[felieton]Religijność Polaków

1
"MIĘDZY ZIEMIĄ A NIEBEM-RELIGIJNOŚĆ POLAKÓW NA CO DZIEŃ"



Dziś postanowiłem poruszyć dość kontrowersyjny temat wywołujący nierzadko wstyd u Polaka, bowiem nasz kraj od wieków uznawany jest za niezwykle religijny i wielbiący wszechmocnego Boga. A jak jest w rzeczywistości? Trudno jest odpowiedzieć na takie pytanie, mimo wszystko poszukam na nie jak najdokładniejszej odpowiedzi.

W XVI wieku do Polski napłynęli ludzie z całego świata, a dlaczego? Gdyż jako naród byliśmy niezwykle tolerancyjni dla wyznawców innych religii. I ta cecha u naszych rodaków wg mnie zachowała się do dziś, chociaż słyszałem o nietolerancji religijnej w polskich szkołach, np. naśmiewaniu się z Zielonoświątkowców czy baptystów. A czy to już nietolerancja? Oczywiście! Skoro teraz siedmio, ośmiolatkowie psują humory swoim kolegom z klasy przynależących do innych ugrupowań religijnych, to co będzie za kilka lat!? Ja byłem świadkiem pewnego nieprzyjemnego zdarzenia, które miało miejsce w mojej szkole. Podczas spotkań uczniów z baptystami, jeden z obecnych ukrył głowę pod ławką i krzyknął: "żydzi, żydzi!". A ja pytam: "co mają żydzi do polskich pastorów zborów baptystów"? To wyzwisko dało mi wiele do myślenia, dzięki niemu możemy także wyciągnąć i inny wniosek- polska młodzież czuje "niechęć" do Żydów. A dlaczego słowo "niechęć" zamieściłem w cudzysłowie? To proste, niechęć możemy odczuwać do ciotki która zawsze obgaduje nas "za plecami", a nie do ludzi których tak naprawdę w ogóle nie znamy, bo jakie ten chłopak miał pojęcie o wyznawcach judaizmu, charakterze ich religii i ich kulturze? Znikome? Nie miał żadnego, to pewne jak 2 razy 2. Skoro więc nic na temat żydów nie wiedział, to jakim prawem wykrzykiwał takie słowa do baptystów? Co ma przysłowiowy "piernik do wiatraka"?

Powróćmy jednak do omówienia religijności Polaków. Z badań wynika, iż w rzeczywistości niewielki procent mieszkańców naszego kraju bierze udział w choćby niedzielnej mszy świętej, uznawaną przed laty za obowiązkową. A co jest tego powodem? Zapewne nadmiar pracy (sam muszę przyznać, że jak dla mnie to słaby argument) i niechęć do polskich księży. W szczególnośći zastanawiałbym się nad drugą podaną przeze mnie przyczyną. Nie zawsze lubimy księży pełniących służbę w kościele do którego przynależymy. Niektórym niepodoba się zwyczaj "dawania na tacę". Odstrasza nas też zachowanie kościoła wobec polityki państwowej, wg niektórych spraw boskich nie powinno mieszać się ze sprawami narodowymi i ja się z tym zgadzam. Kościół to kościół, kraj to kraj. A teraz nadszedł czas na ostatni argument który przyszedł mi do głowy. Mnie osobiście nie zawsze podoba się przepych w polskich kościołach, czy do spotkania z wszechobecnym i wszechwiedzącym Bogiem nie wystarczy nam mały domek na obrzeżach miasta? Każdy z nas chce móc oznajmić, że przynależy do parafii posiadającej kolosalny i bogaty kościół, z drugiej strony Stworzycielowi przepych nie jest potrzebny, a nas budowanie drogich Domów Bożych naraża jedynie na straty. Możliwe, iż ostatnie zdanie (to o budowaniu drogich kościołów) nie spodoba się niektórym z czytelników, lecz proszę sobie samemu dla siebie odpowiedzieć na takie oto pytanie: "po co nam tak drogi budynek w którym mamy spotykać się z Panem?". Pieniądze to nie wszystko, ale Polska jak na razie nie jest bardzo bogatym krajem i należy dbać o każdy grosz.

Wiarę rodaków stuprocentowo wzmocnił papież Polak Jan Paweł II, także przed rokiem 1989, kiedy to wypowiedział pamiętne słowa: "niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi". Każdy z nas wie, co oznaczały te słowa.

