16

Latest post of the previous page:

Grimzon pisze:
Bartosh16 pisze: Choćbym czytał "Potop" tysiące razy i pewnego dnia znał go na pamięć (co raczej mało prawdopodobne), nie zmieni to mojego stanowiska, że to trudna lektura i mało porywająca. Stosunek opisów do stricte akcji jest dla mnie męczący.
Wiele już o Potopie słyszałem ale żeby zarzucać że tam jest za mało akcji to słyszę po raz pierwszy.
Nie zarzucam, że jest mało akcji, lecz że w stosunku do sążnistych opisów przeróżnych rzeczy tej akcji jest za mało. (Dane przykładowe) 5 stron opisów, strona akcji, potem znowu kilka stron nic się nie dzieje i znowu akcja i tak w kółko przez 1300 stron. Mnie to męczy.
Trylogia Tolkiena jest podobna objętościowo (w zależności od wydania) do trylogii Sienkiewicza, a czyta się nieporównywalnie lżej, choć i opisy bywają momentami spore.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

17
Ad. Grimzon
Tego też nie rozumiem można poprosić o wyjaśnienie.
Trudno będzie. Spróbuję. Po prostu opisałem fakt. Język, słownictwo, budowa zdań nagle wydały się skrajnie banalne, toporne żeby nie powiedzieć prymitywne. Byłem zdziwiony tym co słyszę, jakby ktoś inny czytał coś innego, nie to co miałem zakodowane gdzieś w mózgu, aczkolwiek trochę przykurzone. Czytając jakąś książkę po latach, właściwie odtwarzam ukształtowany w pamięci jej obraz, odbiór, wrażenia, emocje etc; a tutaj było zderzenie z czymś innym, nie tym co pamiętałem. Tekst jako nośnik pamięci stracił swą ważność i ukazał nową twarz, której wolał bym nie oglądać aby zachować tę dobrą pamięć o tamtej. I nie dziwię się, że do młodych ludzi to nie przemawia; to jest jakby z innego świata.
Ale nie zawsze tak jest Po wielu latach przeczytałem np. Opowiadania Cortazara i choć wrażenie nie było takim jak je pamiętałem, przeczytałem je jednak z zainteresowaniem i przyjemnością.
A są książki, które regularnie czytam co dwa – trzy lata: „W poszukiwaniu straconego czasu”, „Bracia Karamazow” i Philipa Dicka. I wciąż znajduję w nich coś nowego, wciąż mnie fascynują i wiem, że będę je dalej czytał. Jak w którymś z opowiadań Borgesa - nieważne co się czyta, ważne aby czytać wielokrotnie - czy jakoś tak. Ale Sienkiewicz w mojej rzeczywistości próby czasu nie przetrwał. Tak to odczuwam.

18
Bartosh16 pisze:
Grimzon pisze:
Bartosh16 pisze: Choćbym czytał "Potop" tysiące razy i pewnego dnia znał go na pamięć (co raczej mało prawdopodobne), nie zmieni to mojego stanowiska, że to trudna lektura i mało porywająca. Stosunek opisów do stricte akcji jest dla mnie męczący.
Wiele już o Potopie słyszałem ale żeby zarzucać że tam jest za mało akcji to słyszę po raz pierwszy.
Nie zarzucam, że jest mało akcji, lecz że w stosunku do sążnistych opisów przeróżnych rzeczy tej akcji jest za mało. (Dane przykładowe) 5 stron opisów, strona akcji, potem znowu kilka stron nic się nie dzieje i znowu akcja i tak w kółko przez 1300 stron. Mnie to męczy.
Trylogia Tolkiena jest podobna objętościowo (w zależności od wydania) do trylogii Sienkiewicza, a czyta się nieporównywalnie lżej, choć i opisy bywają momentami spore.
Ciekawe dane, a jeszcze ciekawsze porównanie. Jeżeli w trylogii Sienkiewicza znajdziesz mi taki stosunek opisów do akcji jaki jest w pierwszej księdze pierwszego tomu Władcy pierścienia to jesteś dobry.

Ad Gorgiasz rozumiem akurat mam całkowicie odwrotnie. Do Sienkiewicza mogę wracać i zawsze znajduję tam przeoczone ciekawostki :).

