Wrocław- Miasto Spotkań

1
WWWWWWWWWWrocław- Miasto Spotkań

WWWWWWTym hasłem stolica Dolnego Śląska promowana jest już od ponad dekady. Merytorycznie slogan jest wyjątkowo elastyczny, trudno zatem umniejszyć jego trafności. We Wrocławiu spotykamy się ciągle. Wpadamy na siebie na ulicy i w tramwaju. Możemy tu natknąć się na szczęście lub trafić na rzeczywistość. Spacerując po rynku ciągle napotykamy ulicznych artystów. W tym mieście trafiamy na zrozumienie, czasem też spotyka nas zawód. Wrocław owocuje również w spotkania trzeciego stopnia. Mimo, że tajne, rządowe agencje nie są tym zainteresowane, wielu twierdzi, że sprawa dotyczy przybyszów z Wenus i Marsa

WWWWWW Wrocławskie ulice przepełnione są pięknymi kobietami. W dużych centrach handlowych atrakcyjnością kuszą nie tylko cenowe promocje. Takie miejsca przyciągają amatorów kobiecych wdzięków. Widok ładnej dziewczyny potrafi umilić dzień. Niezależnie od statusu, wieku, czy stanu cywilnego, mężczyzna lubi na powabnej białogłowej " zawiesić oko". Zdarzają się jednak tacy, którzy nie poprzestają na ukradkowych spojrzeniach.

WWWWWWSpołeczność PUA (Pickup artist ) swoje pierwsze kroki stawiała w Stanach Zjednoczonych, to właśnie tam przecierano ścieżki wiodące do kobiecego serca. Wymienianie się doświadczeniami, ustalanie schematów zachowań, czy tworzenie zasad postępowania z kobietami, wszystko to dotarło również do Polski. We Wrocławiu prowadzone są szkolenia z tego właśnie zakresu. Owa nauka nie opiera się oczywiście, jedynie na wiedzy teoretycznej. Będąc w "Pasażu Grnuwaldzkim", można spotkać doświadczonych "Artystów podrywu", przekazujących kilku adeptom swoją tajemniczą wiedzę. Owa nauka ma jednak swoją cenę. Dość wysoką, bowiem dwudniowy kurs w renomowanej szkole podrywu kosztuje około pięciuset złotych.

„Nowe niezwykłe szkolenie, po którym Don Juan będzie wyglądał przy tobie jak jąkający się wstydliwy idiota!"

WWWWWW Mężczyznom, w ramach tego rodzaju szkoleń, przekazywana jest przede wszystkim wiedza pomagająca osiągnąć pewność siebie. Zdarzają się również zagadnienia dotyczące hipnozy, czy technik NLP (programowania neurologistycznego). Po odpowiednim przygotowaniu teoretycznego ekwipunku, myśliwi wyruszają na łowy. Zagadują, komplementują, negują, żartują, uśmiechają się i dotykają -próbują wszystkiego czego się nauczyli. Myśliwskie trofeum, to oczywiście numer telefonu do atrakcyjnej samicy. Prawdziwym skarbem są jednak nabyte doświadczenia. Po zakończeniu kursu świeżo upieczeni uwodziciele, w miejskim buszu, zostają skazani na siebie. Prawdopodobnie, wielu z nich, dzięki swojemu uporowi oraz chęci samodoskonalenia w przyszłości zbliży się do swoich celów, tylko, czy na drodze do sukcesu w relacjach damsko-męski, pięćset złotych to niezbędny wydatek?

- Uwodzenie rozwija wiele aspektów życia, kobieta jest naturalną motywacją, która odpowiednio ukierunkowana potrafi zdziałać cuda- twierdzi dwudziestoczteroletni Mariusz, student politechniki wrocławskiej.

- Kiedyś radziłem sobie o wiele gorzej, dzięki chęci zdobywania kobiet, wyrobiłem w sobie odporność na stres, łatwiej nawiązuje kontakty, lepiej się ubieram.

Mariusz uważa, że taki rodzaj podrywu wyrabia charakter. Odnajdywanie się w nietypowych sytuacjach, przełamywanie własnych oporów, ciągłe podwyższanie poprzeczki, ma bez wątpienia, pozytywny wpływ na osobowość.

- Nie jest prosto zaczepić obcą dziewczynę...Gdy zrobiłem to po raz pierwszy, łamał mi się głos i miałem pustkę w głowie - mówi Mariusz - Moim zdaniem należy przede wszystkim być sobą. To ma być miła sympatyczna rozmowa po, której, kobieta odejdzie z uśmiechem i przede wszystkim, do której będzie chciała w przyszłości wrócić.

Chłopak sam stawiał pierwsze kroki. Korzystając z książek i portali internetowych, poznawał metody doświadczonych uwodzicieli. Jego nastawienie do płatnych kursów jest sceptyczne.

- Uważam, że to już, po prostu dobry biznes, masówka i chwytliwe hasła. Tak samo jest z NLP. Uczą chłopaka stosować jakieś sztuczki w momencie kiedy on jeszcze nie potrafi wydusić z siebie zdania. Żeby operować zasadami trzeba najpierw nauczyć się swobodnej rozmowy z nowo poznaną kobietą. Takiego stanu nie wyrabia się w tydzień.[/b]
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”