Do napisania tego wiersza przymierzałem się już od dawna.
Jego wieczne spłaszczanie nie było skutkiem wyłącznie braku weny
przynajmniej tak mi się wydawało. Jego wieczne spłaszczenia w sensie
metafizycznym i dosłownym wzięło się z niechęci do pokoju z królikami
w którym leży ostatnia po Kioskarzu pamiątka. Trudno przejść przez
korytarz ze świeżo umytą podłogą, trudno uwierzyć, że źródłem wspomnienia
może być magazyn z dymem papierosowym wtartym w jego błyszczącą okładkę.
2
Przymierzałem się do napisania tego komentarza już wczoraj.
Napięcie zbudowane, można mówić dalej. Więc... Nie raz słyszałem z Twych ust, że lepiej dać się poznać jako oryginalny autor, nie sięgać po klasyków. I teraz zastanówmy się kogo uważasz za klasyków i co za oryginalność? Nie jest to atak ale jak czytam Twoją twórczość, bardzo sprawną literacko, gładką w obyciu widzę, że czerpiesz mniej lub bardziej świadomie z poetów tworzących po 1945, a także na Ciebie ma olbrzymi wpływ nurt tzw. prozy poetyckiej i wszystkiego z tym związanego. Nie znaczy to, że piszesz źle. Ale tak gorzko stwierdzam, że jeśli chcesz uciec od tego wszystkiego: wybacz, nie udaje się. Sinusoida Krzyżanowskiego jest silniejsza.
Pozdrawiam
Napięcie zbudowane, można mówić dalej. Więc... Nie raz słyszałem z Twych ust, że lepiej dać się poznać jako oryginalny autor, nie sięgać po klasyków. I teraz zastanówmy się kogo uważasz za klasyków i co za oryginalność? Nie jest to atak ale jak czytam Twoją twórczość, bardzo sprawną literacko, gładką w obyciu widzę, że czerpiesz mniej lub bardziej świadomie z poetów tworzących po 1945, a także na Ciebie ma olbrzymi wpływ nurt tzw. prozy poetyckiej i wszystkiego z tym związanego. Nie znaczy to, że piszesz źle. Ale tak gorzko stwierdzam, że jeśli chcesz uciec od tego wszystkiego: wybacz, nie udaje się. Sinusoida Krzyżanowskiego jest silniejsza.
Pozdrawiam
