Latest post of the previous page:
I stąd się właśnie biorą ci wszyscy emerytowani pasterze kóz - mistrzowie sztuk walki (albo odwrotnie
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
naprawdę brzmią jak wyrwane z jakiegoś szablonu.katamorion pisze:kosmiczne nagromadzenie piramidalnych absurdów
Za coś w rejonie czterech stów można się wysilić i nawet recenzję wewnątrzwydawniczą sformułować bardziej po ludzku. Zresztą nie wierzę, żeby słabą powieść w wydawnictwie recenzent zjeżdżał przez trzy strony, zamiast napisać: "słaba, kiepska fabuła, język grafomański, nie kwalifikuje się do publikacji" - ewentualnie dodając po dwa zdania wyjaśnienia.TadekM pisze:Zastanawiam się, czy to jest recenzja pisana dla osoby wysyłającej, czy po prostu udostępniona recenzja wewnątrz-wydawnicza.
Jeśli ta druga, to zwracam uwagę na to, że ja też rozmawiając z kolega o cudzym tekście nie pieszczę się tylko walę jak jest.
to rzecz nad wyraz nieudana, źle napisana, pretensjonalna i grafomańska w niemal każdym ze swoich przejawów.
napisane jest nieporadnym i grafomańskim stylem, w którym nie znać w ogóle świadomości pisarskiej i konsekwencji w posługiwaniu się różnymi rejestrami języka.
za przeproszeniem, ale sama recenzja jest grafomańska jak cholera, A pomyśleć, że i tak została wykropkowana, więc było jej więcejSłabością (...) jest także jego fabuła, a konkretnie rzecz ujmując – całkowita niewiarygodność tej fabuły, która tak naprawdę stanowi kosmiczne nagromadzenie piramidalnych absurdów.
masło maślane masłem pogania - "dowcipy, który nie śmieszą" to mniej więcej to samo co "żenujący żart". Niedoszły krytyk z powrotem do szkółki pisarstwa i wrócić, jak się nauczy pisać. Tak BTW to mówiłem(!), że pewnie znane wydawnictwo znanym wydawnictwem, ale do pisania recenzji wezmą "kogoś z ulicy". Prawdę mówiąc już teen-recenzje są poważniejsze.Powieść (...) jest po brzegi wypełniona dowcipami, które nie śmieszą, żenującymi żartami i trywialnymi chwytami literackimi (...)
To całe, zbyt długie zdanie skracamy do ====> Słabością jest także niewiarygodna, absurdalna fabuła. , koniec kropka. Chociaż rozumiem, że recenzent raczej chciał sobie nabić parę więcej znaków do wierszówki. Tylko coś mu słownictwa zabrakło, bo co drugie słowo to jest "grafomański", "fabuła", "absurdalny"Słabością (...) jest także jego fabuła, a konkretnie rzecz ujmując – całkowita niewiarygodność tej fabuły, która tak naprawdę stanowi kosmiczne nagromadzenie piramidalnych absurdów.
Jedyny merytoryczny zarzut w całym zacytowanym fragmencie, aczkolwiek i tak pewnie pisany "z szablonu", więc chyba nie warto się nim przejmować.To bardziej materialny dowód na brak umiejętności autorki w przedmiocie budowania akcji, kreślenia portretów psychologicznych swoich bohaterów i prowadzenia równocześnie kilku wątków.
Bo tę "opinię" widać, że pewnie napisał jakiś koleś, któremu zapłacono. Nie wiem, freelancer siakiś, a nie żaden poważny redaktor z wydawnictwa.Co ciekawe, przesłałam powieść także do osoby, zajmującej się zawodowo redakcją tekstów i opinia jest całkiem inna.