1
tekst 1
tekst przerósł autora, zbyt wiele chciałeś upchać do zbyt małego koszyka, przez co niektóre rzeczy wystają, inne są niewidoczne na dnie a jeszcze inne zostały niewzięte,
do tego dochodzą nieporadności, oklepane zbitki;
idealne łuki i doskonałe płaszczyzny to mój ulubiony; nawet ćwierćbystry skacowany marketingowiec z wytwórni gumowych lalek nie spieprzyłby opisu produktu aż tak.
a to drugi (wiem, że w bitwach nie powinno się cytować szczegółowo ale tego nie można pominąć)
mam ochotę wyrżnąć ją w twarz - nie wiem czy czy jej ale to zdanie niesie ze sobą informację:
mam ochotę na facefuck z nią a nie mam ochotę jej przy*ebać
no ale to są szczegóły, ogólnie jest słabo bo ważne myśli przeplatają się z pierdołami o kosmkach włosów i metaforami niepasującymi do treści tekstu- nie widzę w tym celowego działania, wrzucane to jest jakby na zasadzie przypadku, co akurat wpadnie do głowy to napisane będzie.
no i wszystko jest płaskie emocjonalnie, a Julita to już całkowita porażka- napisana jest chłodno a przecież wydźwięk tej części jest optymistyczny (radość z poznania)
wybacz drogi autorze, ale tekst Cię wyprzedził i napisałeś co wiedziałeś zamiast wiedzieć co piszesz.

Pomysł - 5

Styl - 7

Realizacja tematu - 7

Schematyczność - 5

Błędy - 16

Ogólnie - 8

Ocena końcowa - 48




tekst 2
tekst krótki a to duży plus, ładne jest o wietrze w kontekście jedynej osoby na świecie. i tyle dobrego; jaki wąż? wtf? choć w sumie taniec też jest ok- ale tylko do lamentu czemu nie chciała tańczyć, ojej,
ogólnie; jakbym miał znowu piętnaście lat to bym się tego nauczył na pamięć a Ciebie zrównał ze Słowackim, no ale czas biegnie i nie cofa się

Pomysł - 6

Styl - 7

Realizacja tematu - 6

Schematyczność - 3

Błędy - 16

Ogólnie - 7

Ocena końcowa - 45

opinia przy akompaniamencie

Drodzy pojedynkowicze, oceny są surowe po to by były impulsem i by zadziałały jak wycieraczka mająca na celu oczyszczenie pola widzenia z kurtuazyjnych smug ochów i achów, jakie się w dalszych ocenach pojawią; teksty są dosyć słabe, ale nie beznadziejne, obydwa da się poprawić. oceny są surowe nie po to by was zdołować, ale byście otrzymali wolną od personalnych powiązań opinię o tekście, i nie piszę tej opinii by sobie poprawić humor- wierzcie mi, przez tę godzinę mogłem robić o wiele lepsze rzeczy.
te teksty nie sa drewniane, ale nie są też dobre, może zabrakło spojrzenia na nie z perspektywy tygodni, przykro mi, że mam akurat taki przekaz,
no chyba, że chcecie opinię optymistyczną to mogę dużo dobrego napisać, uwypuklając pozytywy i przemilczając słabe strony- tylko po co? jesteście przyszłymi pisarzami czy liczycie tu na poklepywanie po plecach i dyplomatyczne pochwałki

2
Tekst I
Pomysł - 5 pkt. Dlaczego tryptyk??? Nic tego nie tłumaczy. Odnośny utwór muzyczny jest jednoczęściową, zwartą całością (jak to zwykle piosenki) i taka forma zupełnie tu nie odpowiada. Co innego gdyby to był np. koncert fortepianowy czy skrzypcowy, które przeważnie składają się z trzech części. Poza tym pomysł oryginalnością nie grzeszy, właściwie nie ma tu nic wyróżniającego czy godnego uwagi.

Styl – 15 pkt. Niezbyt mi odpowiada, ale to moje subiektywne podejście a raczej odczucie. Ale jest dobry. Tylko niezbyt odpowiedni do tego nieszczęsnego utworu.