2
minojek pisze:nasz kraj od wieków uznawany jest za niezwykle religijny i wielbiący wszechmocnego Boga
Pierwsze słyszę, szczerze mówiąc, ale miło mi.
minojek pisze:polska młodzież czuje "niechęć" do Żydów
Ja raczej bym powiedział, że już skończyły im się wyzwiska, albo po prostu należą do tych nietolerancyjnych, aczkolwiek również mnie to porusza.
minojek pisze:niechęć możemy odczuwać do ciotki która zawsze obgaduje nas "za plecami", a nie do ludzi których tak naprawdę w ogóle nie znamy
Kiedyś nie jadłem ketchupu, nawet go nie spróbowałem, a już mówiłem, że mi nie smakuje. Jadłem zamiast niego musztarde. Teraz nie jem musztardy (a właściwie rzadko), a jem ketchup. :-P
minojek pisze:Co ma przysłowiowy "piernik do wiatraka"?
Tyle samo liter. :-P A tak na serio to się z Tobą (jak na razie) zgadzam.
minojek pisze:w rzeczywistości niewielki procent mieszkańców naszego kraju bierze udział w choćby niedzielnej mszy świętej
Chyba, że jest ona zaraz po świętach, gdy wszyscy byli u spowiedzi (wielkopostnej lub adwentowej). Ministrant prawdę ci powie. :-)
minojek pisze:uznawaną przed laty za obowiązkową
Nie tylko "przed laty", teraz również jest za taką uznawana.
Niektórym niepodoba się zwyczaj "dawania na tacę".
Tja... U mnie cały czas mówi się, że ksiądz "zdziera"... :-) Brzmi zabawnie, ale ja tak tego nie odczuwam...
minojek pisze:wg niektórych spraw boskich nie powinno mieszać się ze sprawami narodowymi
Mógłbyś podać przykład takiej sprawy?
minojek pisze:Mnie osobiście nie zawsze podoba się przepych w polskich kościołach, czy do spotkania z wszechobecnym i wszechwiedzącym Bogiem nie wystarczy nam mały domek na obrzeżach miasta?
Tu nie za bardzo rozumiem, czy przeszkadza ci, że kościoły są duże, czy że ludu jest sporo? Jednak gdy jest "przepych", to jednak dosyć nas sporo na tej Mszy, nieprawdaż?
minojek pisze:Każdy z nas chce móc oznajmić, że przynależy do parafii posiadającej kolosalny i bogaty kościół
Możliwe, ale kto teraz zwraca uwagę na monumentalność kościoła?
minojek pisze:po co nam tak drogi budynek w którym mamy spotykać się z Panem?
Po to, żeby nie było "przepychu". :-P (w sensie "tłoku")
minojek pisze:Polska jak na razie nie jest bardzo bogatym krajem i należy dbać o każdy grosz.
Akurat te parę tysięcy zaoszczędzonych złotych nie polepszy nam życia w kraju. Oczywiście można oddać biednym i chorym, ale jeśli chodzi o gospodarkę, to dużo tymi paroma tysiącami w całym kraju nie zdziałasz. Niestety...
minojek pisze:Wiarę rodaków stuprocentowo wzmocnił papież Polak Jan Paweł II
Szkoda tylko, że dnia 2 kwietnia wszyscy Polacy to istne aniołki, a 3 kwietnia stają się tacy jak zwykle są...



Fajny felieton, interesujący temat, szkoda, że brak jakiejś wyraźniejszej puenty. Pozdrawiam!
Adres e-mail: kontakt(M@ŁP@)weryfikatorium.pl
WeryfikatoriuM na Facebooku

Land of Fairy Tales

Eskalator.exe :batman:

3
Jestem neo poganką, a konkretnie Wiccanką. W kraju katolickim, malo ludzi mnie akceptuje, ale nie potrzebuje ich akceptacji tak naprawdę, nie lubie wtrącania się innych w nie swoje sprawy, moja religia, moja rodzina, moja zupa, moja sypialnia to są sprawy ktore nikogo nie powinny interesować.

Niech każdy wierzy sobie w co chce, byle nie było to szkodliwe dla innych.

4
Zgadzam się. Polacy byli religijni. Ale religijni byli też Amerykanie, Rosjanie, Ukraińcy... Religijność to przeżytek. Niereligijność jest teraz w modzie. Kto wie, może za 30-40 lat role się odwrócą i nastąpi drugi Barok.

Co do nietolerancji to przesadzasz. Polacy, owszem, byli tolerancyjni, ale teraz również są i to prawdopodobnie nawet bardziej! W XVI, XVII W. byli tolerancyjni jak na tamte czasy. Teraz jest podobnie. Założę się, że w wielu innych krajach jest jeszcze gorzej.

