Felieton: Żałoba narodowa ostatnio w modzie

1
Żałoba narodowa ostatnio w modzie

W katastrofie górniczej, która miała miejsce 18 września 2009 w kopalni "Wujek" Ruch Śląsk w Rudzie Śląskiej, na skutek wybuchu lub zapłonu metanu, zginęło 13 górników, a 42 odniosło obrażenia.

20 września w telewizji TVP pojawi się informacja o wprowadzeniu żałoby narodowej. Na czas jej trwania, zostanie wstrzymana emisja wszystkich programów rozrywkowych. Spektakle teatralne, imprezy masowe, koncerty i rozgrywki sportowe zostaną przełożone.

Zaraz po ukazaniu się tej informacji w telewizji, będzie można przeczytać zwyczajne podsumowanie dnia: „25 osób zginęło dziś w wypadkach na polskich drogach”…

I nikt nie zwróci uwagi na to, że ta liczba jest dwa razy większa, niż w przypadku katastrofy na Śląsku. Lech Kaczyński nie wprowadzi żałoby z tego powodu. Najwyraźniej dlatego, że 13 górników zginęło jednocześnie. A może śmierć kierowców jest według niego mniej ważna?

Każda tragedia jest wyjątkowa. Pytanie brzmi: dlaczego akurat ta zmusza Polaków do „łączenia się w smutku”? W brutalnej rzeczywistości, nikogo nie interesuje śmierć górników. Oczywiście rodzinom ofiar należą się wyrazy współczucia, ale ich śmierć nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla Polaka niepowiązanego ze sprawą. Dla przeciętnego mieszkańca Warszawy czy Rzeszowa tragedia z kopalni „Wujek” jest równie abstrakcyjna, co głód w Korei Północnej czy śmierć ludzi w Darfurze.

Każdego dnia ludzie przeżywają radości i tragedie, rodzą się i umierają. Jedni przeżywają euforię, inni cierpią. Setkami, tysiącami, milionami. Również wtedy, gdy w gazetach o tym nie piszą. Bez żałoby narodowej, wizyt prezydenta i rozdawania twoich pieniędzy rodzinom poszkodowanych.

Prezydent Kaczyński zdewaluował do reszty instytucję i tak nadużywaną w III RP. Za jego kadencji będzie to już szósta niepotrzebna żałoba narodowa.

Żałoba z powodu upadku Powstania Warszawskiego była niewątpliwie potrzebna. Zniszczona stolica. Prawie 200 tysięcy poległych. Wydarzenie to miało wpływ na kraj. Chwila zadumy po śmierci Jana Pawła II, z którym mnóstwo Polaków czuło się związanych, była również ważna. Jednak ostatnie przypadki jak zawalenie się dachu na handlarzy gołębiami, śmierć trzech Polek w zamachu bombowym w Londynie, pożar hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim, w końcu wybuch metanu w kopalni „Wujek” – wprowadzają pewną tendencję spadkową, która może doprowadzić do zmniejszenia wagi instytucji żałoby narodowej. Biorąc pod uwagę fakt, że czarnej wstążki żałobnej domagano się nawet po śmierci Michaela Jacksona, niedługo zatraci ona całkowicie swoją symboliczność i znaczenie. Zwłaszcza, że obecny prezydent staje się powoli specjalistą w dziedzinie dodawania Polakom zmartwień.

Gdy współczujesz tym, kogo ci wskażą i smucisz się wtedy, gdy inni się smucą to niekoniecznie oznacza, że jesteś mądrym człowiekiem. To oznacza, że jesteś człowiekiem, który za dużo patrzy w telewizor i za mało myśli.





Komentarz dotyczący pożaru hotelu 13.04.2009; 19:08:
~poirytowany
Miałem jutro grać koncert. Nie rozrywkowy - muzyka poważna. Odwołane. Ja nie zarobię 600zł (połowa moich miesięcznych dochodów). Nie przekażę, np. 10zł, dla ofiar pożaru, bo nie mam z czego.
(www.tvn24.pl)

3
W sumie dość oklepany temat. Przy każdej żałobie się pojawia, a (jak słusznie zauważasz) było ich ostatnio sporo.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

4
Moim skromnym zdaniem felieton powinien skłaniać do przemyśleń, odsłaniać absurdy tego świata i sprawiać, że ten i ów po jego lekturze zastanowi się chwilę nad tym, w jakim świecie przyszło mu żyć. Niestety, ten felieton tego raczej nie robi - co nie zmienia faktu, że jest niezłym podsumowaniem tego, co jakaś część z nas odczuwa.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

5
Mało oryginalne. Mało zaskakujące, nie porusza. Ale prawdziwe. Może gdyby felieton wyrażał inną treść:
"Żałoba? A po co. Kolejnych paru górników mniej - to dobrze, bo węgiel z RPA jest tańszy, a ja nie muszę do niego dopłacać z moich podatków."
Wtedy pewnie też bym się przyczepił.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”