Witam.
Mam pytanie odnośnie sposobu recenzji przez wydawnictwa kilku tomików z serii.
Otóż początkowo wysłałam do pewnego wydawnictwa dwa tomiki i otrzymałam informację o przekazaniu ich do recenzentów. Po krótkim czasie dosłałam trzeci tomik, ale nie otrzymałam już żadnej informacji.
Tomiki stanowią oddzielne opowiadania, ale postacie i pewne wydarzenia łączą je w całość. Zależałoby mi, żeby recenzenci otrzymali wszystkie części, zwłaszcza, że trzecia jest niejako dopełnieniem poprzednich.
Czy ktoś posiada może informację, jak postępują wydawnictwa w taki przypadku ? Czy czekają na recenzję pierwszych tomików, czy recenzują wszystkie ???
Czy może to zależy od wydawnictwa ?
4
uwielbiam cię, paskudo :-DLubieCię pisze:Nie przywitałaś się, bardzo nieładnie. Proszę, wyp...ada najpierw przeczytać regulamin, zanim palniesz głupstwo.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
9
Tak, zapewne nie jest to proste
Niestety moje teksty utknęły, od przeszło dwóch miesięcy, na etapie recenzji.
Wielkich nadziei nie pokładam, ponieważ to jedno z dwóch wydawnictw, które w ogóle się zainteresowały ( W pierwszym zwolniono redaktora, który do mnie napisał, pech ). Nie biorę tu pod uwagę oczywiście zupełnie wydawnictw płatnych.
Z pozostałych większość nie odpowiedziała w ogóle.
Myślę, że jeżeli się nie uda, może kiedyś wydam je własnym sumptem dla rodziny i przyjaciół.
Tyle zostało z moich marzeń. Wcześniej miałam nadzieję, napisałam trzy tomiki (seria książeczek dla dzieci), ale teraz powoli ją tracę.
Dziękuję bardzo za rady i życzę wytrwałości. Ja co prawda piszę dopiero od ok roku, ale coraz bardziej mi jej brak.
Pozdrawiam wszystkich piszących marzycieli i piszących zawodowo.
Ech, trudny zawód

Niestety moje teksty utknęły, od przeszło dwóch miesięcy, na etapie recenzji.
Wielkich nadziei nie pokładam, ponieważ to jedno z dwóch wydawnictw, które w ogóle się zainteresowały ( W pierwszym zwolniono redaktora, który do mnie napisał, pech ). Nie biorę tu pod uwagę oczywiście zupełnie wydawnictw płatnych.
Z pozostałych większość nie odpowiedziała w ogóle.
Myślę, że jeżeli się nie uda, może kiedyś wydam je własnym sumptem dla rodziny i przyjaciół.
Tyle zostało z moich marzeń. Wcześniej miałam nadzieję, napisałam trzy tomiki (seria książeczek dla dzieci), ale teraz powoli ją tracę.
Dziękuję bardzo za rady i życzę wytrwałości. Ja co prawda piszę dopiero od ok roku, ale coraz bardziej mi jej brak.
Pozdrawiam wszystkich piszących marzycieli i piszących zawodowo.
Ech, trudny zawód