Realizacja tematu – 8 pkt. No i tutaj pozwolę sobie na uwagę ogólniejszą. „Autorzy inspirują się utworem: Odejdź!„ Utworem jako całością? Muzyką? Wykonaniem? Partią instrumentalną? Vocalem? Tekstem? Nie jestem w stanie ocenić względem całości, bo rozpada mi się ona na kilka fragmentów. O ile muzyka, linia melodyczna, aranżacja i partia instrumentalna są (moim zdaniem) na poziomie, to vocal już nie, a tekst jest znacząco gorszy od obydwu tu przedstawionych. Więc jak to ocenić? Jeśli będą zwroty czy słowa z tekstu to znaczy, że temat zrealizowany? A jeśli tekst uznaję za lepszy, to niezrealizowany, a tak w ogóle to tekst o tekście? Po prostu nie wiem. Sądzę, że można inspirować się utworem instrumentalnym; w muzyce klasycznej jest forma poematu symfonicznego, będącego utworem programowym, do którego kompozytor załączał niezbyt długi tekst o charakterze literackim, trafiały się również programowe symfonie, ale tekst literacki do utworu muzycznego którego nierozerwalną częścią jest tekst o takim samym (przynajmniej z założenia) podejściu czy wartości?
No ale jest jak jest i autorzy nie ponoszą za to winy.

Schematyczność – 5 pkt. To już było. Nie raz. W bardzo podobnych odsłonach.

Błędy – 17 pkt.
„bolałoby”

- chyba powinno być oddzielnie.

"Po dłuższej chwili Lena patrzy jak myślę."

… nie bardzo rozumiem.

"wisi i buja się upiornie, pytanie o sens spotkania."

Niepotrzebny przecinek.

Ogólnie – 12 pkt. Niczym nie zaskakuje, niczym nie zachwyca. Ale jest poprawny w dobrym znaczeniu tego słowa i jest kilka udanych fraz. Ale przy pierwszym czytaniu do mnie nie docierał.

Ocena końcowa – 62 pkt

Tekst II
Pomysł – 8 pkt. Nic specjalnego, choć ładna, zwarta forma.

Styl – 18 pkt. Poetycko i „muzycznie”, styl i forma odpowiednia. Bez zbędnych słów.

Realizacja tematu – 8 pkt. Patrz wyżej.

Schematyczność – 7 pkt. W tak krótkich utworach trudniej o wytarte ścieżki, trudniej wpaść w koleinę. Ale odkrywcze to też nie jest.

Błędy – 20 pkt
„Pust wsiegda budiet nieba...”. Wiem jaki utwór miałeś na myśli. W oryginale było „niebo” . Ale „o” nieakcentowane na końcu wyrazu rzeczywiście brzmi trochę jak „a”, więc ze słuchu można się pomylić i trudno to uznać za błąd.

Ogólnie – 15 pkt. Po prostu bardziej mi odpowiada ten tekst i jego forma. Nastrojowy, płynny, skupiony. Z przyjemnością przeczytałem.

Ocena końcowa – 76 pkt.

3
Pomysł - 15

Styl - 18

Realizacja tematu - 9

Schematyczność - 5

Błędy - 18

Ogólnie - 17

Ocena końcowa - 82


Tekst II

Pomysł - 10

Styl - 12

Realizacja tematu - 9

Schematyczność - 4

Błędy - 16

Ogólnie - 13

Ocena końcowa - 64

Pierwszy tekst podoba mi się przez klimat, jaki w nim panuje. Fabularnie według mnie jest trochę słabiej, ale przekonuje mnie osoba bohatera. Przez to, że to jest dla niego ważne, jest i dla mnie.

Drugi tekst to zbitek przeróżnych metafor, patetycznych i poetycznych wizji świata. Tak naprawdę podobały mi się tylko dwa zdania z tego cąłego tekstu. Chętnie bym je sobie wycięła i wykorzystała w jakimś innym kontekście. W innej hostorii. Jest to ostatnie zdanie i to:
Erythrocebus pisze:Nade mną wśród gwiazd, których nie widać, nocą za dnia płynie rzeka czasu.
Pozdrawiam i dziękuję Autorom :-)

4
Tekst I

Pomysł - 15/20
Styl - 14/20
Realizacja tematu - 8/10
Schematyczność - 5/10
Błędy - 16/20
Ogólnie - 14/20

Tekst I: 72/100

Pierwszy tekst mi się bardziej podobał. Oceniłem jednak po przeczytaniu tylko jego i niewiele zmienił tekst drugi. Tutaj pomysł mi się podobał. Trochę dużo wartości i elementów autor chciał upchać w małej cząstce, ale można stwierdzić, że poruszył wiele tematów. Czasem i piosenka niesie za sobą wiele wersów, które dotykają różnych spraw, podobnie z tym tekstem. Najbardziej zrobił na mnie wrażenie trzeci fragment, gdzie poruszana jest znajomość internetowa. Dziś dosyć popularny i często poruszany temat przez psychologów i różnych pasjonatów tematu ;). Bardzo ciekawie przedstawia autor, choć mógłby uwypuklić mocniej pewne wady takiego kontaktu (związku). Styl mi się podobał w miarę, choć bez rewelacji na pewno, ale wiadomo - każdy ma swój styl i ciężko mi tu wystawiać oceny, są strasznie subiektywne. Realizacja tematu jest, z tą schematycznością... już pisałem, tematy poruszane w wielu środowiskach, tekstach też. Błędów niewiele. Ogólnie całkiem przyjemnie.

