[felieton]"Ambitna telewizja"

1
Może poruszany przeze mnie problem wyda się niektórym zbyt błahy, by poruszać go w miejscu takim jak to forum, jednak postaram się nieco bardziej przybliżyć problematykę (i wpływ) mass mediów na Polaków, ich upodobania i zachowania.

Nie zamierzam wymieniać tytułów programów nie wnoszących nic do głów naszych rodaków, każdy z nas sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie: "czy ten program jest ambitny?" Mówię tu o programach rozrywkowych nie nadawanych już wyłącznie przez stacje komercyjne, ale (o zgrozo!) przez telewizję publiczną! A kiedy "narodziło" się zjawisko zmiany roli stacji typowo informacyjnej i kulturalnej w stację typowo komercyjną? Trudno podać dokładny rok, na pewno cały "proces" zaczął się na początku XXI wieku (mowa tu o Polsce). Miejsce programów publicystycznych i edukacyjnych zajęły programy rozrywkowe, gdzie nie poznamy danych dotyczących Einsteina czy Mercurego, a co najwyżej dowiemy się nieco więcej na temat rodzimych gwiazdek ekranów. Coraz częściej jesteśmy świadkami powstawania kolejnych to show, a niestety coraz rzadziej show publicystycznych. I co nam teraz pozostało? Oglądania roztańczonych aktorów zarabiających na nas masę forsy za każdy odcinek wygłupów. Taka jest niestety prawda o polskiej telewizji. A najgorsze jest to, iż w programach nadawanych w państwowych stacjach tv, stają się nierzadko miejscem słownych walk skłóconych gwiazd (nie wiadomo czy dla pieniędzy i sławy, czy też są to prawdziwe konflikty).

Na pewno niektórzy czytelnicy mojego felietonu pomyślą: "co on chce, w końcu zaczęli produkować jakieś fajne programy", ale proszę się zastanowić nad takim oto faktem-za kilkadziesiąt lat dzisiejsza młodzież będzie lepiej znała życie aktorów, niźli życie Alberta Einsteina, Freddiego Mercurego, Luigiego Cadorny... Zapewne każdy z Nas zna dobrze postawę polskiej (i nie tylko polskiej) młodzieży-odlotowe ciuchy, superowy slang, kasa. A gdzie podziały się podstawowe wartości? Młodzi mogą zapytać: "jakie wartości!?'. Przed paroma dniami uczestniczyłem w tzw. rekolekcjach wielkanocnych. I czego stałem się świadkiem? Idiotycznych zachowań ze strony swoich co najwyżej rok starszych "kolegów". Czego jest to wynikiem? Programów rozrywkowych? Oczywiście, że nie tylko, ale kto wie-może w pewnym stopniu tak.

2
Banałki - wszyscy raczej widzą to co tu opisujesz i są tego świadomi. Brakuje mi w tym tekście jakichś wniosków, propozycji na rozwiązanie problemu, oraz zaprezentowania jak widziałbyś funkcjonowanie idealnej telewizji publicznej.

Uwzględnij to, że telewizja by funkcjonować musi mieć kasę, żeby mieć kasę musi być dla vox populi atrakcyjna, czyli dostosowywać się do jego poziomu - jak to rozwiązać teraz?

No i nie zapominaj, że telewizją publiczną jest też TVP Kultura, więc nie jest jeszcze aż tak czarno.

P.S. Kto to Cadorna?

[ Dodano: Nie 12 Kwi, 2009 ]
A Freddiego Mercurego rozpopularyzowała w znacznej mierze telewizja masowa. Inna sprawa, że z takim talentem i umiejętnościami pewnie i bez niej wpisałby się do historii rocka, ale nie byłby tak znany jak jest (więc ten przykład moim skromnym zdaniem jest całkiem chybiony).
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”