Natomiast co do artykułu to zgadzam się z Pilifem. Dodam także od siebie, że nie da się aby każdy sam wybierał swój kanon lektur a już na pewno nie da się tego ustalić z rodzicami. Sam przedmiot język polski zawiera także przegląd lektur ze względu na epoki więc nie można brać tylko rzeczy najnowszych. Co do niezrozumiałego języka to warto porównać sobie Reja, Kochanowskiego czy nawet Sienkiewicza do twórczości mniej literackiej tamtych czasów jak np. Pamiętników J.Ch. Paska :)
Ostatnio zmieniony wt 05 lis 2013, 19:30 przez Grimzon, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

19
Grimzon pisze:
Bartosh16 pisze:
Grimzon pisze:
Wiele już o Potopie słyszałem ale żeby zarzucać że tam jest za mało akcji to słyszę po raz pierwszy.
Nie zarzucam, że jest mało akcji, lecz że w stosunku do sążnistych opisów przeróżnych rzeczy tej akcji jest za mało. (Dane przykładowe) 5 stron opisów, strona akcji, potem znowu kilka stron nic się nie dzieje i znowu akcja i tak w kółko przez 1300 stron. Mnie to męczy.
Trylogia Tolkiena jest podobna objętościowo (w zależności od wydania) do trylogii Sienkiewicza, a czyta się nieporównywalnie lżej, choć i opisy bywają momentami spore.
Ciekawe dane, a jeszcze ciekawsze porównanie. Jeżeli w trylogii Sienkiewicza znajdziesz mi taki stosunek opisów do akcji jaki jest w pierwszej księdze pierwszego tomu Władcy pierścienia to jesteś dobry.
Ja się odnosiłem do całości.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

22
Bartosh16 pisze:I tak się kończy za każdym razem, jak powiem, że "Potop" mnie wymęczył...

Wyłączam się z dyskusji.
O potopie może myśleć i mówić co chcesz. Jednakże jeżeli coś argumentujesz to postaraj się aby te argumenty popierały twoją tezę.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

23
Grimzon pisze:
Bartosh16 pisze:I tak się kończy za każdym razem, jak powiem, że "Potop" mnie wymęczył...

Wyłączam się z dyskusji.
O potopie może myśleć i mówić co chcesz. Jednakże jeżeli coś argumentujesz to postaraj się aby te argumenty popierały twoją tezę.
To mam Ci proporcje znaków z opisów do ogółu znaków w powieści przyrównać? Proszę Cię.
Mój argument jest taki, że stronę Sienkiewiczowskiego opisu odczuwałem jak dziesięć stron Tolkienowskiego. To jak porównać zmęczenie po dziesięciominutowym spacerze do zmęczenia po minutowym biegu. Które jest większe? Dostatecznie miarodajny argument?
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

24
Bartosh16 pisze:I tak się kończy za każdym razem, jak powiem, że "Potop" mnie wymęczył...
moze to kwestia kmicica, który non stop "zyw? dycha jeszcze." miał, ale potop najmniej udany z trylogii mi się jawi. (sorry za konstrukcję :D )

natomiast uwazam, ze eliminowanie mickiewicza na rzecz as'a to pomyłka, a przenoszenie cieżaru gatunkowego lektur w teraźniejszośc, bo łatwiej zrozumiana byc moze i bliższa tematycznie, to dźwignia do katastrofy edukacyjnej społeczeństwa.

kłopot, ze edukacja, opieka zdrowotna, tzw resorty socjalne leża i kwiczą i ich budżety sa okrojone do granic absurdu - ale, jak to raz mawia - państwo wycofuje się tam, gdzie obywatel siłą rzeczy bedzie musiał interweniować, zeby zapewnić sobie bezpieczeństwo i byt, bo przecież ludzie zapłaca za lepsze szkoły, za rozszerzony program, za prywatne osrodki medyczne, etc.

no i durnym narodem latwiej sterowac.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

25
Pilif, drogi populizm

Napisałaś prysznicowy komentarz i dobrze. „Że też się jeszcze łapiecie na ten populizm tani. Styl jeszcze ujdzie (choć wg mnie całość "przefajnowana"), natomiast treść, hmm, nic nowego - wciąż przebija tęsknota za czymś, czego nigdy nie było i tylko przefiltrowane przez wspomnienia, zdaje się lepsze/wartościowsze.
Autor felietonu skupia się jedynie na piętnowaniu - jeżeli tak ma wyglądać dobra publicystyka, to ja wysiadam z tego pociągu. Poczekam na następny.”
Wyjaśnij tylko na konkretnych przykładach , co to znaczy tani populizm, przefajnowana treść i nic nowego.
Marek Jastrząb (Owsianko) https://studioopinii.pl/dzia%C5%82/feli ... N9tKoJZNoo

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”