Tekst II

Pomysł - 10/20
Styl - 13/20
Realizacja tematu - 8/10
Schematyczność - 5/10
Błędy - 18/20
Ogólnie - 7/20

Tekst II: 61/100

Krótki tekst, który mnie w ogóle nie zachwycił. Nie wiem czy autor chciał pójść na łatwiznę i napisał króciutki tekst, który zmusza do ogromnego skupienia, bo autor dobrał słownictwo rodem ze starych lat. Właśnie doczytałem się porównania do Słowackiego ;). Może i coś w tym jest, dla mnie zbyt filozoficznie. Pomysł przeciętny. Taki... oklepany? Nie jest mi po drodze z tymi wszystkimi autorami starych czasów. Nie będę wymieniał, żeby nie otrzymywać oburzeń. Bynajmniej nie rzucają we mnie z nieba harpunami. Styl w miarę, ale dla mnie trochę topornie. Błędów praktycznie nie szło dostrzec, ale coś tam wyłapałem. Tutaj przewaga nad autorem poprzedniego tekstu - ale imo tylko w tym elemencie. Ogólnie - to nie dla mnie. Kojarzyło mi się z topornym futbolem. I nie chodzi o poukładanie taktyczne.

5
Na prosbe Autora tekst I zostal usuniety (sytuacja wyjatkowa, w razie watpliwosci pw do mnie). Tym samym jestem zmuszony zamknac bitwe. Jako ze polecial rowniez tekst II, wrzucam go ponownie.

Tekst II

Jeszcze wczoraj mogłem być daleko stąd
Dzisiaj znowu pada deszcz.




WWWZ nieba leją się strugi zanieczyszczonej ludzką ręką wody, łzy Nieba, które girlandami przesłaniają świat jak żałobny kir. Czemu Niebo płacze? Przecież ono jest, trwa i będzie trwać. Nie tęskni za nikim i nikt nie tęskni za nim, bo ono jest i zawsze będzie.
WWWPust wsiegda budiet nieba...
WWWNade mną wśród gwiazd, których nie widać, nocą za dnia płynie rzeka czasu. Droga donikąd prosto w bezgwiezdną noc ponurą i niepożądaną, jak czarny wąż pełznący za trumną strzelający płaczem i krwawiący łzami. Patrzę na nią, wiedząc, że muszę tam wejść i popłynąć z jej nurtem, ale za wszelką cenę resztkami mojego jestestwa staram się odepchnąć od siebie ten moment. „Ojcze, oddal ode mnie ten kielich”. Wiem, że pewnego dnia będę musiał go wypić, a gorycz przepełni nie tylko moje serce, lecz czy to dzisiaj? Czy to już? Czy to teraz? Czemu teraz?
WWWWieje wiatr, interesuje się mną, jakbym był w tej chwili jedyną istotą na świecie. Ale mnie nie ma. Ani świata. Czego chce? Chce się pobawić? Nie mam ochoty. Może będzie mnie przeganiał z miejsca na miejsce jak robi to pyłkom z dmuchawca? Czuję się taki lekki, pewnie mnie porwie ze sobą w taniec przyrody, którego nie znam. Nie chcę z nim tańczyć, nie potrafię, nie lubię. Nie tańczę, nigdy nie tańczyłem, nawet z nią, chociaż jej dałbym się porwać do dzikiego walca na zawsze i na wieczność, póki śmierć nas nie rozłączy. Czemu nie chciała ze mną tańczyć? Wietrze, czemu? Myślisz, że tam mi powiedzą?
WWWPowiedziała: „Odejdź”. Odszedłem. Przez drzwi na strych drogą donikąd.
Ostatnio zmieniony sob 16 lis 2013, 02:05 przez Erythrocebus, łącznie zmieniany 1 raz.
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!

6
Jeszcze podlicze tylko dla jasnosci:

Tekst I - Godhand - suma: 264 - srednia: 66

Tekst II - Bartosh16 - suma 246 - srednia: 61,5

EDIT: Moj blad, prosze o wybaczenie. Zgodnie z regulaminem bitwe wygrywa Bartosh16.
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!
Zablokowany

Wróć do „Bitwy z przeszłości”