Latest post of the previous page:
No to teraz będziemy mogli cię zasypać gradem pytań :-)Malinowa pisze:Oto jestem:)
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Akurat zacytowałeś mnie, więc czuję się wezwany do tablicy.Romek Pawlak pisze:I myślę sobie, że drażni wielu z was jej popularność, ale to naprawdę bywają całkiem dobre książki.
Właśnie miałem o to pytać, chociaż sam w jednym z postów (chyba w sąsiednim wątku) sugerowałem, że ten ktoś z ND może pozostać anonimowy.Malinowa pisze:ale nie chcę się ujawniać.
Oczywiście, że tak. Przeciętny czytelnik nie ma świadomości, że istnieje coś takiego jak redaktor i korektor. No, o kimś od poprawiania literówek, to może jeszcze słyszał, jednak o redaktorze - już raczej nie.A na tym cierpi tylko i wyłącznie autor, według mnie
W umowie nie było ani słowa o konieczności działań marketingowo-sprzedażowych. To tylko sugestia wydawcy, żeby zmobilizować autorów do samodzielnych działań w tym zakresie. Jakie mam wrażenia po lekturze tego wątku? Niektóre wypowiedzi miały w sobie tyle jadu, nienawiści, pogardy i lekceważenia, że od kilku dni biłam się z myślami, czy do Was napisać. Ale nie lubię niedopowiedzeń, tak więc postanowiłam się zalogować i na tyle, na ile mogę, wypowiedzieć się w tym wątku.Tony pisze:Właśnie miałem o to pytać, chociaż sam w jednym z postów (chyba w sąsiednim wątku) sugerowałem, że ten ktoś z ND może pozostać anonimowy.Malinowa pisze:ale nie chcę się ujawniać.
Mnie interesuje więc także kwestia konieczności własnego reklamowania książek. Na forum ND przy wynikach sprzedaży (swoją drogą aktualizacje przestały się tam pojawiać) sugestia moderatora była jasna - ten autor, który ma najniższą sprzedaż, najsłabiej się stara. Czy w umowie jest zapis o konieczności angażowania się w reklamę własnego dzieła przez autora?
Drugie pytanie: jakie masz wrażenia po lekturze tego wątku? Czy zauważasz niższy poziom tych pozycji wobec przeciętnych książek, czy nie, bądź może nawet przeciwnie?
Wydawało mi się to fajnym pomysłem, zwłaszcza że książka miała byc ciekawie wyeksponowana w Empiku. I w sumie jest, w większości. To dla debiutanta nie lada magnes, nie ukrywajmy. A także pewien starter do dalszych działań. Nie zależało mi na kasie, tylko na tym "starcie".padaPada pisze:I pytanie podstawowe:
Czemu zdecydowałaś się wydać książkę w ND?
Czyli wiem, jaka jest odpowiedź.Malinowa pisze:I nie pytaj, czy teraz bym to zrobiła ponownie? Bo nie odpowiem
i czy wiesz ile egzemplarzy się sprzedało?Maladrill pisze:No a jak wyglądaja kontakty z wydawcą teraz, jak książka jest już na półce. Są naciski, żebyś wykonywała działania reklamowe?
Nie odczuwam tego jako naciski, gdyż sama wiem, co muszę robić, aby książkę reklamować.padaPada pisze:i czy wiesz ile egzemplarzy się sprzedało?Maladrill pisze:No a jak wyglądaja kontakty z wydawcą teraz, jak książka jest już na półce. Są naciski, żebyś wykonywała działania reklamowe?
Oczywiście, że wysyłałam swoje teksty do rozmaitych wydawnictw. I było różnie. Od niektórych do dzisiaj się nie doczekałam odpowiedzi, niektóre odpowiedziały po jakimś czasie. Gdy już było po przysłowiowych "ptokach"icy_joanne pisze:Witaj Malinowa. Od razu lepiej gdy ktoś bezpośrednio odpowiada na "ataki" niż jak idą one w próżnię. Czy wcześniej nim wysłałaś książkę do ND próbowałaś uderzyć do bardziej znanych i cenionych wydawnictw czy od razu do ND?