; abonament, wypożyczenie, jeszcze inny pomysł?

Ja chętnie przystąpię do jakiejś formy testów jako dostawca kontentu, ale jeśli jesteś zainteresowany, to ewentualne warunki proponuję uzgodnić drogą mailową.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

20
MaciejŚlużyński pisze:Mnie interesuje skąd będziecie brali kontent do tego typu sprzedaży?

Bo tu chyba będzie największy problem; jeśli Autorzy będą w tym serwisie publikować na zasadzie self-publishing, to nie wróżę sukcesu, chyba że opłaty będą faktycznie groszowe...
Jest to całkowicie nowy model rozliczania dlatego w tej chwili głównymi dostawcami treści będą Autorzy. Nie wykluczam jednak współpracy z wydawcami.

Jeżeli chodzi o rozliczanie to mogę zdradzić, że koszt jednej strony dla czytelnika to 10 groszy brutto.
Autor otrzyma 40% procent.

21
igor pisze:Jest to całkowicie nowy model rozliczania dlatego w tej chwili głównymi dostawcami treści będą Autorzy.
No to ja pas. I szczerze wątpię w powodzenie całego przedsięwzięcia.
igor pisze:Nie wykluczam jednak współpracy z wydawcami.
Tu jestem ciekaw zasad i formy takiej współpracy.
igor pisze:Jeżeli chodzi o rozliczanie to mogę zdradzić, że koszt jednej strony dla czytelnika to 10 groszy brutto.
ZA JEDNĄ STRONĘ??? Zapomnij... 30 złotych za selfa 300 stronicowego? Nie ma takiej opcji...
igor pisze:Autor otrzyma 40% procent.
Czyli mniej, niż w self-publishingu na dostępnych platformach...

Moim zdaniem - to się nie uda.

Raz - nie będziesz miał zalewu tekstów, a jeśli - to teksty w trybie SPC (self-publishing-classic - moja definicja tekstu opublikowanego bez jakiejkolwiek ingerencji osób trzecich w jego formę) za taką cenę nie będą się sprzedawać

Dwa - być może w tym trybie dałoby się sprzedawać publikacje od wydawców z prawdziwego zdarzenia, ale tu musisz mieć transparentny system rozliczeń, najlepiej w formie jakiejś platformy, bo jak będziesz sam wstawiał teksty, to się zarżniesz, a jak nie będzie dostępu do rozliczeń on-line - to nikt Ci tekstów nie da.

Trzy - za taką cenę raczej nie zdobędziesz rzeszy czytelników, a bez tego to już w ogóle klops...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

22
igor pisze:Jeżeli chodzi o rozliczanie to mogę zdradzić, że koszt jednej strony dla czytelnika to 10 groszy brutto.
10*450 stron = 45 zł
Identyczna cena (a prawdopodobnie nawet droższa) niż w księgarniach, przy czym musisz męczyć wzrok przy komputerze.

Serio?
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

23
Na początku będą udostępniane utwory do 100 stron.

Jeżeli chodzi prowizję to jest to procent od kwoty brutto wpłacanej przez czytelnika.

Według mnie problemem nie jest cena tylko forma dostępności utworów oraz to, że w Polsce tak mało osób sięga po książki.

Pytanie dlaczego ludzie nie czytają?

25
igor pisze:Pytanie dlaczego ludzie nie czytają?
A dlaczego ludzie nie chodzą do teatru, opery, na balet? BO DROGO. To jest argument 1.
Argument drugi to brak kultury czytania albo kultura zanikająca, która wynika z kiepskiego doświadczenia z czytaniem w przeszłości (lektury) lub nadzwyczaj zepsutym światopoglądem. Czytelnictwo w większości spada wraz z wiekiem - wystarczy wejść na jakikolwiek blog z fan fiction (Harry Potter, Sherlock, Supernatural, coś, co teraz modne) i masz czytelników na pęczki! Znaczy, głównie czytelniczek, które się zachwycają, mimo, że napisane jest kiepsko. Ale im się podoba. Więc można zapytać co się dzieje dalej - ano nic. Za blogi dziewczęta robią się za stare, o książki to tak nie bardzo, bo to do biblioteki trzeba iść, kartę zakładać, z nieprzyjemną, starą bibliotekarką zagadać. I tak czytanie umiera śmiercią naturalną.

Swoją drogą, ciekawe o ile wzrosłoby czytelnictwo, gdyby ceny były jak w innych krajach. We Włoszech książki kosztują około 10-15 euro, w Grecji podobnie. Oni zarabiają 2000 euro, a my 2000 złotych. I u nas książka tych złotych kosztuje (ta sama!) 30-35. Sprawdzałam na własnej skórze, że ta sama. Nawet identyczne zdjęcia w wydaniu filmowym.
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

27
Rozumiem, że drogo. Weźmy jednak ebooki gdzie cena jest niższa. Ile takich pozycji jednego autora sprzedaje się miesięcznie? :wink:

Według mnie bardziej istotnym elementem jest CZAS. Nikt o tym nie mówi, ale bardzo wiele osób chce przeczytać coś ciekawego ale nie ma czasu. Znam wiele osób, które by chciały siąść w fotelu i spędzić całe popołudnie nad dobrą książką. Dlaczego tego nie robią? Natłok obowiązków firmowych oraz domowych.

29
igor pisze:Weźmy jednak ebooki gdzie cena jest niższa.
Naprawdę myślisz, że ktoś po 8 godzinach pracy biurowej plus często nadgodziny ma jeszcze ochotę patrzeć na ekran? :?
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

31
A dlaczego ludzie nie chodzą do teatru, opery, na balet? BO DROGO. To jest argument 1.
iiitam. Żaden argument. Ci sami ludzie, dla których drogo na teatr i książkę kupuję codziennie na 15 pln papierosy.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”