31

Latest post of the previous page:

Sza, spokój, Preiss!
Zmień ton.


I co złego w robieniu dla frajdy? Jak pisarz pisze książki, bo to lubi to co, źle? źle że to lubi? źle że mu się pisanie podoba? Daruj...
Nie zrozumiałeś, ale mniejsza o to.


Zagadaj do mnie na GG, podam ci nr kognitywnej.
Wporządku.

Musiałbym w tym celu jeszcze podszkolić się w InDesign dla lepszej sprawy, lecz bez tego też się da. A co! Wszystko sie da.

32
Nazwa "Pióromancja" jest genialna :D Jest jeszcze wolny wakat? Chętnie podjął bym się jakiegoś wyzwania w tym projekcie.



Jaki zin będzie miał charakter? Pewnie mniej poważny niż chciałby Preiss, mogę napisać felieton. W każdym numerze jest jakiś temat przewodni? Jak będzie wyglądał pierwszy numer? Jakie artykuły zostały wybrane?

33
MarsnTwix pisze:
Jaki zin będzie miał charakter? Pewnie mniej poważny niż chciałby Preiss, mogę napisać felieton. W każdym numerze jest jakiś temat przewodni? Jak będzie wyglądał pierwszy numer? Jakie artykuły zostały wybrane?


Ja zadam nieco dalej posunięte pytanie: czy w ogóle się ukaże? Jak daleko są posunięte prace?

Pytam tak z ciekawości.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

34
Dobrze idzie. Na razie idzie pismo do jakiegoś urzędu, żeby zalegalizować zin... (mówię swoimi słowami, nie znam się na papierkowej robocie).

Oczywiście, że się ukaże. Pff... O co wy nas podejrzewacie? ;P


Nazwa "Pióromancja" jest genialna
Dziękuję ;)


Jest jeszcze wolny wakat?
patrz PW.
Are you man enough to hold the gun?

36
O co chodzi z tym zin-em?! Projekt amatorski, czy profesjonalny? Jaki jest przedział wiekowy ludzi, którzy to tworzą?



I jakie artykuły chcecie tam zamieścić?

37
Wszelkich informacji nt. magazynu udzielam na PW (a najlepiej na gadu, gdyż coś mi się nie wysyłają wiadomości prywatne na forum). Wszelkie potrzebne namiary na mnie macie w profilu;)

Pozdrawiam

kognitywna

38
Ciekawy wątek - i co z tym tematem?

Zalatuje mi słomianym zapałem...
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”

cron