5
minojek pisze:Gdyż jako naród byliśmy niezwykle tolerancyjni dla wyznawców innych religii.
Dziwne słowo, szczególnie w felietonie ;)
minojek pisze:A czy to już nietolerancja?
Niepotrzebne "A"
minojek pisze:Ja byłem świadkiem pewnego nieprzyjemnego zdarzenia, które miało miejsce w mojej szkole.
Niepotrzebne
Masz tam dużo takich niepotrzebnych słów i wtrętów.
minojek pisze:2 razy 2
chyba powinno być słowami
minojek pisze:niechęć do polskich księży
a do niemieckich już nie?
minojek pisze:Możliwe, iż ostatnie zdanie (to o budowaniu drogich kościołów) nie spodoba się niektórym z czytelników,
Pozwól czytelnikom samym dojść do takich wniosków. Dając taki komentarz rozmiękczasz odbiór, a powinieneś zrobić to jeszcze bardziej prowokującym.
minojek pisze:Wiarę rodaków stuprocentowo wzmocnił papież Polak Jan Paweł II
A nie w 99,9%? Skąd wiesz, że 100%? Jak to zbadałeś?

Felieton słaby. Napisany słabym językiem. Dużo powtórzeń, dużo niepotrzebnych wtrętów słownych, obiegowych opinii, nic odkrywczego.

Przydałyby się FAKTY, np. powołanie na wyniki badań statystycznych.

Z poglądami nie dyskutuję, bo nie o to chodzi w tym wątku.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

6
Ogromne sumy przeznacza się na kościoły a dzieci w Domach Dziecka przymierają głodem - to jest fakt. Nie zaprzeczajcie, bo wszyscy wiemy, że to prawda. W gimnazjach mniejszości religijne się po prostu tępi. Wystarczy, że w czyjejś rodzinie jest dziadek-żyd. Są to powszechnie znane fakty i nie ma sensu ich tak dokładnie opisywać. W felietonie liczy się twój ostry, ironiczny lub prześmiewczy komentarz. Powinieneś jasno wyrazić swoje zdanie. Wytknąć to, co boli najbardziej bez kompromisów, ale jednocześnie starać się zachować dystans. Czytając twój felieton miejscami nie wiedziałem jakie jest twoje zdanie. Zdajesz się być raczej neutralny. Nic mnie w Twoim felietonie nie zaskoczyło. Nie wbiło mnie w fotel. A powinno. Pozdrawiam

7
Przepych w polskich kościołach? Pierwsze słyszę... Prawda, stare gotyckie budowle niekiedy są pogrążone w przepychu, ale jest ich naprawdę niewiele< a jak są? Chwała Bogu i do przodu> Uważam, że miejsca religijne, jako symbole boskości powinny wyglądać wspaniałe i cieszyć oczy. Prawda, można się modlić w szopie nad przepaścią, ale jaki tego sens. Wierz mi, na modlitwie bardziej się nie skupisz :)
wyje za mną ciemny, wielki czas

8
Hmm, przeczytałam felieton i dla mnie jest taki nijaki. Mało konkretów, raczej luźne myśli, nie mam pojęcia też jakie jest tego przesłanie czy chociażby cel napisania. Pokazanie Polakom, że nie są religijni? Pokazanie, że Kościół i księża są do dupy? Nakreślenie jakiejś ogólnej sytuacji czy wszystko na raz? Nie wiem, nie widzę po prostu puenty.

polska młodzież czuje "niechęć" do Żydów - nigdy tego nie zauważyłam, to takie straszne uogólnienie.

uznawaną przed laty za obowiązkową. - przez kogo? Społeczeństwo? Bo przez religię katolicką dalej jest ona uznawana za obowiązkową, a kościół, do którego chodziłam był zawsze wypełniony ludźmi, co każdą niedzielę. Nie mówię, że tak jest wszędzie, ale naprawdę nie tak mało ludzi chodzi na coniedzielną mszę.

Mnie osobiście nie zawsze podoba się przepych w polskich kościołach - są po prostu ładne i tyle, przepych to był w baroku. A i zgadzam się z Faux'em - gdzieś Ci ludzie muszą się pomieścić.

Mały domek na obrzeżach miasta - mały domek dla całej parafii, w której liczba ludzi wynosi kilka tysięcy? I czemu na obrzeżach miasta, getto czy jak? ;p

Jedyne z czym się zgadzam to fakt, że kościół nie powinien mieszać się w żadne sprawy państwowe, chyba że te sprawy dotykają bezpośrednio moralności czy etyki. Reszta argumentów to dla mnie nic odkrywczego, bez jakiejś puenty, takie luźno rzucane informacje, ale tak naprawdę to nie wiadomo do czego zmierzasz i co chciałeś udowodnić.
- Co?
- Ciastko!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”