Latest post of the previous page:
NataszaA co robić, że polecę Leninem? Napisać do Ministerstwa Dewastacji Narodowej, że nie uchodzi być komercyjnym szczurem z KASĄ? Założyć mediom nelsona? Upichcić kolejny pakt o kulturze? Osobiście nie wierzę w pakty człowieka z burakiem. Jeżeli rencista, emeryt, czyli człowiek otrzaskany z brakiem pieniędzy, łatwiej, częściej i chętniej wysupła grosz na pomoc dla ludzi, a obwisły tyłek właściciela mercedesa [facet z nocnikiem zamiast mózgu] wypina się na bliźniego w potrzebie, to trudno spodziewać się normalnych relacji w kulturze. Sponsorem kultury jest więc ten, co prócz niej, niczym nie dysponuje.
To samo jest z Oświatą, nie mówiąc o Służbie Zdrowia i innych kwitnących dziedzinach społecznej biedy. Niby wszyscy doskonale wiedzą, gdzie jest pies pogrzebany i niby po gazetach wala się mnóstwo mądrych sentencji i recept na wyjście z kryzysu, ale logika to jedna, a głupek u władzy, to druga strona ekonomii.
Zastanawiają mnie źródła bezczelności; skąd wypełza przekonanie o słuszności absurdu. Znam ludzi twierdzących, że M. L. King był białasem, a żoną Krzaklewskiego jest Oleksy z Wałesą w klapie.
Ludzie ci, wykopani z wariatkowa na bruk, decydują o np. finansowych zapomogach dla najuboższych, o np. dotacyjnej kroplówce dla kultury, a jednocześnie wyrzucają w błoto miliardy nowych złotych na produkcję swoich kaftanów bezpieczeństwa.
PS. W DALSZYM CIĄGU Nie przepadam za misyjnością dyzmowatych Dulskich.
pozdrawiam