10
czas jest zły... niestety.wronkaaaa pisze:Tak, zapewne nie jest to proste![]()
Niestety moje teksty utknęły, od przeszło dwóch miesięcy, na etapie recenzji.
Wielkich nadziei nie pokładam,
o swego rodzaju ostateczność....Myślę, że jeżeli się nie uda, może kiedyś wydam je własnym sumptem dla rodziny i przyjaciół.
cóż ja przez 5 lat pisałem do szuflady. nie poddawaj się - pisz kolejne.Tyle zostało z moich marzeń. Wcześniej miałam nadzieję, napisałam trzy tomiki (seria książeczek dla dzieci), ale teraz powoli ją tracę.
Jak mur runie będziesz miał nie 3 a 10. To się przyda...
.
ciężko się przebić. Ciężko potem zadawał regularnie kolejne ciosy i czekać aż mur runie...Ech, trudny zawód
11
Dziękuję Panie Andrzeju za tak miłe słowa
No i za zachętę, żeby się nie poddawać i za nadzieję, ze może kiedyś...
Każdy autor żyje życiem swoich postaci, martwi się o nie i w jego umyśle one żyją na prawdę.
Może one są tak na prawdę każdemu z nas potrzebne. Może potrzebniejsze od samego wydania książki. Ich losy, ich świat połączony jakimiś niewidzialnymi nićmi z naszym, realnym światem.
Może wydanie książki to tylko skutek uboczny tworzenia. I tak niech pozostanie
[ Dodano: Czw 26 Gru, 2013 ]
Witam
Ostatnio napisałam nową książeczkę dla dzieci i wykonałam do niej ilustracje.
Mam pytanie.
Czy wysyłać sam tekst, a dopiero kiedy wydawnictwo byłoby ewentualnie zainteresowane, dosłać ilustracje ?
Czy może lepiej wysyłać wszystko w jednym mailu ?
A co w przypadku wysyłania książeczki w formie wydruku ? Czy wysłać tekst + ilustracje ?
Byłoby mi miło, gdyby ktokolwiek był w stanie mi pomóc...
A przy okazji życzę Wam szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia

No i za zachętę, żeby się nie poddawać i za nadzieję, ze może kiedyś...
Każdy autor żyje życiem swoich postaci, martwi się o nie i w jego umyśle one żyją na prawdę.
Może one są tak na prawdę każdemu z nas potrzebne. Może potrzebniejsze od samego wydania książki. Ich losy, ich świat połączony jakimiś niewidzialnymi nićmi z naszym, realnym światem.
Może wydanie książki to tylko skutek uboczny tworzenia. I tak niech pozostanie

[ Dodano: Czw 26 Gru, 2013 ]
Witam

Ostatnio napisałam nową książeczkę dla dzieci i wykonałam do niej ilustracje.
Mam pytanie.
Czy wysyłać sam tekst, a dopiero kiedy wydawnictwo byłoby ewentualnie zainteresowane, dosłać ilustracje ?
Czy może lepiej wysyłać wszystko w jednym mailu ?
A co w przypadku wysyłania książeczki w formie wydruku ? Czy wysłać tekst + ilustracje ?
Byłoby mi miło, gdyby ktokolwiek był w stanie mi pomóc...
A przy okazji życzę Wam szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia

12
ja bym wybrał opcję full serwis, rysunki mogą być ok lub nie, ale im szerszy obraz tym lepiejwronkaaaa pisze:
[ Dodano: Czw 26 Gru, 2013 ]
Witam
Ostatnio napisałam nową książeczkę dla dzieci i wykonałam do niej ilustracje.
Mam pytanie.
Czy wysyłać sam tekst, a dopiero kiedy wydawnictwo byłoby ewentualnie zainteresowane, dosłać ilustracje ?
Czy może lepiej wysyłać wszystko w jednym mailu ?
A co w przypadku wysyłania książeczki w formie wydruku ? Czy wysłać tekst + ilustracje ?
Byłoby mi miło, gdyby ktokolwiek był w stanie mi pomóc...
pozdrawiam,
13
Ja uważam, że najlepiej wysłać tekst i wspomnieć, że ma się do tego również ilustracje. Jeśli wydawnictwo będzie zainteresowane, to poproszą, a wątpię by ilustracje mogły zmienić zdanie redaktora, jeśli w tekście coś mu się nie spodoba.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
14
Jest wyjątek: książki dla dzieci, ale zasadniczo wysłanie książki z ilustracjami tylko zmniejsza szansę przyjęcia tekstu 

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
15
Na prawdę? Hmmm, zawsze myślałem, że jest na odwrót. Sądziłem, że jeśli autor podeśle ilustracje do swojej książki to redaktorzy przychylniej będą na nią patrzeć. Tyle czasu żyć w błędzieRomek Pawlak pisze:Jest wyjątek: książki dla dzieci, ale zasadniczo wysłanie książki z ilustracjami tylko zmniejsza szansę przyjęcia tekstu

"Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać."