Coś z innej beczki

1
O nie, nie wróciłem...:)
Zwracam jedynie uwagę na poważny problem, który znam "od wewnątrz". Piszę zresztą o nim w swojej najnowszej książce, lecz w zupełnie inny sposób i tylko o jego starannie wydzielonym problemie.
Przeczytajcie, jeśli macie ochotę. Tekst jest mojego kolegi mieszkającego w Berlinie.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pekn ... --1-a.html

Dodam, czemu wklejam i jakie to ma znaczenie dla literatów.
Otóż uważam, że nie znając od podszewki problemów społecznych i ich tła, nie można być dobrym krytykiem literackim, ani nawet pisać czegoś z sensem, jeśli pisze sie obyczajówki, lub non fiction.
Czytałem tutaj o Masłowsakiej, i mam zamiar kupić jej ksiązkę, by ją ocenić. Z pewnością nie będę potrafił zrobić tego względem wartości literackiej, ale Pani Masłowska nie oszuka mnie, i nikt inny, względem przesłania, jeśli jakiekolwiek tam jest... Dobrze wiadomo, że jak menel użyje "kurwy", to zostanie za to opluty, a jak, dla przykładu, "kurwy" użyje psycholog, to wszyscy będą się doszukiwać w niej czegoś więcej, niż przekleństwa...

Żyjemy w świecie fikcji i trudno oddzielić ją od rzeczywistości.

Wiele nas otacza, a o wielu <> nie wiemy. Co tu dużo pisać, moją ulubioną ksiązką jest "Lot nad kukułczym gniazdem".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”